W latach 2013 – 2016 roku Ministerstwo Obrony Rosji pokryło koszty pogrzebów ponad tysiąca czynnych żołnierzy i obywateli pełniących służbę wojskową w rosyjskiej armii. Kosztowało to budżet państwa ponad 52,3 miliona rubli. Według ekspertów, większość pochówków to pokłosie „kampanii ukraińskiej”.
Według danych rosyjskiego ministerstwa, które resort obrony przedstawił w odpowiedzi na oficjalne zapytanie RBC.ru, od 2013 do 2015 roku, na wydatki związane z „pokryciem kosztów pogrzebów” przeznaczano około 5 mld rubli. W 2016 roku wydatki wzrosły do 5,9 mld rubli. W 2017 roku planuje się zwiększenie tej puli do 6,3 mld rubli. Zdecydowana większość wydatków na pogrzeby przypada na pokrycie kosztów pochówków kombatantów WWO i emerytów wojskowych. Wydatki na pochówki żołnierzy obecnie pełniących służbę wojskową lub odbywających ćwiczenia wojskowe „nie przekraczają 0,25 proc.”
Na podstawie tych danych, a także biorąc pod uwagę indeksowaną co roku kwotę na pokrycie kosztu pogrzebu można określić, że w tym okresie Ministerstwo Obrony każdego roku opłacało pogrzeby około 250 żołnierzy. W 2016 roku w budżecie przewidziano środki na pogrzeby 277 żołnierzy służby czynnej.
Według szacunków członka prezydenckiej Rady Praw Człowieka Siergieja Krywienko, w okresie od 2014 do połowy 2015 roku zginęło ok. 150 ludzi, ale rzeczywista liczba strat armii może być dwa razy wyższa. Połowa wykrytych przez Krywienkę przypadków śmierci żołnierzy, najprawdopodobniej związana jest z „kampanią „ukraińską”.
„Krewnym nie ujawnia się miejsca i okoliczności śmierci żołnierza, nie pojawiły się też żadne informacje na temat prowadzonych rzekomo przez prokuraturę wojskową śledztw, mających wyjaśnić okoliczności śmierci” – mówi Kriwienko.
Ministerstwo Obrony nie publikuje danych dotyczących strat w żołnierzach i okoliczności ich śmierci od 2009 roku. Według ostatniego raportu, w 2008 roku zginęło 471 żołnierzy. Połowa ofiar popełniło samobójstwo.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u: https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl
18 komentarzy
mruwa
23 listopada 2016 o 12:20Za mało … nadal za mało z(usun-red.) tego sowieckiego bydła !!!
Stein
23 listopada 2016 o 12:40Przepraszam, ale ta agitka nie trzyma się kupy !
Tytuł sugeruje, że w tzw. kampanii ukraińskiej zginęło tysiąc rosyjskich żołnierzy, ale tekst zupełnie się z tym nie pokrywa.
Шахраев
23 listopada 2016 o 19:34To samo można było powiedzieć o tych co wracali z Donbasu jako „gruz-200” – też nie trzymali się kupy 😀
MX
24 listopada 2016 o 06:32Artykuł nie trzyma się kupy, bo u ruskich – czy to u Rosjan, czy to u Ukraińców, w armii są wysokie straty niebojowe, wynikające z pijaństwa – pijani ludzie z bronią, czy też pijani ludzie prowadzący pojazdy mechaniczne to nie jest dobra rzecz.
Dlatego też jeżeli armia rosyjska poniosła przez kilka lat straty na poziomie ponad tysiąca żołnierzy, to wbrew pozorom NIE jest to dowód na uczestnictwo w wojnie w Donbasie – bo u ruskich (jednych czy drugich) takie straty mógł spowodować alkohol.
Tak to wygląda u Ukraińców:
http://www.rp.pl/Konflikt-na-Ukrainie/302019863-Ukraina-Zolnierze-gina-z-powodu-pijanstwa.html
„Ponad tysiąc ukraińskich żołnierzy straciło życie w Donbasie, ale nie w czasie walki. Między innymi z powodu pijaństwa.”
Barnaba
23 listopada 2016 o 14:22W Bornym Sulinowie jest sowiecki cmentarz z okresu kiedy tam mieli bazę. Byłem w szoku jak zobaczyłem jak wysoka śmiertelność była w sowieckim wojsku w czasie pokoju. Tam jest normalnie z kilkaset grobów. Widać od czasów sowieckich niewiele się zmieniło. Wątpić należy żeby znaczny % stanowili polegli w Donbasie z przytoczonej liczby. Tam tak jest że nie wszyscy służbę ojczyźnie przeżywają i to niezależnie od okoliczności międzynarodowych. I zawsze tak było. Zachlewają się, zabijają nawzajem, popełniają samobójstwa i giną w wypadkach i od chorób. Taka armia. Wątpię też żeby ktoś się tym przejmował.
Luk
23 listopada 2016 o 15:26Bolszewicki trolu stul morde. Polacy i tak nie wierza w wasza propagande
MX
24 listopada 2016 o 06:27Luk, dlaczego obrażasz Barnabę i nazywasz go „bolszewickim trollem”?
U ruskich zawsze był duży poziom strat nie wynikających z działań przeciwnika, poziom strat który miał wiele wspólnego z pijaństwem – alkohol i broń z ostrą amunicją to nie jest dobra kombinacja, podobnie jak alkohol i pojazdy mechaniczne.
Obecnie jest tak i w armii rosyjskiej i w armii ukraińskiej – bo jedni i drudzy mają taką samą ruską mentalność – u nich w armii się CHLEJE.
Artykuł o stratach od alkoholu w amii ukraińskiej, pod wymownym tytułem „ŻOŁNIERZE GINĄ Z POWODU PIJAŃSTWA”:
www.rp.pl/Konflikt-na-Ukrainie/302019863-Ukraina-Zolnierze-gina-z-powodu-pijanstwa.html
Barnaba
24 listopada 2016 o 10:39Zapomniałem jeszcze dodać że w ukraińskiej armii wzorowanej na sowieckiej i późniejszej rosyjskiej straty są podobne i z podobnych przyczyn. I co Ty na to bolszewicki trolu? Tacy sami jesteście- bolszewicy rosyjscy i ukraińscy. Czas Do Bornego się przejechać, cmentarz bojców odwiedzić i poczuć się jak w ojczyźnie. Dziabnij jeszcze setę spirytu, zawąchaj onucą po dziadku i w pieriod za rodinu!
PolakNieTroll
23 listopada 2016 o 19:27To prawda. Część ginie z przechlanie, część z braku umiejętności posługiwania się bronią, część w bójkach między sobą.
Rosjanie mentalnie nadal są daleko w tyle za cywilizowanymi narodami, a tu przeczytacie, co wielcy Rosjanie piszą o rosyjskim narodzie: http://reporters.pl/3257/wielcy-rosjanie-o-swojej-ojczyznie-z-przerazeniem-mysle-kogo-urodzi-to-pijane-krwawe-bydlo-foto/
MX
24 listopada 2016 o 06:19Dokładnie – jeżeli w ciągu kilku lat zginął tylko tysiąc, to tak naprawdę oznaczałoby to, że rosyjscy żołnierze w Donbasie NIE walczą, bo taka armia jak rosyjska spokojnie może mieć straty na wysokości kilkuset ludzi rocznie bez żadnych działań bojowych.
Swoją drogą, pewien czas temu był artykuł o armii ukraińskiej – taka sama ruska mentalność jak u Rosjan, takie same efekty – straty śmiertelne od pijaństwa, strzelania do kolegów, wypadków drogowych, etc.
Stein
23 listopada 2016 o 16:21Portal blokuje komentarze
HHG
23 listopada 2016 o 16:28Niczego portal nie blokuje. Zgodnie z przyjętą zasadą usuwane są natomiast komentarze nawołujące do przemocy, zawierające zniesławienia, wulgaryzmy, groźby karalne lub spam i wpisy osób podających nieprawdziwy email.
gegroza
23 listopada 2016 o 19:51Połowa to pewnie żołnierze którzy zginęli w wypadkach i rachunek się zgadza.
Andrzej
23 listopada 2016 o 19:56Tak kończą żołnierze rosyjscy bawiący się ochotniczą bronią na urlopach. Jak pamiętamy z historii zawsze rosyjski lud cierpiał z powodu imperialnych ambicji swoich władców, dla których życie swoich obywateli nie znaczyło nic, tym bardziej obcych, którym gotowano piekło na ziemi. Nie zmienia się to od wieków i chyba się nie zmieni.
Obe
23 listopada 2016 o 21:22a myślicie, że Ukrowie lepiej sobie radzą ?
Szachrajew
24 listopada 2016 o 08:24Zabolało Iwana 😀
observer48.
24 listopada 2016 o 01:42O wiele za mało. Kacapska stonka wysłana do Donbasu powinna zostać wybita przez Ukraińców do nogi i tak się na pewno stanie, gdy kacapia zbankrutuje i zacznie się rozpadać. Wtedy i Polska złapie jakiś kąsek, np. Kaliningrad i trochę północnej RoSSji. Pisze o tym w tej książce George Friedman. http://darmowe-ebooki.com.pl/56833-george_friedman_-_nast%C4%99pne_100_lat._prognoza_na_xxi_wiek.html
Pomorzanin
24 listopada 2016 o 14:00Moim zdaniem najbardziej wiarygodne liczby co do poległych żołnierzy to podaje Komitet Matek Żołnierzy Rosji a nie władza.