Były premier Ukrainy chce pozwać Rosję przed Europejski Trybunał Praw Człowieka, aby pociągnąć do odpowiedzialności rosyjskich śledczych i sędziów, którzy prowadzili dochodzenie ws. jego rzekomego udziału w wojnie w Czeczenii.
Arsenij Jaceniuk pozwie Rosję. Zamierzamy udowodnić absurdalność rosyjskiego pseudowymiaru sprawiedliwości. Pociągniemy do odpowiedzialności wszystkich tak zwanych rosyjskich „śledczych” i „sędziów”, którzy sfabrykowali „czeczeńską sprawa Jaceniuka – napisała na Facebooku rzeczniczka Jaceniuka Olga Łappo.
Dodała, że zgodnie z zasadami instytucji, przed pozwem do trybunału sprawa musi przejść wszystkie etapy rozpatrywania jej w lokalnych sądach, więc przedstawiciele byłego premiera będą go reprezentować przed sądami w Rosji, ale zrobią to jedynie formalnie i tylko po to, aby sprawa szybciej trafiła do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Jak uzasadnia Olga Łappo, „zasady ETCP pisano dla demokratycznych i prawnych państw, a nie dla autorytarnej Rosji Putina, dlatego reprezentujący Jaceniuka prawnicy nic nikomu nie będą udowadaniać na terenie FR, a jedynie spełnią formalne wymogi procedury pozwu”.
Przypomnijmy komediowy wątek tej historii: we wrześniu 2015 roku szef Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Aleksandr Bastrykin oświadczył, że ówczesny premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk walczył przeciwko Rosji w Czeczenii i brał udział w torturowaniu i rozstrzeliwaniu rosyjskich żołnierzy.
Według Bastrykina, w wojnie rosyjsko-czeczeńskiej w latach 1994-95 oprócz Jaceniuka brali także udział inni Ukraińcy – szef Prawego Sektora Dmitrij Jarosz, szef nacjonalistycznej Partii Swoboda Oleg Tiahnybok, jego brat Andriej, a także: Dmitrij Korczinskij, Igor Mazur i Walerij Bobrowicz z UNA-UNSO.
W czasie rosyjskiego śledztwa ustalono – przekonywał Bastrykin – że wraz z Jaceniukiem walczyli oni przeciwko Rosji w eksterminacyjnym oddziale „Argo”, a następnie „Wiking”, którym dowodził Aleksandr Muzyczko, a sam Jaceniuk miał uczestniczyć w co najmniej dwóch zbrojnych starciach – 31 grudnia 1994 r. na placu Minutka w Groznym i w lutym 1995 r. w rejonie miejskiego szpitala Nr9 oraz torturować i rozstrzeliwał jeńców.
Szef rosyjskiego Komitetu Śledczego twierdził też, że na początku 1995 r. Jaceniuk miał opuścić Czeczenię z grupą dziennikarzy i przez Gruzję wrócił na Ukrainę, a „potem wielokrotnie widziano go na zjazdach UNA-UNSO w Kijowie”. Zaś w grudniu 1995 r. ówczesny czeczeński prezydent Dżochar Dudajew miał odznaczyć Jaceniuka medalem „Honor Narodu”.
Tyle Bstrykin AD 2015. W odpowiedzi na te opowieści rzeczniczka b. ukraińskiego premiera poradziła rosyjskim władzom na Facebooku, aby „poddały szefa rosyjskiego Komitetu Śledczego Bastrykina ekspertyzie psychiatrycznej”. Sprawę skomentował wówczas też sam zainteresowany:
Czytaj również: Jaceniuk – zabójca zabłąkanych w Czeczenii Rosjan (MEMY + WIDEO)
Kresy24.pl/zik.ua (HHG)
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!