Rosyjska Duma przyjęła w pierwszym czytaniu ustawę o karaniu za „niewłaściwe korzystanie z prawa do demonstracji”.
Propozycję złożyli dwaj posłowie „Jedynej Rosji” Aleksander Gribow i Dmitrij Wiatkin. Za „niewłaściwe” uważają projektodawcy zgłoszenie demonstracji, choć organizatorzy wcale nie mają zamiaru jej przeprowadzić, a także niezawiadomienie odpowiednich organów o rezygnacji z przeprowadzenia demonstracji bądź zbyt późne zawiadomienie. Za „zbyt późne” rozumie się zawiadomienie w dniu w którym dana akcja miała zostać zorganizowana.
Przyjęto taryfikator kar, który wynosi: zwykli obywatele od 5 do 20 tysięcy rubli, urzędnicy od 20 do 30 tysięcy, osoby prawne od 20 do 100 tysięcy rubli.
Sens tego przepisu jego twórcy widzą w „zapobieganiu niepotrzebnym wydatkom na zapewnienie bezpieczeństwa”. Wydatki takie ponoszą władze, które wysyłają siły porządkowe na demonstracje, które wcale się nie odbywają.
Konkretnych przykładów posłowie Gribow i Wiatkin nie podają, lecz być może na myśli mieli akcję petersburskich współpracowników opozycjonisty Nawalnego, którzy wysłali kilkaset zawiadomień o spotkaniu swojego lidera w jednym czasie w różnych miejscach.
Adam Bukowski
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!