Prezydent Rosji Władimir Putin osobiście odwołał swoją doroczną, wielką konferencję prasową, tzw. gorącą linię z pytaniami od „zwykłych Rosjan”, z powodu możliwego sabotażu na Ukrainie. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow unika na razie odpowiedzi, kiedy Putin wygłosi orędzie prezydenta do Zgromadzenia Federalnego.
Według The Moscow Times, początkowo rząd i administracja prezydenta przygotowywały się do „gorącej linii”, ale na początku grudnia na Kremlu już zdano sobie sprawę, że „sytuacja rozwija się wyjątkowo niekorzystnie”. Administracja prezydenta uznała, że zwoływanie konferencji prasowej i orędzia jest „nie tylko niepożądane, ale wręcz niebezpieczne”, wskazuje dziennikarz The Moscow Times Piotr Kozłow, powołując się na pracowników administracji rządowej i prezydenckiej..
„Wycofanie wojsk rosyjskich z okupowanego Chersonia, atak dronów morskich na bazę morską w anektowanym Sewastopolu, eksplozja na moście krymskim, zapowiadana mobilizacja, działania armii ukraińskiej na terytorium Rosji – uderzenia na lotniska wojskowe ” w rejonie saratowskim i riazańskim – wytrącił Władimirowi Putinowi z rąk wszystkie atuty, które zamierzał wyciągnąć Rosjanom pod koniec roku” – pisze Kozłow.
Do tego pojawiło się niebezpieczeństwo dywersji. To ten temat był najdłużej omawiany podczas spotkań Putina z funkcjonariuszami służb bezpieczeństwa.
„Przysięgali mu, że nic takiego już się nie powtórzy. Ale nikt nie może w 100% zagwarantować, że nic podobnego nie wydarzy się przed konferencją prasową. Oczywiście przeciwnik będzie próbował. Prezydent o tym wie i był to mocny argument, aby nie organizować konferencji prasowej” – powiedziało źródło gazety.
Według The Moscow Times po ukraińskich atakach na strategiczne lotniska lotnicze „Kreml był w szoku”. Ponadto urzędnicy nie mają odpowiedzi na wiele pytań, które mogą zostać zadane podczas konferencji prasowej, zauważył jeden z urzędników, który uczestniczy w sesjach burzy mózgów na Kremlu.
W środę 14 grudnia, portal rbc.ua, powołując się na rosyjską państwową agencję informacyjną TASS podał, że doroczna wielka konferencja prasowa, tzw. gorąca linia z pytaniami od „zwykłych Rosjan” może nie odbyć się w tym roku.
oprac. ba za delfi.lt
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!