Tematem przewodnim zapewnienia Ukrainie bezpieczeństwa ze strony Rosji powinno być wprowadzenie wzdłuż granicy ukraińskiej, po stronie rosyjskiej, strefy zdemilitaryzowanej o głębokości 100-120 km. Dotyczy to terytoriów przygranicznych w obwodach biełgorodzkim, briańskim, kurskim i rostowskim. Poinformował o tym na Twitterze Mychajło Podoliak, doradca dyrektora Kancelarii prezydenta Ukrainy.
Według niego jest to konieczne, aby uniknąć ponownej agresji ze strony Rosji.
„W celu zapewnienia rzeczywistego bezpieczeństwa mieszkańcom obwodów charkowskiego, czernihowskiego, sumskiego, zaporoskiego, ługańskiego i donieckiego oraz ochrony przed ostrzałem, wymagane będzie wprowadzenie strefy zdemilitaryzowanej o głębokości 100-120 km na terytorium republik biełgorodzkiej, briańskiej, kurskiej i rostowskiej” – napisał.
Jego zdaniem przypuszczalnie w pierwszym etapie w strefie zdemilitaryzowanej działać będzie międzynarodowy kontyngent kontrolny.
Przypomnijmy, ukraiński ekspert wojskowy Roman Switan uważa, że Siły Zbrojne Ukrainy dotrą do granic Ukrainy i przeprowadzą demilitaryzację terytoriów rosyjskich, a do tego zostanie wykorzystany ukraiński odpowiednik systemu rakietowego HIMARS.
Opr. TB, twitter.com/Podolyak_M
1 komentarz
Paweł Kopeć
29 maja 2023 o 20:41Ponieważ to przed całym, cywilizowanym, zachodnim światem.
Polska znowu w awangardzie historycyzmu jak onegdaj Rzeczypospolita.
Proste.