Kanclerz Niemiec Olaf Scholz odrzucił wniosek Parlamentu Europejskiego o nałożenie sankcji na Gerharda Schroedera za jego odmowę ustąpienia ze stanowisk kierowniczych w rosyjskich firmach energetycznych.
Jak informuje portal Politico.eu, Scholz stoi na stanowisku, że decyzja niemieckiego parlamentu z tego tygodnia o pozbawieniu Schroedera biura w Bundestagu (opłacanego przez podatników) jest „konsekwentna” i „słuszna”, a zatem „zostanie wprowadzona w życie”.
Scholz podkreślił jednak, że były kanclerz nie powinien być dalej karany.
„Nie sądzę, aby w tej chwili potrzebne było coś jeszcze. Byłoby jednak lepiej, gdyby Gerhard Schroeder ustąpił” – powiedział Scholz.
Schroeder jest członkiem rady dyrektorów rosyjskiego państwowego koncernu naftowego Rosnieft, zasiada też w radzie dyrektorów rosyjskiego koncernu energetycznego Gazprom.
Krótko po wybuchu wojny na Ukrainie pracownicy berlińskiego biura Schroedera podali się do dymisji w proteście przeciwko jego odmowie ustąpienia z tych stanowisk. Chociaż były kanclerz może teraz stracić swoje biuro, nadal będzie korzystał z przywilejów, tj. ochrona osobista, czy miesięczne wynagrodzenie w wysokości 8 300 euro.
Przypomnijmy, że 19 maja Parlament Europejski wezwał UE do nałożenia sankcji na Schroedera i byłą minister spraw zagranicznych Austrii Karin Kneissl, która od ubiegłego roku jest członkiem rady nadzorczej Rosnieftu.
oprac. ba za politico.eu
2 komentarzy
validator
21 maja 2022 o 10:32Ciekawe jakie haki ma Putin na SPD, że robią wszystko, żeby nie zrobić nic?
Kocur
22 maja 2022 o 20:49Kolesie po fachu… rączka rączkę myje.