Prezydent Aleksander Łukaszenka będzie pachniał jak nikt inny na świecie. Unikalny zapach stworzyła dla niego sama Sofia Groisman, światowej sławy ekspert w przemyśle perfumeryjnym, rodem z Białorusi. Ale to nie wszystko, „najlepszy nos Ameryki” myślił również zapach dla Białorusi.
– Perfumy będą miały nazwę „ Pragnienie chłodu”, ale nazwa serii, to „Biełaja Ruś Nr 5” – opowiada Grosman. – To zapach mojego dzieciństwa, związany z czystością i świeżością. Jestem bardzo szczęśliwa, że urodziłam się na Białorusi. Po pierwsze, to cudowna przyroda, po drugie piękni, wspaniali ludzie, przynajmniej tak było wcześniej – dodaje.
Groisman do 15 roku życia mieszkała z rodzicami w Lubczy pod Nowogródkiem. Jej ojciec Piotr Chodosz walczył w oddziale partyzanckim, uratował jej matkę i wielu innych Żydów z getta.
Po wojnie rodzina wyjechała do Polski, gdzie Zosia ukończyła technikum chemiczne. Na początku lat 60-tych, gdy dziewczyna miała 20 lat, ojciec otrzymał zaproszenie do Ameryki od człowieka, któremu podczas okupacji uratował życie.
Jak wspomina Groisman, początki w Stanach były trudne, – najpierw trafiłam do laboratorium przyszpitalnego, ale praca z krwią, nie była dla mnie.
Gdy rozpoczęła pracę w IFF- wiodącej w świecie firmie, wytwarzającej zapachy i perfumy, początkowo była laborantką, z pensją 35 dolarów tygodniowo, ale szybko zwrócono na nią uwagę, gdy zauważyła błąd w formule i skorygowała proporcje w jednym z produktów, który miał zaraz wyjść na taśmę.
Sofia Groisman tworzyła perfumy dla wielu znanych osobistości, min. Elizabeth Taylor, Laury Bush, Calvina Kleina, Estee Lauder, no i oczywiście dla Aleksandra Łukaszenki, choć o tym ostatnim zamówieniu, niechętnie chce rozmawiać.
Wśród znanych zapachów, które stworzyła jest Paris i Yvresse od Yves Saint Laurenta, Eternity for Women – Calvina Kleina, czy wreszcie Tresor od Lancome.
Kresy24.pl/belaruspartisan.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!