Jednej z liderek białoruskiej opozycji, Marii Kolesnikowej zaproponowano udział w spotkaniu z Alaksandrem Łukaszenką w więzieniu KGB. Kobieta odmówiła.
Maria Kolesnikowa, to ta przedstawicielka białoruskiej opozycji (sztab Wiktora Babaryki), która sprzeciwiła się reżimowi, gdy próbował zmusić ją do banicji. Przypomnijmy, że podczas próby wyrzucenia jej za granicę, Kolesnikowa na oczach straży granicznej porwała swój paszport. Dodajmy, że kobieta zdawała sobie sprawę, że czeka ją więzienie.
Gdy na dzień przed spotkaniem Aleksandra Łukaszenki z więźniami politycznymi, w celi Kolesnikowej pojawiło się dwóch tajniaków z propozycją wzięcia udziału w „okrągłym stole”, opozycjonistka stanowczo odmówiła.
Jak powiedział na antenie „Echo Moskwy” jej prawnik Aleksander Pylczenko, Kolesnikowa odpowiedziała im że, półtora miesiąca temu opozycja proponowała rozmowy z władzą, które miałyby doprowadzić do zaprzestania przemocy w kraju.
Według prawnika, kiedy mężczyźni zapytali Kolesnikową, jak widzi swoją przyszłość, odpowiedziała, że możliwości jest wiele; „albo pięć lat więzienia – przed nowymi wyborami, albo półtora roku – bo tak siedzą na Białorusi więźniowie polityczni. Albo wszystko zmieni się w każdej chwili”.
oprac. ba na podst. nashaniva.by
3 komentarzy
Wieslaw
13 października 2020 o 14:40U Ukraincow nie znajdziecie ani jednego takiego CZLOWIEKA jak Kolesnikowa
Tacy LUDZIE zmieniaja historie.
Jan
13 października 2020 o 17:06Moim zdaniem to ona jest tam prawdziwym liderem.
Golgotan
13 października 2020 o 17:35Kobieta z charakterem. Oby więcej takich. Brawo.