
Collage / Gruz200
Pałkarze rozpędzający niegdyś Euromajdan pożegnali się z tym światem.
Siły ukraińskie zlikwidowały kilku dawnych funkcjonariuszy sił specjalnych Berkut i prorosyjskich pałkarzy z Krymu, którzy w 2014 roku bili uczestników protestów na Ukrainie, a potem zdradzili kraj i poszli na żołd rosyjski.
Jak podaje Radio Svoboda, wśród zabitych jest berkutowiec Jewgienij Kozłow z osady Lenino, który pomagał w rosyjskiej aneksji Krymu i Kiriłł Błażenko, który bił ludzi na Majdanie w Kijowie. Potem pomagał Rosjanom okupować półwysep, dowodził tam nawet jakimś pododdziałem dywersyjnym, ale potem stracił pracę, poszedł zarobić na wojnę, a teraz zginął.
„Teraz już ich tam diabli pałują. A i tych, którzy po 2014 roku uciekli do Łukaszenki też kiedyś dopadniemy” – skomentował ktoś śmierć berkutowców na jednym z ukraińskich forów.
Łącznie na stronie „Ładunek 200” dokumentującej straty wśród okupantów i kolaborantów z Krymu pojawiły się w ostatnich dniach 33 nowe nazwiska, a łącznie jest ich tam ponad 1300. Ale to tylko niewielka część spośród zabitych z tego półwyspu, gdyż Ukraińcy nie są w stanie wszystkich zliczyć.
„Nie ma dnia, żeby na Krymie nie było kolejnych wojskowych pogrzebów” – informują ukraińscy partyzanci.
Zobacz także: Krymski Most jest już trupem! Rakiety Taurus dla Ukrainy.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!