Władze międzynarodowej federacji lekkoatletycznej (IAAF) wstrzymały proces przywracania praw rosyjskiej federacji lekkoatletycznej. Decyzja ma związek z zawieszeniem dzień wcześniej przez Athletics Integrity Unit (AIU), organu odpowiedzialny za walkę z dopingiem w lekkoatletyce, siedmiu osób (w tym prezesa rosyjskiej federacji Dmitrija Szliachtina) podejrzanych o utrudnianie śledztwa w sprawie skoczka wzwyż Daniła Łysenki.
Według światowych władz lekkoatletycznych Szliachtin oraz 4 innych działaczy rosyjskiej federacji, w tym dyrektor zarządzający Aleksander Parkin, Łysenko, a także jego trener Jewgienij Zagorułko, mieli udział w przedstawieniu fałszywych dokumentów. Miało się to stać po tym, jak wicemistrz świata z 2017 roku i halowy mistrz świata z 2018 roku nie poinformował o miejscu swojego pobytu. Uniemożliwiło to przeprowadzenie testu antydopingowego, tzw. out-of-competition, czyli między zawodami. Całej siódemce postawiono m.in. zarzut utrudniania dochodzenia. O sprawie Łysenki zrobiło się głośno tuż przed ubiegłorocznymi Mistrzostwami Europy. Będący w świetnej dyspozycji Rosjanin, który wygrał m.in. dwa mityngi Diamentowej Ligi, nie został dopuszczony do startu w Berlinie. Przypomnijmy, że od 2015 roku rosyjski związek jest zawieszony w prawach członka World Athletics (wcześniej IAAF), a lekkoatleci z tego kraju startują w największych imprezach pod flagą neutralną, po uzyskaniu wcześniejszej zgody AIU i światowej federacji.
W przyszłym miesiącu Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) zdecyduje o przyszłym statusie rosyjskiej agencji antydopingowej (RUSADA) podejrzewanej o dostarczanie fałszywych próbek do badań, mimo wysiłków jej nowego szefa Jurija Ganusa. Przypomnijmy, że w tym miesiącu na zjeździe WADA w Katowicach na dyrektora tej organizacji w nowej kadencji wybrano Polaka Witolda Bańkę, do niedawna ministra sportu w polskim rządzie. Rozpocznie urzędowanie od Nowego Roku.
Droga do odbudowy zaufania pełnego dopuszczenia Rosji na największe międzynarodowe imprezy pod swoją flagą w lekkiej atletyce oraz do przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich w Tokio wiedzie przez odzyskanie zaufania RUSADA. Regularnie pojawiają się jednak doniesienia o wątpliwościach, czy rzeczywiście rosyjskie władze sportowe i antydopingowe współpracują należycie z międzynarodowymi kontrolerami.
Oprac. MaH, tvp.info, rferl.org
fot. Wikimedia Commons, CC
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!