Przewodnicząca partii „Batkiwszczyna”, Julia Tymoszenko, która zaraziła się koronawirusem, leczy się z choroby koronawirusowej i pracuje w okazałej rezydencji pod Kijowem. Poinformowano o tym w internetowym wydaniu gazety „Strana”.
Według dziennikarzy Tymoszenko od wielu lat wynajmuje posiadłość w Kozinie z prywatną plażą i malowniczym ogrodem. Dom znajduje się w zamkniętym osiedlu willowym „Sribna chwylja”.
Zgodnie z dokumentami, posiadłość ma 588 mkw, a otaczająca ją działka ma powierzchnię 3300 mkw. i należy do kuzynki Tymoszenko, Tetiany Szarapowej.
„Widzieliśmy w domu otwarte okna, fontanna na środku jeziora świeci różnymi kolorami, na plaży są leżaki, zaparkowany jest rower wodny” – donoszą dziennikarze.
Według gazety cały dziedziniec przed rezydencją porastają petunie, a centralne wejście do domu zdobią krzewy.
Przypomnijmy, o chorobie Tymoszenko poinformowano 23 sierpnia.
Jej rzecznik prasowa Marina Soroka powiedziała, że „Test wykazał, że Julia Władimirowna ma COVID-19. Jej stan oceniany jest jako poważny. Temperatura dochodzi do 39. Ona walczy!”.
Według doniesień medialnych wraz z Tymoszenko zachorowali również jej córka Jewhenija Tymoszenko i jej mąż Artur Czeczetkin. Niektóre media podały, że Tymoszenko była podłączona do respiratora.
Pojawiły się też informacje, że Tymoszenko jest w stanie krytycznym.
Kilka dni temu Tymoszenko wypowiedziała się na temat swojego stanu zdrowia.
„Dziś wreszcie udało mi się przetrwać kryzys i choć do wyzdrowienia jest jeszcze daleko, teraz jest szansa, by krok po kroku powrócić do normalnego życia” – napisała Tymoszenko na swoim Facebooku.
Według niej „prawie dwa tygodnie walki z poważną chorobą zmieniają poczucie rzeczywistości”. „Pragnę podziękować wszystkim, którzy mnie leczyli, modlili się o moje zdrowie, którzy w pierwszych minutach kłopotów rzucili się z pomocą, przekazując lekarstwa, porady terapeutyczne, oferty ratujące życie. Wszystko to w czas, potrzebnie. I wszystko to pomogło mi w walce z tym nieszczęściem” – podsumowała Tymoszenko.
Opr. TB, https://strana.ua/
fot. www.youtube.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!