PE poparł projekt „Partnerstwo Wschodnie Plus”, zakładający pogłębienie eurointegracji dla państw, które już zawarły umowy stowarzyszeniowe z UE i osiągnęły postęp we wdrażaniu reform. 519 eurodeputowanych głosowało „za”, 114 – „przeciw”, 47 wstrzymało się od głosu.
W efekcie końcowym może to doprowadzić do przyłączenia Gruzji, Ukrainy i Mołdawii do Unii Celnej, Unii Energetycznej, Europejskiej Agendy Cyfrowej i Strefy Schengen, dalszego dostępu do rynku wewnętrznego UE, integracji z infrastrukturą transportową, partnerstwa w sferze industrialnej, zwiększenia udziału w programach UE i unijnych agencjach, a także do zniesienia roamingu – zapisano w tekście dokumentu.
Jeśli niezależne struktury UE potwierdzą, że Gruzja, Ukraina i Mołdawia w pełni poradziły sobie z wdrożeniem planowanych reform, kraje te będą mogły liczyć na przywileje, które zostaną przedstawione 24 listopada podczas Szczytu Partnerstwa Wschodniego.
Jak stwierdził w sobotnim (18.11.17) komentarzu dla TVN europoseł Jacek Saryusz-Wolski, konkluzje z nadchodzącego szczytu Partnerstwa Wschodniego nie są jednak optymistyczne. W ocenie europosła sytuacja na wschodzie jest coraz gorsza za przyzwoleniem Unii, a decyzje przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska pozbawiają szansę na członkostwo w UE Ukrainę, Mołdawię i Gruzję.
– Dostrzegam też zaniedbania Donalda Tuska wobec niepodległej terytorialnie Ukrainy. Doprowadzi to do destabilizacji wschodniego sąsiedztwa i ośmieli Rosję – wskazał Saryusz-Wolski, podkreślając, że należy wspierać Partnerstwo Wschodnie i przestrzegając przed wykluczaniem członkostwa Ukrainy w UE oraz przzed wstrzymywaniem pomocy finansowej.
Kilka dni temu ambasador Unii Europejskiej na Ukrainie Hugh Mingarelli powiedział, że należy opierać się na rzeczywistości, która nie pozwala liczyć na członkostwo w najbliższej perspektywie.
„Obecnie UE nie ma możliwości, by zaoferować perspektywę jakiemukolwiek krajowi partnerskiemu. Być może za kilka lat, ale nie teraz” – mówił cytowany przez ukraińskie media ambasador UE, odpowiadając na pytanie o znaczenie obecnych formatów współpracy ze wschodnimi partnerami, w tym z Ukrainą. Mingarelli podkreślił, że mimo to wykonanie zapisów umowy o stowarzyszeniu pozostaje dla Ukrainy palącym problemem. Jak informowała ukraińska „Europejska Prawda”, wcześniej Hugh Mingarelli zapewniał, że wierzy, iż pewnego dnia Ukraina stanie się członkiem UE.
Kresy24.pl (HHG)
8 komentarzy
Pafnucy
19 listopada 2017 o 19:28UPAina nie ma innego wyjścia jak pozbyć się gnijących części swojego państwa. Wszystko na wschód od Dniepru to Rosja z Rosjanami i ludźmi sowieckimi. Niestety banderowskie chore wizje o upainie od Sanu do Donu uniemożliwiają normalne budowanie państwa. UPAina nie wejdzie do UE przez najbliższe 10 lat. Z Donbasem i Krymem nie wejdą nigdy. Pas ziemi między Dnieprem a Morzem Azowskim łączący Rosję z Krymem to potencjalne nowe źródło konfliktu. UE doskonale to wie i nie weźmie do siebie trojana.
Generał
20 listopada 2017 o 11:33Panie nie od Sanu a od Popradu. Tak twierdzą Ci szowiniści.
Mazowszanin
20 listopada 2017 o 00:21Tak jak Turcja, tak i Ukraina nigdy nie wejdzie do UE. Do polityków w Turcji już to dotarło, czas aby i na Ukrainie przyswoili to sobie.
hihi
20 listopada 2017 o 07:43Ale o co chodzi? Jezeli jakis kraj nie spelnia kryteriow czlonkowski UE to nie moze miec pretensji ze nie zostal zaproszony.
Enej bandyta
20 listopada 2017 o 09:14A Ukraina dalej swoje, upa, upa ….. Gryzie Polską pomocną dłoń, ale tak właśnie rządzą oligarchowie.
Bogna
20 listopada 2017 o 10:15Jacek Saryusz-Wolski to gość kompletnie skompromitowany. Szkoda czasu na czytanie tego co mówi.
jolo
20 listopada 2017 o 15:21Sami na to w pocie czoła pracowali wasi przedstawiciele. Macie zgraną drużynę.
gegroza
20 listopada 2017 o 21:39Dostrzegam też zaniedbania Donalda Tuska wobec niepodległej terytorialnie Ukrainy. Doprowadzi to do destabilizacji wschodniego sąsiedztwa i ośmieli Rosję – wskazał Saryusz-Wolski. Dawno większych bredni nie czytałem. Co niby miał zrobić Tusk za Ukrainę ?