Armia rosyjska walcząca na Ukrainie zbudowana jest na kłamstwach i śmierci. Uważa tak serbski najemnik ps. „Dragan”, który w latach 2022–2023 spędził w rosyjskich szeregach na froncie na Ukrainie około sześciu miesięcy. Powiedział to w rozmowie z Radiem Swoboda.
Historia „Dragana” wyraźnie pokazuje, jak Serbowie w poczuciu błędnego zaufania do Rosji ponoszą nieodwracalne straty w wojnie na Ukrainie, w obliczu systematycznego łamania obietnic przez swoich „braci”.
„Życie ludzkie jest dla nich tak samo cenne, jak za czasów [Józefa] Stalina” – powiedział.
Przyznaje, że zaciągnął się do armii rosyjskiej, ponieważ pociągała go perspektywa „pomocy bratniemu narodowi rosyjskiemu” i obiecano mu możliwość otrzymania rosyjskiego paszportu. „Wynagrodzenie i pieniądze nie były moim motywem” – powiedział.
Formalnie „Dragan” podpisał kontrakt nie z rosyjskim ministerstwem obrony, ale z prywatną firmą wojskową „Redut”. Następnie został przydzielony do oddziału 1. brygady dywersyjno-rozpoznawczo-desantowo-szturmowej „Wilki”, a szkolenie rekrutów prowadzili instruktorzy Sił Operacji Specjalnych armii rosyjskiej. Po dwóch miesiącach szkolenia, w styczniu 2023 roku Serb wraz z innymi osobami został wysłany na Ukrainę.
„Dragan” walczył pod Łysyczańskiem i Awdijiwką. Wysłano ich także do Sołedaru, który został zajęty przez siły rosyjskie w styczniu 2023 roku. Powiedział, że podczas swojej ośmiomiesięcznej służby w armii rosyjskiej naliczył około 70 innych Serbów, z czego 15 zginęło w tym krótkim czasie. Wielu z nich zostało wysłanych do walki po znacznie mniejszym przeszkoleniu i zupełnie nieprzygotowanych do walki.
„Jako jedyni ukończyliśmy [pełne dwa miesiące] szkolenia” – powiedział Dragan. „Pozostali mieli od pięciu do 14 dni”.
Typowym przykładem rosyjskich kłamstw, jaki opisał „Dragan”, była sprawa Serba imieniem Emrah Zornicz. Media twierdziły, że zginął próbując „nieść pomoc rannym i ludności cywilnej” Donbasu. Ale „Dragan” mówi, że Zornicz był zwykłym żołnierzem. Poza tym odbył jedynie „popołudniowe szkolenie”, zanim otrzymał broń, „i to wszystko”. Choć Zornicz był muzułmaninem, rosyjskie media podały, że w Rosji został pochowany według obrządku prawosławnego, prawdopodobnie z powodów politycznych.
Po sześciu miesiącach na Ukrainie, w czerwcu 2023 roku, „Dragan” był rozczarowany tym, co zobaczył w armii rosyjskiej. Z jego punktu widzenia „kwitnie biznes i korupcja”, a „Rosjanie, podobnie jak my, Serbowie, których reprezentujemy i ręczymy za nich, istnieją w bardzo małym procencie”. Według niego było też dla niego jasne, że nigdy nie otrzyma obiecanego rosyjskiego paszportu.
Przed powrotem do Serbii „Dragan” otrzymał dokument stwierdzający, że pracuje dla moskiewskiej firmy „Monte Gradnja” na wypadek, gdyby władze serbskie próbowały wysunąć wobec niego zarzuty służby w zagranicznych siłach zbrojnych.
Oprócz zaczadzonych prorosyjską propagandą Serbów, którzy dobrowolnie idą umierać za Rosję, Rosjanie starają się przyciągnąć na front innych cudzoziemców, ale najczęściej kłamstwami. W ostatnim czasie rozgłos nabrał problem dziesiątek, jeśli nie setek obywateli Indii, którzy na skutek kłamstw zostali zmuszeni do zaciągnięcia się do armii rosyjskiej.
Z kolei w Wołczańsku ukraińskie siły zbrojne odnotowały obecność w wojskach rosyjskich najemników z Egiptu. Rosjanie nadal werbują cudzoziemców do wojny na Ukrainie.
Opr. TB, rferl.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!