Rosja będzie głównym pośrednikiem w rozmowach pomiędzy prezydentami Armenii i Azerbejdżanu w konflikcie o Górski Karabach. Spotkanie ma odbyć się przed końcem roku – poinformowały „Izwestija”.
Moskwa została głównym pośrednikiem w konflikcie, ponieważ próby jego rozwiązania podjęte przez innych członków Grupy Mińskiej (m. in., OBWE, USA i Francja) nie doprowadziły do sukcesu – przekonuje rosyjska gazeta. Wcześniej jeden z rosyjskich prokremlowskich politologów Siergiej Makarow oświadczył, że Armenia i Azerbejdżan ponownie stoją na progu wojny.
Zapowiedź o „dyplomatycznej ofensywie Moskwy” ma miejsce w przededniu wyborów nowego prezydenta Górskiego Karabachu. W systemie politycznym tego quasi-państwa ma on bardzo dużą władzę wykonawczą. Wybory odbędą sią na specjalnie zwołanej na 19 lipca na godz. 11.00 sesji Zgromadzenia Narodowego. Jak podaje ormiański portal Aysor.am, w wymaganym terminie między 5 a 12 lipca zgłoszono dwóch kandydatów. Frakcja „Ruch-88” zgłosiła Eduarda Agabekjana, a trzy inne frakcje parlamentarne – „Ojczyzna”, „Demokracja” i „Dasznakcutjun” – zgłosiły Saakjana Bako Saakowicza.
W okresie realnej wojny każdy z kandydatów jest skazany na program polityczny ukierunkowany na utrzymanie odrębności od Azerbejdżanu, różnice mogą okazać się dopiero po wyborach, gdy trzeba będzie stanąć do rozmów o zakończeniu konfliktu, który wyniszcza gospodarczo i wymusza wielotysięczne emigracje.
Górski Karabach jest zamieszkały głównie przez Ormian, których jest trzykrotnie więcej niż Azerów, choć w świetle prawa międzynarodowego Górski Karabach stanowi część terytorium Azerbejdżanu.
Konflikt o Górski Karabach ma długą historię. Po upadku caratu na początku XX w. region, zamieszkały w większości przez Ormian, został włączony do Azerbejdżańskiej Radzieckiej Republiki Ludowej. Od lat 60. władze w Erywaniu bezskutecznie zabiegały o włączenie Górskiego Karabachu w granice swojej republiki. Pod koniec lat 80. wybuchły na tym terenie czystki etniczne.
W 1991 r. konflikt przeistoczył się w otwartą wojnę, która trwała do 1994 r. Akt zawieszenia broni podpisano w Biszkeku za pośrednictwem specjalnie utworzonej w tym celu Grupy Mińskiej. Od tego czasu nie prowadzono dużych działań zbrojnych, ale regularnie dochodzi do potyczek na granicy pomiędzy Górskim Karabachem a Armenią. Konflikt ponownie zaostrzył się w kwietniu 2016 r.
Kresy24.pl (HHG)
1 komentarz
SyøTroll
19 lipca 2017 o 13:34Azerów prawie w Karabachu nie ma z wyjątkiem kilkunastu osób w Stepanakercie, reszta została wypędzona, po kilkuletniej blokadzie zastosowanej przez Azerbejdzan (analogicznej do tej jakiej poddano Abchazję, Osetię Południową i Naddniestrze, a obecnie także Krym i Donbas), przerwanej przez wojska armeńskie. Jest to obszarem kolejnego nierozwiązywalnego problemu którą grupę etniczną jest „bardziej humanitarnie” przepędzić by druga mogła „żyć spokojnie w swoim kraju”. Do potyczek nie dochodzi jak twierdzą kresy24 na granicy pomiędzy Karabachem a Armenia, lecz na linii demarkacyjnej pomiędzy Azerbejdżanem a Karabachem. „Celowa pomyłka” redakcji, czy ktoś nie umie czytać map ?