Uderzenia armii izraelskiej na irańskie cele wojskowe w nocy 26 października mogą pozbawić Rosję irańskiej broni, którą Kreml kupuje na potrzeby wojny na Ukrainie.
Izraelski atak, w którym wzięło udział około 100 samolotów sił powietrznych, w tym myśliwce F-35 Stealth, uderzył w kluczowe irańskie zakłady produkujące rakiety, poinformował portal Moscow Times, powołując się na redakcję Axios.
Trzy niezależne źródła miały potwierdzić amerykańskiemu portalowi, że Izraelowi udało się wyłączyć 12 instalacji produkujących paliwo do irańskich rakiet balistycznych, które od 2024 roku zaczęto dostarczać armii rosyjskiej. Według USA i UE pierwsza partia rakiet krótkiego zasięgu Fath-360 została dostarczona do Rosji we wrześniu. Co najmniej część z nich, zdaniem Ukrainy, została zniszczona w wyniku ostrzału arsenału broni rakietowej i artyleryjskiej w pobliżu wsi Kotluban w obwodzie wołgogradzkim.
Iran nie posiada własnej technologii umożliwiającej odbudowę zniszczonych linii produkcyjnych, dlatego produkcja rakiet może zostać wstrzymana na co najmniej rok, podają źródła Axios.
Oznacza to, że libańska grupa Hezbollah, jemeńscy Huti i armia rosyjska pozostaną bez irańskich rakiet, zauważa izraelski ekspert ds. Bliskiego Wschodu Anshel Pfeffer:
„Iran nie będzie w stanie dostarczać Rosji rakiet balistycznych przez wiele miesięcy, dopóki nie przywróci produkcji”.
Oprócz rakiet Rosja kupuje od Iranu drony Shahed, a łączne koszty zakupu broni za granicą, w tym północnokoreańskich pocisków, sięgają 120–150 miliardów rubli kwartalnie, szacuje Janis Kluge, badacz Niemieckiego Instytutu Studiów nad Bezpieczeństwem Międzynarodowym.
Jak podaje portal moscowtimes.ru, armii izraelskiej udało się zneutralizować również kilka rosyjskich systemów S-300, które Iran zakupił od Moskwy w 2016 roku.
ba za moscowtimes.ru
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!