Skrajnie wycieńczeni, jedni tracili wzrok, inni władzę w nogach. Dzienna racja żywieniowa była mniejsza niż w nazistowskich obozach koncentracyjnych…
Trafili tu w zamian za środki wpływające na ich konta emerytalne. Swoich pieniędzy nigdy nie widzieli – wszystko zabierał prywatny właściciel „domu opieki”.
Kiedy skandal stał się już w Jekaterynburgu tematem powszechnych rozmów, na miejscu pojawili się w końcu policjanci i lekarze. 48 kobiet i mężczyzn ewakuowano – niektórych na noszach w stanie śmiertelnego wyczerpania.
– Jak wiecie, u nas nie ma biednych emerytów. Wszyscy emeryci dostają dodatkowe pieniądze powyżej kwoty minimum egzystencji – powiedział kilka dni temu cytowany przez rosyjskie media minister pracy Maksym Topilin (czytaj dalej pod filmem).
Przypomnijmy, że w grudniu ub. roku prezydent Władimir Putin, a w ślad za nim w marcu br. premier Dmitrij Miedwiediew i w kwietniu minister finansów Anton Siłuanow zapowiedzieli konieczność konieczność wydłużenie wieku emerytalnego.
Socjologowie ostrzegli, że 40 proc. Rosjan go nie dożyje. Wyliczyli, że wydłużenie o pięć lat czasu pracy sprawi, że kolejne 10 milionów mężczyzn nie dociągnie do emerytury i umrze wcześniej.
Obecnie w Rosji wiek emerytalny wynosi dla mężczyzn 60 lat i 55 lat dla kobiet, przy średniej długości życia 71,2 lat. Do emerytury w ogóle nie dożywa około 1/3 mężczyzn. W przypadku podniesienia granicy wieku emerytalnego do 65 lat około 40 proc. mężczyzn umrze nie doczekawszy jej. „To jest właśnie cena podniesienia wieku emerytalnego, o której nie mówi się z trybun” – komentuje „Niezawisimaja gazieta”.
Kresy24.pl
10 komentarzy
JURIJ RUSKI BANDYTA
2 maja 2016 o 09:59A PROBLEM DOTYCZY WSZYSTKICH ROSJAN, RÓWNIEŻ TYCH KTÓRZY TAK ZAWZIĘCIE POPIERAJĄ PANAMSKIEGO ZŁODZIEJA Z KREMLA – NIECH ZGADNĘ… HMMMMM… DOJDĄ DO WNIOSKU ŻE IM „LEPIEJ” TYM ZNACZNIE GORZEJ? NAPRAWDĘ BĘDĄ DOKŁADAĆ DO PAŁACYKU WOWY ZA GRUBO PONAD MILIARD $, PRACUJĄC CORAZ DŁUŻEJ I ZA CORAZ MNIEJSZE PIENIĄDZE I W CORAZ BARDZIEJ PONUREJ DYKTATURZE? MŁODZI NIE WIDZĄ EMERYTÓW Z CYWILIZOWANEGO ŚWIATA ŻYJĄCYCH DŁUGIE LATA NA EMERYTURZE, PODRÓŻUJĄC I SPEŁNIAJĄC SIĘ? 400 tys. GWARDII NARODOWEJ NIE WYSTARCZY, BO TA GWARDIA MA RODZINY A IM SAMYM CORAZ CZĘŚCIEJ ŚMIERĆ ZAGLĄDA W OCZY TYLKO PO TO ŻEBY KILKUSET ŚMIERDZIELI ŻARŁO, PIŁO I SIĘ LANSOWAŁO NA ICH KOSZT – HEHEHEHE… })
Demon
2 maja 2016 o 11:44Racja ! Nic dodać, nic ująć.
Mordor był i jest bandyckim państwem.
SyøTroll
2 maja 2016 o 14:39Takie przypadki, złego traktowania zdarzały się i w Polsce. Oczywiście to również była „wina Putina”. ;/
pol
2 maja 2016 o 16:30Oczywiście że w Polsce były takie przypadki złego traktowania ale nie zagłodzenia na śmierć jak w rossyji ,podobnie z podpalaniem celowym domów upośledzonych umysłowo razem z pacjentami !!! w rossyji to norma !!! ludzi unich mnoga , a szacunku do życia ni h.. huu..władza kremlowska dba tylko o siebie , a wina putlera jest bezsporna jako dyktator i kłamca ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za śmierć niewinnych ludzi.
ltp
4 maja 2016 o 18:39Jak ci Polska nie pasuje, to czemadan, wokzał, moskwa. Suka
matimati-biceps(pro)
2 maja 2016 o 17:36„W przypadku podniesienia granicy wieku emerytalnego do 65 lat”
Kurcze, to te ruskie nawet jak im podniosą to i tak będą pracować krócej niż Polaki. Ja myślałem, że w tej krwiożerczej Rosji ludzie umierają w fabrykach na rzecz cara Putlera, a tu proszę pracują krócej niż my.
tomaszk-poz
2 maja 2016 o 19:31U nas też to będzie. Chyba nie myślicie, że za 600zł emerytury da się przeżyć (nawet na jedzenie nie będzie), zaś na emerytów nie będzie miał kto pracować, bo młodzi uciekną z kraju przy obciążeniu pracujacych, które będzie (a będzie, bo rodzi się mało dzieci)
iks
3 maja 2016 o 06:00Jeszcze trochę i wszędzie podwyższą wiek emerytalny i problem bedzie z głowy, bo nie będzie emerytów. Nie będzie komu tez pracować na nich…… bo młodzież wyjdzie, a uchodźcy przyjeżdżają po socjal, a nie tyrać.
Asasas
5 maja 2016 o 06:34Uchodzcy z Ukrainy pracują jak Polacy za granicą. Nie bój nic. Damy radę.
janeksp6
14 września 2022 o 18:30@matimati….
Jaki car bolszewik W Putin