-Jestem zdania, że kontrowersyjne sprawy należy rozwiązywać w dialogu i poprzez dialog – powiedziała kanclerz Niemiec Angela Merkel na konferencji prasowej przed rozpoczętym dziś na zamku Meseberg pod Berlinem szczytem niemiecko-rosyjskim. Jako tematy wymieniła kwestię Nord Stream 2, Ukrainy, Syrii i Iranu.
W kontekście Nord Stream 2 kanclerz mówiła między innymi, że „Ukraina powinna pełnić rolę w transporcie gazu do Europy, nawet po powstaniu Nord Stream 2”. Jak wiadomo, przeciwko Nord Stream 2 protestuje Ukraina i Polska, bo obecnie możliwości szantażu gazowego Rosji wobec tych krajów są ograniczone tym, że znaczna część przesyłanego gazociągami do Europy Środkowej i Wschodniej gazu to tranzyt do Europy Zachodniej. Na dnie Bałtyku istnieje już Nord Stream z Rosji do Niemiec, a przy zbudowaniu Nord Stream 2 Rosa miałaby jeszcze większe możliwości szantażu.
Nord Stream 2 budzi też wątpliwości innych krajów (np. USA, czy Danii, która są jednocześnie także eksporterem gazu) z powodu zwiększenia uzależnienia Europy od gazu z Rosji, a także ze względów bezpieczeństwa.
Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że tranzyt przez Ukrainę „jest dla nas tradycyjny”, ale Rosja według jego słów ponosi nadmierne koszty ekonomiczne. Po raz kolejny podkreślił, że Nord Stream 2 to projekt czysto ekonomiczny, a nie polityczny. Podobnie utrzymuje Angela Merkel.
Przed przylotem do Berlina Putin był w Austrii na ślubie austriackiej minister spraw zagranicznych Karin Kneissl.
Merkel mówiła też dziennikarzom, aby nie spodziewać się przełomu po spotkaniu z Putinem, ale podkreśliła, że dialog jest wartością i bez niego nie ma postępu.
Oprac. MaH, rferl.org
fot. kremlin.ru, CC BY 4.0
3 komentarzy
ccc
19 sierpnia 2018 o 09:59Niestety, do Niemiec jako „sojusznika” trzeba mieć daleko idącą rezerwę. Nie wiem nawet czy słowo „sojusznik” jest tutaj uprawnione. Oficjalnie, na papierze Niemcy to sojusznik po tej samej stronie co my. Wiele faktów, o ile nie wszystkie, w ostatnich latach temu przeczy i to nie tylko Nord Stream 2. Jeden z wielu faktów. Ponieważ objęcie władzy przez PIS nie spodobało się Niemcom, władze poufnie zorganizowali szkolenie dla dziennikarzy niemieckich o tym jak mają pisać negatywnie o Polsce, tj. o kraju w który łamie się prawo, nie ma demokracji itp. Razi jednak szczególnie troska Niemiec o „dobre samopoczucie” Rosji z arogancją wobec tego samego samopoczucia wobec Polski. Gdy Rosja organizuje ćwiczenia ataku bronią atomową na Warszawę Berlin milczy, ale gdy Polska organizuje ćwiczenia obronne Berlin twierdzi, że to „prowokacja” . Tak zachowuje się sojusznik ? Nie, Niemcy nie są już sojusznikiem (jeśli kiedykolwiek były). Ryzyko zakupów wojskowych w Niemczech to olbrzymie ryzyko polityczne. W razie zagrożenia po prostu nie sprzedadzą nam części zamiennych i uzbrojenia bo uznają to za „prowokację” wobec Rosji. Obawiam się, że gdyby nie zaangażowanie USA i UK, Rosja mogłaby powtórzyć manewr z zielonymi ludzikami na większą skalę po to aby zająć przesmyk suwalski i odseparować kraje bałtyckie od Europy. Wtedy Merkel i Macron negocjowaliby pokój za cenę zatrzymania zajętych terenów Polski a nam kazałyby siedzieć cicho i „nie prowokować Rosji” protestami.
Polak z Białorusi
19 sierpnia 2018 o 14:32Merkel podkreśliła, że dialog jest wartością i bez niego nie ma postępu. . Bez wątpienia! Każdy Polak rozumie że Niemcy i RoSSja zawsze dogadają się, to wiadomo od czasów rozbiorów1RP!
MAREK
19 sierpnia 2018 o 16:31Ruskom się nie wierzy . Ruszy przepływ gazu i zakręcą kurek bo powiedzą że stara rura lub wymyślą jakąś awarię i nikt im nic nie zrobi !!!!! Nigdy nie wierzyć ruskowi , na Krymie też ich nie było , !!!!! A Niemcy i Ruski ZAWSZE GRALI W JEDNE CZERWONE KARTY