Grupa niemieckich polityków regionalnych wezwała do negocjacji pokojowych między Ukrainą a Federacją Rosyjską „w duchu memorandum budapesztańskiego”. Ich manifest opublikowała gazeta „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Z pokojową inicjatywą wystąpili premierzy krajów związkowych Saksonii i Brandenburgii Michael Kretschmer i Dietmar Woidke, a także szef oddziału regionalnego opozycyjnej partii CDU w Turyngii Mario Voigt.
Zauważają, że epoka postzimnowojenna, kiedy Niemcy były otoczone jedynie przyjaznymi, pokojowymi krajami, stała się dla kraju okresem dobrobytu. Ale teraz na kontynencie szaleje wojna, w której zginęły dziesiątki tysięcy ludzi, a miliony stały się uchodźcami.
„Chcemy, aby zakończyły się cierpienia ludzi w tej wyniszczającej wojnie i jesteśmy zobowiązani do doprowadzenia do zawieszenia broni i negocjacji zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych oraz w duchu memorandum budapesztańskiego między Ukrainą a Rosją, aby uniknąć dalszego rozlewu krwi i zniszczeń” – czytamy w manifeście.
Politycy przyznają, że Rosji nie udało się jeszcze doprowadzić do stołu negocjacyjnego. Są przekonani, że do tego potrzebny jest silny i zjednoczony sojusz.
„Niemcy i UE nadal zbyt niepewnie podążają tą drogą. Im szerszy sojusz międzynarodowy, tym większa presja. Chodzi o osiągnięcie zawieszenia broni i zapewnienie Ukrainie wiarygodnych gwarancji bezpieczeństwa. Rząd federalny musi aktywniej wypełniać swoje zobowiązania w tym zakresie polityki zagranicznej poprzez bardziej widoczną dyplomację. Niemcy mogą i powinny pełnić w większym stopniu rolę mediatora, jak to miało miejsce w poprzednich dziesięcioleciach za pośrednictwem takich polityków, jak Helmut Kohl, Willy Brandt i Hans-Dietrich Genscher. Chcemy, aby Niemcy odgrywały bardziej aktywną rolę dyplomatyczną w ścisłej koordynacji ze swoimi europejskimi sąsiadami i partnerami” – stwierdzono w oświadczeniu.
Kretschmer, Woidke i Voigt zauważają, że bezpieczeństwo można osiągnąć jedynie „z silnej pozycji”.
„Nam, Niemcom, byłoby dobrze wsłuchiwać się w naszych wschodnich partnerów, takich jak Polska i kraje bałtyckie, w podstawowych kwestiach bezpieczeństwa i pokoju. (…) Nie ma wolności bez bezpieczeństwa” – podkreślili.
Przypomnijmy, memorandum budapesztańskie to międzynarodowe porozumienie podpisane w 1994 roku przez Ukrainę, Rosję, USA i Wielką Brytanię. Gwarantowało Ukrainie bezpieczeństwo i poszanowanie jej integralności terytorialnej w zamian za wyrzeczenie się broni nuklearnej, która pozostała na jej terytorium po upadku ZSRR.
Zgodnie z memorandum sygnatariusze zobowiązali się do niestosowania siły i gróźb wobec Ukrainy oraz do nienaruszania jej suwerenności. Jednakże po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 r. i późniejszych wydarzeniach w Donbasie uznaje się, że memorandum zostało naruszone, co wywołuje międzynarodowe kontrowersje dotyczące jego ważności prawnej.
Opr. TB, faz.net
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!