Bitwa pod Szackiem (28–30 września 1939 r.)
W nocy z 27 na 28 września 1939 roku oddziału Zgrupowania KOP gen. bryg. Wilhelma Orlik-Rückemanna doszły do rejonu Szacka, gdzie na ich drodze stanęły sowieckie oddziały 52. Dywizji Strzeleckiej, zmierzające w kierunku Włodawy i Chełma. Dywizja licząca około 13 000 żołnierzy zatrzymała się w tym rejonie na postój nocny.
Część zgrupowania dowodzona przez ppłk. Nikodema Sulika w składzie batalionów KOP „Bereźne” i „Rokitno” oraz batalionu marszowego 76. pułku piechoty podeszło z kierunku wschodniego, natomiast z kierunku północno-wschodniego zbliżała się brygada KOP „Polesie” płk. dypl. Tadeusza Różyckiego-Kołodziejczyka. Generał Orlik-Rückemann podjął decyzję o uderzeniu na Szack, w celu otwarcia drogi do przepraw na Bugu.
Zanim rozpoczęło się polskie natarcie Szack opuścił sowiecki 411. batalionu czołgów, który skierował się na wschód. Około 3 km od miasteczka sowieckie pojazdy na podmokłej drodze zostały zniszczone ogniem polskich działek przeciwpancernych oraz dział polowych. Wtedy pododdziały ppłk. Sulika uderzyły na Szack. W zaciętej walce polskie oddziały zdobyły miasteczko, rozbijając dwie sowieckiego kompanie ze 112. pułku strzeleckiego. Bataliony ppłk. Sulika obsadziły Szack, oczekując nadejścia oddziałów brygady KOP „Polesie”.
Około godz. 14:00 sowieckie lotnictwo dokonało nalotu na Szack, po czym nastąpiło natarcie oddziałów 52. Dywizji Strzeleckiej z kierunku północnego. Atak III batalionu 58. pułku strzeleckiego odparła kompania forteczna KOP „Tyszyca” mjr. Lucjana Grota. Kolejne natarcie również zostało odparte. Niestety, dwie kompanie 58. pułku obeszły polskie stanowiska od zachodu wzdłuż jeziora Świtaź i około godz. 19:00 zajęły drogę Szack–Grabów. Na lewo od 58. pułku atakowały pododdziały z 112. pułku strzeleckiego.
Wieczorem gen. Orlik-Rückemann polecił dowódcy brygady KOP „Polesie” uderzyć co najmniej batalionem na skrzydło tego pułku Armii Czerwonej. Niestety, atak wykonano zaledwie siłami jednej kompanii, co okazało się niewystarczające. Ale natarcie to wywołało panikę w pododdziałach sowieckich, które sądziły, że są okrążane – oddziały z 205. pułku strzeleckiego zaczęły ostrzeliwać jednostki z innych pułków swej dywizji. W wyniku paniki część sowieckich pododdziałów rozproszyła się w lasach i dołączyła do swej 52. Dywizji dopiero przed południem 29 września.
Po zmierzchu 28 września oddziały ppłk. Sulika zaczęły odrywać się od przeciwnika i przeszły przez Szack, nad ranem zaś przeprawiły się przez Bug między Zbereżem a Grabowem.
Brygada KOP „Polesie” cały czas toczyła walki o różnym natężeniu, jednakże nocą również przeszła przez Szack i przed południem przeprawiła się na lewy brzeg Bugu w rejonie Grabowa.
W walkach pod Szackiem Zgrupowania KOP gen. bryg. Wilhelma Orlik-Rückemanna straciło około 500 zabitych, rannych i zaginionych. 29 września Sowieci zamordowali koło miejscowości Koszary wziętych do niewoli 30 polskich żołnierzy. Straty sowieckiej 52. Dywizji Strzeleckiej wyniosły około 100 zabitych i ponad 200 rannych, kilkanaście czołgów i ciągników.
Bitwa pod Wytycznem (1 października 1939 r.)
Oddziału Zgrupowania KOP gen. bryg. Wilhelma Orlik-Rückemanna po przekroczeniu Bugu stanęły na odpoczynek w rejonie Kosynia na północ od Chełmna i 30 września rozpoczęły marsz w kierunku Parczewa, aby tam dołączyć do Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” gen. bryg. Franciszka Kleeberga. Podczas próby przejścia szosy Włodawa–Lublin w miejscowości Wytyczno doszło do walki z sowieckimi oddziałami pancernymi nacierającymi od strony Włodawy.
1 października oddziały KOP rozpoczął walkę z 253. pułkiem z 45. Dywizji Strzeleckiej. Sowiecki pułk wzmocniony czołgami i artylerią uderzył wzdłuż szosy na zachodnią część Wytyczna, gdzie znajdowały się oddziały zgrupowania. Batalion KOP „Bereźne” ubezpieczał od północnego wschodu z kierunku Włodawy i od wschodu z kierunku Sobiboru, a batalion KOP „Rokitno” zajmował pozycje w zachodniej części Wytyczna. W tym czasie batalion KOP „Sarny” zajął pozycje na wschód od Wólki Wytyckiej, gdzie osłaniał artylerię i tabory.
W walce z sowieckim natarciem bardzo duże straty poniósł batalion KOP „Rokitno”, co zmusiło go do wycofania się z części miasteczka. Na skutek zaistniałej sytuacji polscy dowódcy próbowali przeprowadzić kontrnatarcie na skrzydło nacierającego nieprzyjaciela siłami zbiorczego batalionu z brygady KOP „Polesie”, ale zmęczeni żołnierze nie ruszyli do natarcia, a nawet niektórzy zaczęli poddawać się..
Ppłk Sulik zameldował dowódcy zgrupowania, że nie utrzyma pozycji zajmowanych przez bataliony KOP „Rokitno” i „Sarny”. W tej sytuacji gen. Orlik-Rückemann zdecydował, że o 12:00 zgrupowanie zakończy walkę i oderwie się od nieprzyjaciela, cofając się w kierunku na lasy koło Sosnowicy. Po osiągnięciu linii lasów zgrupowanie zostało rozwiązane.
Wydarzenie to tak wspominał gen. bryg. Wilhelm Orlik-Rückemman:
„Wszyscy zgodnie ocenili, że obrona w każdej chwili może być przełamana, jesteśmy stale pod groźbą oskrzydlenia z zachodniego kierunku, któremu już nic przeciwstawić nie możemy. Artyleria jest skończona (pozostało dosłownie 20 pocisków na obie baterie), walczymy z dużą przewagą, a żołnierz wyczerpany fizycznie i moralnie, znający ogólną katastrofalną sytuację Kraju, w każdej chwili może się załamać tak, jak to się już stało z baonem Polesie. Dalsza parogodzinna walka rezultatu już żadnego nie da, a cała grupa gdy już nastąpi przełamanie – zostanie zniszczona całkowicie”.
Andrzej Kralisz, Na straży wschodnich rubieży, Biografia ostatniego dowódcy KOP gen. bryg. Wilhelma Orlik-Rückemanna 1894–1986, Łódź–Warszawa 1998
Po walkach pod Wytycznem czerwonoarmiści w sposób bestialski obeszli się z rannymi i wziętymi do niewoli polskimi żołnierzami mordując wielu z nich.
Walki pod Szackiem i Wytycznem wykazały wysoki poziom wyszkolenia bojowego oddziałów KOP, które dysponowały słabszym niż przeciwnik uzbrojeniem, a pomimo to odniosły sukces bojowy.
RES
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!