Prezydent Czeczenii z nadania Kremla, Ramzan Kadyrow, obiecał pomoc rodakowi, który został nagrany jak walczy z policją podczas demonstracji zwolenników Aleksieja Nawalnego w sobotę w Moskwie. Kadyrow stawia jednak warunki.
Władze Rosji zaczynają śledztwa karne w sprawie przemocy przeciwko funkcjonariuszom podczas sobotnich demonstracji. Na razie wszczęto 15 spraw za blokowanie ruchu ulicznego, wzywanie do masowych niepokojów, czy przepisów epidemiologicznych. Sądy wymierzyły już 150 kar (grzywny, areszty administracyjne i prace przymusowe).
Wideo, na którym widać jak młody mężczyzna skutecznie walczy z liczniejszymi funkcjonariuszami, stało się hitem rosyjskiego internetu. Rosyjskie media piszą, że mężczyzna jest z pochodzenia Czeczenem.
Adam Delimchanow, deputowany do rosyjskiego parlamentu i bliski współpracownik Kadyrowa, wezwał w mediach społecznościowych mężczyznę, by sam zgłosił się na policję i dostanie pomoc prawną od władz Czeczenii.
Delimchanow stwierdził, że władze dowiedziały się od rodziny i przyjaciół mężczyzny, że nie podziela poglądów protestujących, którzy zdaniem Delimchanowa „wspierają prawa, w których mężczyzna poślubia mężczyznę”.
– To co zrobiłeś to przestępstwo – powiedział Delimchanow w nagraniu wideo. – Ale jeśli nie akceptujesz poglądów, Ramzan, nasz padyszach, powiedział że może ci pomóc z prawem jak tylko się ujawnisz.
Rosyjskie media piszą, że mężczyzna to prawdopodobnie 20-letni Said-Muhamad Dżumajew. Do tej chwili nie jest znane miejsce jego pobytu.
Oprac. MaH, themoscowtimes.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!