Pod koniec zeszłego tygodnia pojawiła się informacja o sformowaniu w Petersburgu trzech „nominalnych” jednostek ochotniczych do udziału w „specjalnej operacji wojskowej” na Ukrainie. Formowanie takich oddziałów trwa od wiosny: ponad 40 takich jednostek zostało już utworzonych w co najmniej dwudziestu podmiotach Federacji Rosyjskiej. Pisze o tym „Kommiersant”.
Formowanie takich oddziałów trwa w regionach już od kilku miesięcy: do wstępowania do nich wzywają lokalne władze i organizacje kombatanckie, ochotnikom obiecuje się solidne wypłaty gotówki i zaopatrzenie we wszystko, co niezbędne na wojnie. Kwestie proceduralne rozwiązywane są przez wojskowe komisje uzupełnień i poboru, gdzie chcący iść na wojnę zawierają umowę z Ministerstwem Obrony FR.
Obiecane korzyści dla wolontariuszy różnią się w zależności od regionu. Tak więc w obwodzie omskim mówią, że po przybyciu na terytorium „specjalnej operacji wojskowej” wynagrodzenie żołnierzy kontraktowych wyniesie co najmniej 130 tys. rubli. W innych regionach podane są wyższe liczby, przekraczające 200 tys. rubli. A w Kraju Permskim ochotnikom obiecuje się, że otrzymają co najmniej 300 tys. rubli za miesiąc służby.
Z kolei władze regionalne są gotowe na jednorazowe płatności (od 100 tys. rubli), ale nie zawsze są one dostępne od razu. Na przykład w Tatarstanie wolontariusze mają otrzymać tylko 60 tys. od razu, a kolejne 200 tys. po przekroczeniu granicy.
Opr. TB, https://www.kommersant.ru/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!