Zachodni przywódcy popierają pomysł finansowania Ukrainy w czasie wojny poprzez konfiskatę i spieniężenie rosyjskiego majątku. Jednak tak operacja może przynieść skutki odwrotne od zamierzonych. Wszelako istnieje alternatywa.
Chodzi o konsolidację zamrożonych aktywów w fundusz powierniczy, który umożliwi rządom zachodnim zaciąganie krótkoterminowych pożyczek. Dzięki tej opcji pieniądze na odbudowę Ukrainy pozostaną nienaruszone, piszą dziennikarze gazety „The Hill”.
„Konfiskata nie ma sensu finansowego, powierniczego, finansowego ani księgowego. Po pierwsze, konfiskata aktywów powoduje zwrot obligacji rządowych emitentom, co automatycznie znosi zobowiązanie Zachodu do wykupu długu państwowego i jest równoznaczne z niewypłacalnością fiskalną” – czytamy w artykule.
Po drugie, zdaniem dziennikarzy, konfiskata stwarza pułapkę. W tym przypadku przyszłość zostaje utracona na rzecz teraźniejszości.
„Pieniądze wydane dzisiaj w pośpiechu, z pominięciem opozycji politycznej, nie będą już dostępne na odbudowę Ukrainy po zakończeniu wojny. Jeśli rządy zachodnie postrzegają wojnę na Ukrainie jako pierwszą linię obrony Zachodu, powinny przewidzieć na to budżet” – czytamy w artykule.
Autorzy uważają, że jest to bezpłodna kombinacja finansowa. W wyniku konfiskaty majątek powróci do źródeł, a budżet Ukrainy nie otrzyma ani dolara.
„Po czwarte, jest to bagno w zakresie rachunkowości depozytariuszy. Nikt nie zna prawdziwych liczb. Zachodnie rządy i prasa często podają tę kwotę na 300 miliardów dolarów. Obecne prywatne dochodzenia wykazały od 350 do 375 miliardów dolarów. Zamrożone aktywa nie są kwotą jednorazową, które można rozdzielić między kraje według kwot” – dodaje The Hill.
Znajdują się one w instytucjach finansowych różnych krajów. Nie jest zatem jasne, kto będzie decydował o podziale między państwami konkretnych kwot przeznaczonych na Ukrainę. Nie istnieje taki organ międzynarodowy.
Eksperci zwracają uwagę, że alternatywnym rozwiązaniem jest utworzenie „rosyjskiego funduszu powierniczego” i konsolidacja w nim wszystkich zamrożonych aktywów pod przewodnictwem opiekuna wyznaczonego przez rządy zachodnie. Konieczne jest także zaproszenie Rosyjskiego Banku Centralnego do zaangażowania pełnomocników.
Fundusz ten, zdaniem dziennikarzy, stałby się depozytariuszem i pulą pożyczkową ostatniej instancji, udzielającą krótkoterminowych pożyczek rządom zachodnim, wyłącznie w celu finansowania Ukrainy w momentach niedoboru.
Równolegle zachodnie rządy i Ukraina mogłyby wspólnie powołać „Fundusz Odbudowy Ukrainy”, który złożyłby pozew przeciwko rosyjskiemu funduszowi powierniczemu przed Międzynarodowym Trybunałem Arbitrażowym, żądając odszkodowań za wojnę. Rosja ze swojej strony mogłaby pozwać rządy zachodnie o zwrot majątku.
Przypomnijmy, że 22 stycznia szefowie ministerstw spraw zagranicznych UE udzielili politycznego błogosławieństwa na wprowadzenie podatku od nieoczekiwanych zysków z zamrożonych rosyjskich aktywów.
Jednocześnie Reuters, powołując się na rosyjskich urzędników, podaje, że Unia Europejska raczej nie skonfiskuje zamrożonych aktywów Banku Centralnego Rosji ze względu na obawę przed ryzykiem finansowym i prawnym.
Opr. TB, thehill.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!