Prezydent Czeczenii z nadania Kremla Ramzan Kadyrow skrytykował mówienie o tym, że 18-latek, który obciął nauczycielowi głowę, jest Czeczenem i wezwał do „nieprowokowania wierzących”.
Przypomnijmy, że 18-letni Abdułłach Anzorow, obywatel Rosji pochodzenia czeczeńskiego, obciął głowę swojemu nauczycielowi, bo jego zdaniem obraził islam pokazując karykatury Mahometa, a czyn swój na portalu społecznościowym zadedykował prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi.
Na swoim kanale na portalu społecznościowym Kadyrow nazwał zamordowanie nauczyciela aktem terrorystycznym i powiedział, że „zbrodniarz nie ma narodowości”.
„Ta tragedia zmusza nas do zastanowienia się nad tym, że francuskie społeczeństwo, mówiąc o demokracji, często myli ją z samowolą, demonstrowaniem niedopuszczalnego stosunku do wartości islamskich. Takie działania trudno nazwać inaczej niż prowokacją. Doskonale pamiętamy, jakie oburzenie wywołała publikacja w magazynie „Charile Hebdo” wśród wielu muzułmanów na świecie. Rezultatem była napaść na redakcję i śmierć wielu ludzi” – napisał Kadyrow.
Napisał też, że we Francji nie pierwszy raz „starają się zrzucić swoje problemy na Czeczenów”, i w świecie, jak się wyraził, „podnosi się szum”, że w Czeczenii naruszają prawa człowieka. „Ale różnica jest w tym, że my nie używamy zamachu dla wielkich celów politycznych (…) Śmiem twierdzić – Czeczeni nie mają z tym nic wspólnego” – stwierdził.
Kadyrow dodał, że Anzorow „prawie całej swoje życie mieszkał we Francji”, bo przyjechał do Francji w dzieciństwie z rodzicami i był w Czeczenii tylko raz w wieku 2 lat. Wezwał władze Francji, by „znalazły w sobie siły, by przyznać, że muzułmanie mają prawo do swojej religii i nikt nie może im go zabrać”.
16 października w podparyskim miasteczku Conflans-Sainte-Honorine uczeń pochodzenia czeczeńskiego obciął głowę nauczycielowi Samuelowi Patty, który podczas lekcji o wolności słowa i tolerancji pokazał karykatury Mahometa. 18-letni Abdułach Anzorow został zastrzelony przez policję podczas próby zatrzymania, bo antyterroryści obawiali się, że ma bombę. W sprawie zatrzymano też 9 osób z otoczenia zbrodniarza, w tym jego ojca.
Jak napisała francuska gazeta „Le Figaro”, po przyjeździe do Francji rodzina otrzymała status uchodźców, a w marcu tego roku Abdułłach Anzorow dostał prawo stałego pobytu.
Oprac. MaH, tvrain.ru, grani.ru
fot. kremlin.ru
3 komentarzy
Kocur
19 października 2020 o 07:34Typowo ruski sposób myślenia, nie wdając się w szczegóły. Muzułmanie ze swoją super religią niech siedzą w swoich krajach, a nie rozpełzają się po różnych krajach, wtedy będzie OK.
vorovayka
19 października 2020 o 14:05po śmierci putlera zostaje kadyrofi kilka godziń życia
DZIAD
28 października 2020 o 07:08Ze jest psem Putina to fakt,ale w tej kwestii ma troche racji.