150 ochroniarzy z dwóch konkurencyjnych firm walczyło w Jekaterynburgu o to, która będzie pilnować lokalnego parkingu.
Jak zeznawali świadkowie, agresywni mężczyźni z nagimi torsami, uzbrojeni w łopaty, kije i broń palną, przypuścili najpierw atak na stację benzynową, napadając na jej klientów i przypadkowych przechodniów. Później wtargnęli na pobliski parking. Widząc zbliżającą się bandę, pilnujący go stróż uciekł.
Na parkingu musiało dojść do ostrej walki, bo na ziemi pozostały krwawe kałuże, a na policyjnych zdjęciach, które przedostały się do mediów, widać liczne ślady kul, które przebiły na wylot metalowe ogrodzenie.
Jednak zanim przyjechała policja, bandyci rozpierzchli się, Stróże prawa podjęli wprawdzie próbę zablokowania terenu i zatrzymywali wszystkich, którzy wydawali się im podejrzani, ale bez widocznych rezultatów.
„Na posterunek dowieziono siedem osób, prawdopodobnie uczestników konfliktu – poinformował przedstawiciel policji Walery Goriełych. – „Trwa ustalanie ilu ich było”.
Do dwóch miejskich szpitali trafiło pięć osób z obrażeniami różnego stopnia.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!