Cmentarz w Kołomyi, zwany polskim, dzisiaj jest miejscem, o które dbają organizacje i firmy z Polski oraz lokalne Koło Kultury Polskiej „Pokucie”. Nie brak też Ukraińców, którzy z własnej woli porządkują groby dawnych polskich mieszkańców miasta. Pewnie dlatego, że nekropolia upamiętnia wspólną historię dwóch narodów. I jest ważna dla samej Kołomyi, której wielką historię tworzyli również spoczywający tu ludzie.
O Kołomyi wspominają źródła historyczne z roku 1240. Miastem stała się za sprawą króla Kazimierza III Wielkiego. Tutejszy cmentarz jest stosunkowo młody. Jego początki sięgają XVII wieku, kiedy zdecydowano się przenieść miasto dalej od górskiej rzeki Prut, która regularnie niszczyła zabudowania podczas częstych powodzi. W przeszłości zniszczenia nieśli też Tatarzy, Kozacy oraz wojska mołdawskie.
W tym miejscu miały miejsce wydarzenia niezwykle ważne dla historii Polski, takie jak hołd hospodara mołdawskiego Stefana III Wielkiego złożony królowi Kazimierzowi Jagiellończykowi w roku 1459 czy kilka stuleci później powołanie II Żelaznej Brygady generała Hallera, niosące ostatecznie w roku 1918 niepodległość Polsce wyzwalanej spod zaborów.
Na cmentarzu w Kołomyi najstarsze groby noszą daty z przełomu XVIII i XIX wieku. Dominują te z początku wieku XX. Cmentarz był mocno zniszczony w czasach sowieckich. Odzyskanie niepodległości przez Ukrainę w roku 1991 też nie przysłużyło się ratowaniu cennej architektury grobowej tej nekropolii.
Ale też od początku lat 90. ubiegłego wieku cmentarz zaczęli odwiedzać przedstawiciele rodzin osób tutaj pochowanych oraz organizacje z Polski, podejmujące trud inwentaryzacji i renowacji pomników. Towarzystwo Kultury Polskiej „Pokucie” z Kołomyi również objęło opieką teren cmentarza. Jednak brak środków finansowych ciągle ogranicza możliwości pełnej rekonstrukcji cmentarnych pomników i upamiętnień.
Kołomyjską nekropolię odwiedzili też żurnaliści ze Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w Rzeszowie w towarzystwie przedstawicieli IPN oraz Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. Praca polegała na usuwaniu zanieczyszczeń, porządkowaniu grobów i podnoszeniu przewróconych nagrobków.
Największy problem stanowią dzisiaj na cmentarzu śmieci. Alejki cmentarne są notorycznie zaśmiecane przez okolicznych mieszkańców. Worki pełne odpadów wrzucane są również do otwartych grobowców. Ukraińcy, z którymi rozmawialiśmy na cmentarzu, uważają, że takie zachowanie to pozostałość po sowieckiej władzy, która za wszelką cenę chciała zatrzeć historyczne ślady.
Tekst i zdjęcia ATK
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!