Drugi dzień setki ludzi protestują w kirgiskiej stolicy – Biszkeku. Domagają się uwolnienia Omurbeka Tekebejewa – szefa opozycyjnej partii Ata-Meken.
Demonstranci zebrani na placu Ala-Too wznoszą okrzyki „Wolność dla Tekebajewa”. Dostrzec można też banery sugerujące, że aresztowanie kirgiskiego opozycjonisty jest prowokacją mającą na celu wywołanie zamieszek.
Tekebajew to trzeci polityk ugrupowania Ata-Meken, który został zatrzymany w ostatnich tygodniach. Niegdyś stronnik prezydenta Ałmazbeka Atmabajewa, obecnie jest jego zagorzałym krytykiem. Wpadł w ręce policji wczoraj rano na lotnisku w Biszkeku po powrocie z Turcji. Oficjalny powód? Oskarżenia o korupcję.
Prawdziwe powody zatrzymania Tekebajewa wydaje się być jednak natury politycznej. Chodziłoby o strach rządzących przed powtórzeniem scenariusza z roku 2005 i 2010, kiedy protesty uliczne zmiotły ówczesnych prezydentów, po tym, jak ci nakazali sfałszować wyniki wyborów.
Absurd całej sytuacji polega na tym, że zatrzymując lidera opozycji, otoczenie Atmabajewa samo wydaje się prosić o manifestacje. Być może tym razem szykowany jest jednak inny scenariusz – np. taki, jakiego świadkami byliśmy w zeszłym roku w Turcji. To znaczy zorganizować odgórnie pucz, po to, by przeprowadzić czystkę w kręgach władzy i spacyfikować ulicę.
W podobnym duchu wypowiadają się sami demonstranci. Mówią, że Atmabajew i większość parlamentarna najwyraźniej zapomnieli, kto wyniósł ich do władzy.
Jak już wspominaliśmy Tekebajew był niegdyś stronnikiem prezydenta. Sytuacja jednak uległa zmianie, po tym, jak Atambajew zaproponował poprawki do konstytucji, które zostały zaaprobowane w grudniowym referendum. Istotą zmian było przerzucenie gros prerogatyw głowy państwa na premiera.
Atambajew, któremu nie wolno ubiegać się o kolejną kadencję w listopadowych wyborach, zostałby w tym układzie szefem rządu, co z kolei otworzyłoby mu drogą do sprawowania władzy dożywotnio, a w każdym razie bardzo długo, ponieważ konstytucja nie precyzuje, ile kadencji można być premierem.
Jeśli lubi się rządzić, na pewno warto w tej materii zainspirować się postacią Józefa Cyrankiewicza.
I tym polskim akcentem kończymy doniesienia z placu Ala-Too.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!