Instytut Gallupa podał, że w 2011 roku w Rosji bezrobotnych było 19 proc. mężczyzn i 22 proc. kobiet. Natomiast rosyjska Federalna Służba Statystyki Państwowej Rosstat – że bezrobotnych było trzy razy mniej.
Bezrobocie, jakie oficjalnie odnotowano w Rosji w 2011 roku wyniosło 6 proc. W interpretacji rosyjskiej oznacza to, że 6 osób ze stu chętnych do podjęcia pracy, nie umiało jej znaleźć, bo bezrobotny to człowieka, który nie ma pracy, ale aktywnie jej poszukuje.
Amerykańscy badacze „dodali”, zdaniem rosyjskich statystyków, do bezrobotnych tych, którzy „szukają pracy, bo ją mają, ale nie odpowiada im, że nie są zatrudnieni w pełnym wymiarze godzin”. – W najlepszym przypadku można uznać ich za „częściowo bezrobotnych”, a nie „bezrobotnych” – twierdzą Rosjanie.
Natomiast absolutnie nie można, według nich, uznać za bezrobotnych tych, którzy nie mają pracy i jej nie szukają. „Pod względem formalnym należą one do grupy bezrobotnych. A jak jest naprawdę? – pytają retorycznie rosyjscy badacze i odpowiadają: „Cała sprawa polega na tym, co chce się uzyskać w wyniku badań: realne dane czy materiał do manipulowania opinią publiczną”.
No właśnie!!!
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!