Pogrążona w kryzysie Białoruś kombinuje jak wyciągnąć z obywateli brakujące sumy potrzebne na zmniejszenie deficytu budżetowego. Urzędnicy powracają do pomysłu wprowadzenia podatku od osób niepracujących, czyli tych, którzy nie przyczyniają się do powiększania państwowego budżetu, a jednocześnie korzystają z przywilejów socjalnych.
Obecnie białoruski rząd pracuje nad wprowadzeniem mechanizmu, za pomocą którego obywatele, którzy nie uczestniczą w tworzeniu dochodu budżetowego, będą odprowadzać podatek. Tym samym, będą kompensować część wydatków poniesionych przez państwo na usługi komunalne, leczenie i transport, z których korzystają niepracujący oraz ich rodziny.
Jak powiedziała dyrektor biura zarządzania finansowaniem sfery socjalnej i nauki Ministerstwo Finansów Białorusi, Swietłana Kretow, opracowana została już kategoria obywateli, których można uznać za „pasożytów”- szczegółów nie podała. Planowany podatek wyniesie 2,6 milioina rubli rocznie – czyli około 280 dolarów.
Według szacunków premiera Michaiła Miasnikowicza, na Białorusi jest około 450.000 ludzi, którzy nigdzie nie pracują i nie są zarejestrowani w urzędach pracy jako bezrobotni. Z prostego rachunku wynika, że do budżetu powinno wpłynąć około 126 mln dolarów.
Kresy24.pl/nn.by
1 komentarz
Jacol
12 listopada 2013 o 18:03Ja tu dotychczas umieściłem dwa swoje komentarze. Lubię czytać ten portal, bo trochę przypomina mi komunę w Polsce. Nie znaczy to, że komunę lubiłem, wręcz codziennie wymyślałem jakie tortury bym zastosował wobec (mam ponad 60 lat) Gomułki, potem Gierka (ale mniej od Gomułki) potem dla Jaruzela. Ale wszystko ma swoje advantages i disadvantages a poza tym chętnie się wraca do przeszłości. Niektóre decyzje Baćki mi się podobają, np. zabierają samochody pijanym kierowcom, to też, żeby „niebieskim ptakom” życie utrudnić, to nie jest złe. Jeżdżę czasem rowerem na wyprawy po Białorusi. Ludzi są super mili, drogi są lepsze od naszych, jest czysto, wcale nie narzekają na Baćkę, albo stale tylko spotykam jedną opcję, albo się boją, nie wiem. Baćka powinien otworzyć granicę na ten bezwizowy ruch, niepotrzebnie się boi.