W Polsce mieszka obecnie 350 byłych białoruskich ochotników walczący na Ukrainie w ramach Pułku im. Kalinowskiego. Na Białoruś nie wrócą, bo tam czeka ich więzienie albo śmierć, a w krajach, w których szukają azylu, spotykają się z niezrozumieniem i znieczulicą.
19 grudnia o problemach „Kalinowców”, dziś weteranów wojennych opowiedział wicemarszałkowi Senatu RP Michałowi Kamińskiemu szef Fundacji Stowarzyszenia Białoruskich Weteranów Paweł Marijewski. W spotkaniu uczestniczył także doradca Swietłany Tichanowskiej ds. reformy konstytucyjne i współpracy parlamentarnej Anatolij Lebiedźka — podał „Kanał Parlamentarny” w Telegramie.
Białorusini walczący na Ukrainie są bohaterami broniącymi Europę przed Rosją. Czuję się zawstydzony i jest mi przykro, że z tego czy innego powodu ich problemy nie zostały rozwiązane. Nie mam w tej chwili gotowych odpowiedzi, ale obiecuję, że postaramy się je znaleźć,
– zadeklarował marszałek Kamiński, komentując doniesienia o trudnościach z legalizacją i socjalizacją w krajach europejskich, na jakie narażeni są byli ochotnicy.
Agencja Pozirk przypomina, że 18 grudnia przewodniczący komisji Rady Koordynacyjnej (ds. bezpieczeństwa narodowego, były bojownik pułku Kalinowskiego Aleksander Klaczko (pseudonim „Kus”) zorganizował jednoosobową pikietę przed Litewskim Wydziałem Migracji w Wilnie, aby zwrócić uwagę na problem legalizacji Białorusinów, w tym ochotników, którzy walczyli po stronie Ukrainy.
29 listopada na konferencji prasowej w Wilnie powiedział, że białoruscy ochotnicy, którzy walczyli na Ukrainie i ich rodziny za granicą, często spotykają się z niezrozumieniem zarówno ze strony samych Białorusinów, jak i ze strony państw, w których się znaleźli.
Przypomniał sytuację z byłym bojownikiem Pułku im. Kalinowskiego Wasilijem Wieremejczykiem, który nie znalazłszy pomocy na Litwie (uznano go za zagrożenie dla bezpieczeństwa) wyjechał do Wietnamu. Niestety Hanoi wydało go w ręce białoruskiego reżimu, został poddany ekstradycji. W Mińsku czeka go najwyższy wyrok kary.
Według Klaczko, sprawa Wieremejczyka jest „jednym ze szczytów nierozwiązanych kwestii, które istnieją od dwóch i pół roku”.
W sumie jest „od 800 do 1500 białoruskich weteranów” i „70 rodzin zmarłych białoruskich ochotników” – powiedział Klaczko. Weterani – podkreślił – „mają dzieci i żony, które również potrzebują wsparcia psychologicznego”. Byli ochotnicy „pozostają niezrozumiani”, większość z nich „zakrywa twarz”, ponieważ istnieje zagrożenie dla bliskich pozostających na Białorusi, a także zagrożenie ze strony służb migracyjnych Litwy i Polski, ponieważ „kejs bycia ochotnikiem stanowi minus przy legalizacji”.
ba za pozirk.onlinet.me/parlamentbel
6 komentarzy
Bader
20 grudnia 2024 o 04:51To chyba Ukraina powinna dać im azyl
Polska Legia Cudzoziemska
20 grudnia 2024 o 09:14Dać im jakieś koszary, żołd, wikt i opierunek, i niech szkolą polskich żołnierzy. Ich doświadczenie jest bezcenne.
Przecież nie będą pracować jako listonosze.
LT
20 grudnia 2024 o 10:25Kolega Bader ma 100% racji
To Ukraina powinna ich przyjac dac im obywatelstwo
W tej grupie moga byc przestepcy,terrorysci,szpiedzy,dywersanci
Po co to jeszcze potrzebne?
Polska Legia Cudzoziemska
20 grudnia 2024 o 12:40Francuzi nie mieli takich dylematów panienki z dobrego domu.
Po wojnie przyjmowali do Legii nawet byłych essmanów. Z tego czasu pochodzi wiele pieśni i zwyczajów o zabarwieniu nazistowskim.
I jakoś im to nie przeszkadza.
Adrian
21 grudnia 2024 o 16:35Francuzom nie przeszkadzają nawet islamiści i zamachy. Legia to wspaniali żołnierze ale wojen nie wygrywają jednostki elitarne, spadochroniarze ,Legia , piechotą Morska, wojska specjalne tych nigdy we Francji nie brakowało(wbrew pewnym do połowy nie prawdziwym stereotypom panującym w Polsce), nie wygrywają ich jednostki cudzoziemskie ( w historii Francji nie była to tylko Legia Cudzoziemska)….wojny wygrywa naród pod bronią i dlatego Francja utraciła Algierię i Wietnam.
Jagoda
21 grudnia 2024 o 17:23„Misiek” Kamiński to tylko papieżem nie był … tak ma w swojej główne namącone !