„Kultura odnoszenia się do ludzkiego nieszczęścia, i przepisy prawne w Rosji mają dużą trwałość” – napisał publicysta portalu WPolityce.pl Piotr Skwieciński komentując zachowanie władz Rosji po pożarze w centrum handlowym w Kemerowie.
Publicyście skojarzyło się to z zachowniem władz Rosji po katastrofie smoleńskiej. Przytacza za portalem Meduza fragment relacji z wiecu w Kemerowie.
„Głos zabrała kobieta, która w pożarze straciła dwójkę dzieci. „Chcę się dowiedzieć, dlaczego zmuszają nas do podpisania zobowiązania o milczeniu, i tylko pod takim warunkiem pozwalają zobaczyć w kostnicy ciało dziecka?”
Okazuje się, że władze nie zaprzeczają, że istnieje taki dokument, ale twierdzą, że podpisywanie go nie jest obowiązkowe. Mieszkańcy jednak nie ufają ich dobrej woli, jak i oficjalnym danym o liczbie ofiar.
Cały tekst pt. „Kemerowo, Smoleńsk, kostnice. Nieoczekiwane skojarzenie” tutaj.
Oprac. MaH, WPolityce.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!