Czego jak czego, ale obietnic prezydent swojemu narodowi nie żałuje. Naobiecywał wszystkim i wszystko. Ogólny trend: troska o naród i rozkwit państwa!
Duży nacisk szef państwa położył na cyfrową gospodarkę i powiązane z tym określeniem pochodne, a więc zapomniał jakby o swojej ulubionej w poprzedniej kadencji nanotechnologii. Ta część planów ma jednak charakter nieco rozmyty. Na przykład stworzenie nowoczesnego i bezpiecznego cyfrowego środowiska edukacyjnego, zapewniającego wysoką jakość i dostępność wykształcenia wszelakich rodzajów i poziomów.
Są jednak i konkrety poparte wiarą w moc rozporządzeń. Średnia długość życia będzie musiała zwiększyć się do 78 lat. W 2012 wynosiła według danych oficjalnych, 70,2 lata, a w 2017 – 72,7 lat. Można napisać od nowa historię, poprawiać statystyki, ale realiów życiowych nie da się zmienić. Kryzys demograficzny Rosji ma korzenie w jej przeszłości, więc nie ma co liczyć na nagłe zapewnienie stałego naturalnego przyrostu ludności i długości życia. Kolejny bardzo sympatyczne i optymistyczne lecz mało wiarygodne jest zapewnienie „zmniejszenia śmiertelności w wyniku wypadków drogowych tak, aby była 3,5 razy mniejsza niż w 2017 roku”. Przy takim tempie do 2030 roku określenie „wypadek drogowy” zniknie z języka rosyjskiego ponieważ zostaną one całkowicie wyeliminowane. Jakim cudem? Tego już nikt nie wie, ale obiecane jest.
A teraz prawdziwa perełka: ma nastąpić poprawa warunków życia co najmniej pięciu milionów rodzin rocznie. Obecnie poziom budownictwa znajduję się na nieco wyższym poziomie niż za czasów radzieckich, co roku warunki mieszkaniowe poprawiają się ledwie niespełna trzech milionom rodzin. Wzrost budownictwa mieszkaniowego ma być zatem zwiększony minimum o półtora raza, i jest to potężna w swoim radykalizmie obietnica. Swoją nadzieję opiera Władimir Władimirowicz na planowanym wzroście dochodów obywateli i obniżeniu stawki kredytów hipotecznych. Ale to chyba nie wystarczy. Urząd statystyczny będzie musiał bardzo się postarać, chyba że zdarzy się cud gospodarczy polegający na wzroście wydajności pracy we wszystkich gałęziach przemysłu oraz podwojeniu eksportu towarów nie będących surowcami podstawowymi.
Wisienką na torcie jest „wejście Federacji Rosyjskiej do pięciu największych gospodarek świata”. Prezydent Putin postanowił wyprzedzić Niemcy jeśli idzie o PKB. W roku 2017 niemiecki PKB wyniósł 4,15 biliona dolarów przy wzroście o 2,1 %, a rosyjski – 4 biliony przy wzroście o 1,5 %.
Poza tym, na świecie są inne państwa chcące awansować na zaszczytne piąte miejsce,. Taka choćby Indonezja, której PKB osiągnął 3,24 biliona dolarów przy pięcioprocentowym wzroście rocznym, co stanowi 81 % PKB rosyjskiego. Uwzględniając tę dynamikę ma ona większe szanse w tych zawodach. Lecz ważniejszy jest fakt, że tak naprawdę wskaźnik PKB jest podrasowany przez służby statystyczne i mało się ma do rzeczywistej kondycji gospodarczej. Znaczenie ma rola w handlu międzynarodowym i w wymianie nowymi technologiami. W tej dziedzinie dzisiejsza Rosja nie ma za bardzo się czym chwalić. Ukrywa ona realia własnego zacofania mamiąc zawodami o miejsce w wyścigu, który ma niewielkie znaczenie dla szarego obywatela.
Do jesieni rząd na podstawie majowych obietnic Putina ma wytypować „dwanaście projektów narodowych”. Dopiero się zacznie naciąganie i podciąganie statystyki, setki raportów, referatów i tworzenie pozorów wielkiej aktywności urzędników.
Czy naprawdę głowa państwa oczekuje spełnienia tych wszystkich założeń?
Podczas składania obietnic w roku 2012 uzasadnił je taką oto alegorią: „Są niedociągnięcia, ale ogólnie, jakby wysoko nie była postawiona poprzeczka tych postanowień i gdyby ich wcale nie było, nie było by także wyników, które mamy dzisiaj. Ambitne cele trzeba stawiać zawsze.”.
Podobnie trzeba traktować i dzisiejsze obietnice. Najpierw ambitne cele i wysoko postawione poprzeczki, a potem niedociągnięcia. Problem w tym, że teraz ten plan jest zdecydowanie ambitniejszy, a to znaczy, że niedociągnięcia także mogą urosnąć.
Adam Bukowski
2 komentarzy
polak a nie riusski troll
16 maja 2018 o 20:19bajki podajecie….
na stepie liczy się siła….i bezwzględność… i klan…czekistów oczywiście….reszta ma Krym w telewizji!!
a o ile wzrósł PKB dzięki zbrojeniówce? o ile wzrosła liczba czołgów Armata? do 2020 ma być ich 2300 sztuk czyli dwa czołgi zamiast szpitala….jest trend….NORMALNIE WSZYSTKO ROŚNIE…-w rodzinie czekistów oczywiście…dobrze że są platformerscy Ukraincy i Kirgizi bo…człowieka ogarnia zwątpienie ….i narasta ochota wyzwalać….
a ile lata samolotów PAK FA? trzy testowane? ma być ich 100…normalnie Ukraińcy dawno powinni się poddać….może Tagore im wytłumaczy że walczą z atomowym mocarstwem….no taki sukces …model Armaty pod choinkę dla każdego! do sklejenia…i to jest oferta dla Europejczyka!!! i tani gaz…potęga i rozwój….i grady za darmo….
przecież moskale dostają za surowce 500 miliardów dolarów na nominalne 1 bilion 300 miliardów PKB…ale średni majątek jaki przez całe swoje życie zgromadziła statystyczna rodzina moskala jest mniejsza od statystycznej rodziny w Turcji,Indiach, Indonezji – chociaż ci ostatni mają więcej mieszkańców i mniejsze pkb ale dzielą dochód bardziej sprawiedliwie….dlatego moskalom została już tylko walka o pokój i przyjazń pomiędzy narodami….no i z faszystami ….i ludobójcami….
ps: ich urząd statystyczny podał że w latach 2014-17 stracili 2,5 miliona miejsc pracy w przemyśle wysoko-technologicznym….nic TYLKO INWESTOWAĆ W OSRANKINO.
PLC – Восход https://youtu.be/lRz_azk6L20
polak a nie riusski troll
17 maja 2018 o 13:42jak ciekawie muszą się czuć moskale walcząc ciągle o pokój i przyjazń…no i te stałe zagrożenie ze strony ….Estończyków….Ukraińców…Gruzinów…Mołodowian…ale ci Estończycy…tacy uparci…że wielka moskwa zabrała im część ziemi..wszystkim zabrali…nawet Białorusinom…taki kraj…
aaaa nieee…jak mówi drużyna od wiaderka …to tylko praca…nic osobistego…tak jest na stepie …szerokim
Leningrad – In Piter We Drink https://youtu.be/1ugivNRYfjc