Mer Lwowa Andrij Sadowyj jest zdesperowany. Trwająca we Lwowie od połowy 2016 roku sytuacja z wywozem śmieci wywołała prawdziwy kryzys. Wszystkie wysypiska, na które wywożono odpady są zablokowane, a mer myśli o wprowadzeniu stanu wyjątkowego.
Jeszcze w styczniu podczas konferencji prasowej Andrij Sadowyj skarżył się dziennikarzom, że policja nie wpuszcza ciężarówek z lwowskimi śmieciami za rogatki innych miast, dlatego stolica Galicji Wschodniej tonie w śmieciach.
„Nawet w Pokrowsku, w obwodzie donieckim nie przyjmują już naszych śmieci”, – skarżył się 17 marca Sadowyj na specjalnie zwołanym briefingu.
Mer Lwowa stwierdził, że istnieje bardzo poważne zagrożenie dla środowiska, w związku tym nadszedł czas, aby podjąć poważną decyzję. „Powinno być jasne stanowisko Państwowej Komisji ds. sytuacjach Nadzwyczajnych. Miasto Lwów nie może samo ogłosić stanu wyjątkowego. To leży w gestii władz publicznych; albo na poziomie regionalnym albo krajowym”, – podkreślił Sadowyj.
Zgodnie z danymi Lwowskiej RM lwowianie codziennie produkują 650-700 ton odpadów.
Andrij Sadowyj, lider partii „Samopomoc”, jest merem Lwowa od 2006 roku. Od 1992 do 1995 zastępował dyrektora lwowskiego oddziału Funduszu Przystosowania Społecznego Młodzieży przy Radzie Ministrów Ukrainy. W 1997 objął stanowisko przewodniczącego rady oraz zarządu przedsiębiorstwa „Piwdeńzachidełektromereżbud” (do 2005).
W latach 1997—2001 pełnił obowiązki przewodniczącego zarządu Fundacji Rozwoju Ziemi Lwowskiej. W 2002 został przewodniczącym rady spółki „Tełeradiokompanija Luks”. W latach 2002—2003 szefował Instytutowi Rozwoju Miasta. Od 2005 stoi na czele Zjednoczenia Społecznego Samopomicz.
Jest przewodniczącym Rady Nadzorczej Funduszu Kultury i Sztuki im. Metropolity Andrzeja Szeptyckiego. W 2003 wybrano go wiceprzewodniczącym Rady Instytutu „Mosty na Wschód”. Sadowyj zasiada także w Polsko-Ukraińskiej Kapitule Pojednania.
Do 2009 należał do partii Sojusz Narodowy „Nasza Ukraina” Wiktora Juszczenki. Od grudnia 2012 lideruje założonej przez siebie partii Samopomoc. Sadowyj odmówił wejścia do rządu Arsenija Jaceniuka, zrezygnował z kandydowania w wyborach prezydenckich, a jego partia zdobyła trzecie miejsce w wyborach parlamentarnych.
Trzon organizacji stanowią dowódcy ochotniczego batalionu Donbas oraz członkowie stworzonej na początku 2014 roku organizacji Reanimacyjny Pakiet Reform, zrzeszającej specjalistów z różnych dziedzin życia społecznego. W 2015 roku, kiedy we Lwowie odbywały się uroczyste obchody przy pomniku Stepana Bandery z okazji 106 rocznicy urodzin przewodniczącego prowydu OUN, mer Sadowyj, uznawany za jednego z najbardziej proeuropejskich polityków ukraińskich zapowiedział:
„Stepan Bandera – to nie obiecanki, nie hasła, nie przemówienia. To czyn i działanie. Warte tysiąca pustych dyskusji. (…) Lwowianie są wspólnotą, jeśli oni będą razem, nigdy nie zostaną pokonani i to będzie najlepszą kontynuacją dzieła Bandery”.
Kresy24.pl
20 komentarzy
Adr
17 marca 2017 o 18:242017 rok UPA,
2017 rok śmieci 😉
konradkamilsky
17 marca 2017 o 18:27…Trzon organizacji stanowią dowódcy ochotniczego batalionu Donbas….Czy szanowna redakcja mogła by się odnieść do tego cytatu?Toż to totalne dylatanctwo,na dodatek powielane w kolejnych postach.Semen Semenczenko był dowódcą batalionu Donbas to fakt ,został też deputowanym partii „Samopomoc”to też fakt,ale ciekawi mnie jacy jeszcze dowódcy zaliczają się do tego trzonu?Twierdzenie ze trzon tej partii stanowią jacyś jeszcze inni dowódcy to silne nadużycie
Stein
17 marca 2017 o 18:56A Lwowiacy mogą się teraz pośmiać z palanta
leśnik
17 marca 2017 o 19:22Banderowiec,populista.
Kocur
18 marca 2017 o 01:13Zaczęło się od problemu ze śmieciami, a skończyło na życiorysie Sadowego. To o co tu chodzi?
Franek
18 marca 2017 o 07:22To dobra okazja,aby przejąć Lwów i wyburzyć wszystkie pomniki bezczeszczące ofiary banderowców.Za daleko odlatują ci szowiniści.Jeżeli ktoś jest proeuropejski i jednocześnie wygłasza takie komunikaty o Banderze,to powinien być z góry skreślony jako partner do jakichkolwiek dyskusji mających wpływ na politykę zachodnią tego „państwa”.
miki
18 marca 2017 o 12:15To samo musi upaść. Ludzie muszą zobaczyć ile to wszystko jest tak naprawdę warte czyli że nic. Musi być beznadzieja-musor wokół i totalny smród. Żadnej poprawy, żadnej iskierki nadziei na polepszenie bytu ludzi czyli tego o co walczyli. Wówczas będzię dobry moment, myślę że tak za około 5 lat ,w 2020-2021. Ukraińcy sami muszą tego chcieć!!! Dla nas to lepiej bo mamy czas na uporanie się ze swoimi problemami w kraju, których też nie mało. Zanim będziemy „sprzatać” sąsiadom wokół posesji musimy zrobić porządek u siebie.
Peter
18 marca 2017 o 19:07Ja bede Strielkow ty Motorola albo Giwi Zrobimy jak w Doniecku i Lugansku
polskadogorynogami
18 marca 2017 o 08:17„mer Sadowyj, uznawany za jednego z najbardziej proeuropejskich polityków ukraińskich zapowiedział:
„Stepan Bandera – to nie obiecanki, nie hasła, nie przemówienia. To czyn i działanie. Warte tysiąca pustych dyskusji. (…)”
Nam Polakom to chyba wystarczy!!! Podkreślam Polakom!!!
basia
18 marca 2017 o 09:02Banderowcy żyją tam gdzie zasłużyli. Na śmietniku. Sadowy powinien dostać zakaz wjazdu do Polski za propagowanie tego zbrodniczego systemu.
olek
18 marca 2017 o 09:51nowi „gospodarze” zasypią śmieciami Lwów
Japa
18 marca 2017 o 09:56Jak tak dalej pójdzie to neobandery będą butelki i puszki po piwie na śmietniskach zbierać. Ha,ha,ha. Gdy Lwów się wyludni, to możemy go przejąć. Zarzadamy „korytarza” komunikacyjnego , a Lwów (na początek) ogłosimy wolnym miastem.
SyøTroll
18 marca 2017 o 15:40Lwowskie śmieci zdołały już dojechać nawet do ATOlandu. Rozwożą je po całej Ukrainie, a tu podobno również Odessa zaczyna mieć ze śmieciami problemy.
Mieszkaniec Podkarpacia
18 marca 2017 o 19:15Facet jest od 11 lat merem Lwowa a dopiero w tym roku odkrył, że miastu grozi katastrofa ekologiczna. Co robił 11 lat??? Nie widział, że śmieci przybywa??? Takie piękne miasto zasmrodzone przez probanderowskie władze. Dziwny związek między Banderą a tonami śmieci….Przyciągają się wzajemnie. Oby reszta Ukrainy nie utonęła w banderowskich lub rosyjskich śmieciach. Nie napisaliście o rzece Pełtwi, która wpada do Bugu a Bug do Wisły. W Polsce już dawno pisano, że przez brak oczyszczalni ścieków we Lwowie ukraińskie ścieki płyną Bugiem i Wisłą aż do Bałtyku…
MiraS
19 marca 2017 o 03:04Jaka Galicja wschodnia?? Co to za cymbał to pisał?
Szczepan Walczak
19 marca 2017 o 13:45To jest jeden z tzw. projektów operacyjnych mających obrzydzić Ukraińcom z Lwowszczyzny i okolic Ukraine i jej władze. Smieszy mnie nazywanie Andzrzeja Sadowego banderowcem bo tak naprawde jest to nasz człowiek który przywróci nam w dalszej perspektywie naszą ziemie. Dojdzie do tego że sami Rusini będą masowo nawracać sie na Polskość co już się dzieje i już mamy małe efekty tego. Oni sami będą nas błagać o powrót do macierzy bo właśnie o to chodzi żeby pokojowo bez jednego wystrzału odebrać co nasze. A czy w Polsce rządzi PO czy PIS to cel jest ten sam tylko jedni robią to delikatnie drudzy bardziej oficjalnie.
Pafnucy
22 marca 2017 o 22:25Ciekawy wywód. Każdy banderowiec nie marzy o niczym innym tylko zostać Polakiem. Pewnie. Bardzo długo bym się zastanawiał czy przyłączać do Polski nawet metr kwadratowy obecnej upainy. Banderowcy opowiadają głupoty ukraińcom że lachy chcą zabrać im ziemię. A jestem pewny że gdyby przeprowadzić referendum w tej sprawie to by się ukronaziści zdziwili.
Obserwator
19 marca 2017 o 19:28A czy ten portal nie zauważył sprawy ekstradycji nazistowskiego ludobójcy ?
Czy polityczna poprawność zabrania o tym pisać ?
https://www.youtube.com/watch?v=RjpFgyxlu68
HHG
20 marca 2017 o 07:47Obserwator nie czyta, to nie widzi. „Ten portal” o ekstradycji nazistowskiego ludobójcy pisał. Pozdrawiamy – Redakcja Kresy24
Pafnucy
22 marca 2017 o 23:56Zamknąć granicę polsko – banderowską na rok to wnet wszystko zjedzą.