4 maja Aleksander Łukaszenka przyjął z raportem premiera Romana Gołowczenkę. Tematem wiodącym rozmowy był stan białoruskiej gospodarki. Jak poinformowała służba prasowa Łukaszenki, w czasie wtorkowego spotkania z premierem omawiana była m.in. kwestia zachodnich sankcji i możliwej reakcji Mińska.
Łukaszenka w rozmowie z premierem Gołowczenką zauważył, że jednym z ważnych aktualnie problemów jest „próba zastraszenia Białorusi sankcjami”, ale jak podkreślił, białoruskie władze nie pozostawią tego bez odpowiedzi.
„Europejczycy są w tym szczególnie gorliwi. Nie będę się tutaj rozwijał, nie będę wyrażał żadnych opinii, po prostu powiem, abyście zrozumieli: jeśli Europejczycy chcą problemów we własnym kraju w związku z tymi sankcjami, to je dostaną. Nie powiem nic więcej. Czas pokaże” – oświadczył.
Sprawujący władzę na Białorusi Łukaszenka zażądał od premiera listy największych europejskich projektów biznesowych na Białorusi i zapowiedział, że „przyjrzy się nim”.
Jak oświadczył w rozmowie z premierem, europejski biznes na Białorusi może wkrótce odczuć konsekwencje sankcji wprowadzanych przez Zachód wobec tego kraju.
Polecił też szefowi rządu, by wraz z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, przeanalizowali i zgłębili działania na Białorusi zachodnich programów humanitarnych;
„Te organizacje non-profit, zagraniczni agenci, różnego rodzaju bandyci, którzy oszukują tu i tak dalej. Poinstruowałem szefa administracji, ty Sergejenko przekaż, że ja to kontroluję. Uzgodniliśmy wymóg ponownej rejestracji zarówno tych organizacji, jak i mediów” – przypomniał. – W przeciwnym razie będą nas trzymać nas na krótkiej smyczy i nieustannie nas ciągnąć, kiedy zechcą”.
Zdaniem głowy państwa, zachodni politycy nie zważają, czy wprowadzenie sankcji opłaca się im czy nie;
„To jest opłacalne, nieopłacalne – oni już, widzę, nie myślą o tym. Cóż, nie myślą – dobrze, pojadą do Rosji przez … Będą chodzić po Bałtyku, przewozić towary wokół Hiszpanii – nad Morze Śródziemne i przez Morze Czarne, jeśli im źle z normalną Białorusią w centrum Europy”.
Łukaszenka dywagował, że nie rozumie, kto i w jaki sposób korzysta na sankcjach i dlaczego są wprowadzane, skoro „on tylko broni własnego kraju”.
Zapewnił, że tym razem nie schowa jak zwykle po białorusku głowy w piasek, ale konkretnie odpowie na sankcje;
„Musimy pokazać, że jesteśmy narodem i mamy własną ziemię, nasz własny kraj”.
oprac. ba za president.gov.by
2 komentarzy
ktos
5 maja 2021 o 07:09Po oswiadczeniu ze Europa bedzie miala problemy w odpowiedzi na sakncje wszystkie gieldy zalaly sie czerwienia, na ulicach trwaja zamieszki a w sklepach znikaja artykuly pierwszej potrzeby. Gospodarka Unii zostala rzucona na kolana. Nie pozostaje nic jak cofnac sankcje na Bialorus jesli chcemy ratowac UE. 😉
mango
6 maja 2021 o 09:47A przyglądaj się, przyglądaj, tylko się nie rozbieraj do gatek, bo latoś wiosna zimna.