8 lipca na Białorusi zatrzymano i osadzono w areszcie co najmniej 14 dziennikarzy i działaczy społeczeństwa obywatelskiego
Wiceszef wydziału śledczego Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego (KGB) Konstantin Byczak oświadczył na antenie państwowej telewizji, że KGB prowadzi zakrojoną na szeroką skalę „operację oczyszczenia (Białorusi) z radykałów” – cytuje go państwowa agencja prasowa BelTA..
„Prowadzimy szeroko zakrojoną akcję czystki wobec radykalnie nastrojonych osób. Ustalono ich tożsamość w wyniku działań operacyjno – poszukiwawczych (uczestników kanałów w Telegramie „Siły Samoobrony Cywilnej” i„Bociany Lecą”-red.). Trwają pilne działania śledcze i procesowe, w tym rewizje i zatrzymania. Sprawa ruszyła z miejsca. Zgodnie z nowym dekretem prezydenta Republiki Białoruś, winni poniosą odpowiedzialność”.
8 lipca białoruskie media niezależne podały, że służby weszły do mieszkań wielu działaczy w kilku miastach jednocześnie; w Homlu, Witebsku, Dokszycach, Głębokiem, Świetłogorsku. Przez cały dzień trwały aresztowania.
Tego samego dnia funkcjonariusze służby bezpieczeństwa weszli do pracowników niezależnych redakcji regionalnych w Brześciu, Orszy i Baranowiczach. Rankiem 8 lipca pracownicy Departamentu Dochodzeń Finansowych przeprowadzili przeszukanie redaktora regionalnego portalu Orsza.eu Igora Kazmerczaka i fotografa Denisa Dubkowa. Jak informuje Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy Kazmerczakowi skonfiskowano laptop i telefon komórkowy, a on sam został aresztowany. Jak podaje gazeta, nie wiadomo w tej chwili, gdzie jest teraz i kiedy zostanie zwolniony. Wczoraj przeszukano również redakcję Intex-Press z Baranowicz. Funkcjonariusze bezpieczeństwa przybyli także do redakcji niepaństwowej „Gazety Brzeskiej”.
Rankiem 8 lipca Ministerstwo Informacji RB zablokowało stronę gazety „Nasza Niwa”. Z niektórymi redaktorami wciąż nie ma kontaktu. Później reporter Natalia Lubniewska i fotograf Szura Filipowicz-Suszyc zostali zwolnieni, ale musieli podpisać zobowiązanie do zachowaniu tajemnicy. Przeszukano dom redaktora naczelnego Jegora Martinowicza, on sam został wyprowadzony przez funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa. Przeszukano także dział księgowości wydawnictwa oraz dom głównego księgowego i redaktora Andrieja Skurko.
2 lipca Aleksander Łukaszenka oświadczył, że pewne „jednostki samoobrony” próbowały wysadzić w powietrze węzeł komunikacyjny rosyjskiej marynarki wojennej w Wilejce. Powiedział też, że napastnicy chcieli schwytać reżimowego propagandystę telewizyjnego Grigorija Azaronkę i odciąć mu język.
oprac. ba
1 komentarz
Borys
9 lipca 2021 o 12:50Rozumiem, że Wielki Przywódca opisuje swoje marzenia co sam by tym wszystkim „agresywnym terrorystom” broniącym praw człowieka zrobił. Ot takie uzewnętrznienie swoich marzeń wobec narodu. A Niemcy i Francja chcą rozmawiać z jego pryncypałem. O czym?