Na łamach rosyjskiego opozycyjnego portalu „Verstka” pojawiły się informacje na temat sposobu, w jaki Rosja dostarcza nowych żołnierzy na front. W skrócie – jak nie po dobroci – to siłą!
Według doniesień, na front w Charkowie i do obwodu donieckiego transportowani są żołnierze, którzy wcześniej odmówili wzięcia udziału w operacjach bojowych na Ukrainie. Jak podaje ISW, chodzi o żołnierzy przetrzymywanych w jednostkach wojskowych w Rosji, gdzie czekają oni na proces za przestępstwo związane z odmową walki.
Poinformowano, że nagle wspomniane procesy są odwoływane, a żołnierze są wysyłani wprost na Ukrainę. Wobec zatrzymanych stosowana jest przemoc fizyczna, niektórzy mają być zmuszani do opuszczania cel, trzymani na muszce.
Przymusowe wysyłanie opornych Rosjan na front miało się rozpocząć w ubiegłym miesiącu. Jeden z punktów zbiórki żołnierzy, którzy odmówili miała odwiedzić komisarz ds. praw człowieka obwodu swierdłowskiego. Kierownictwo przekonywało jednak, że nie naruszono praw obywatelskich. Tymczasem według doniesień wspomnianego rosyjskiego portalu, odwołano procesy co najmniej 170 żołnierzy.
Portal podał też, że zdaniem niektórych źródeł, w tym z administracji prezydenckiej, poborowi i „niekompetentni” rezerwiści po podpisaniu kontraktów z resortem obrony wysyłani są do ról niebojowych w siłach granicznych, jednak rosyjskie wojsko wysyła do walki także dezerterów.
swi/euromaidanpress.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!