„Unowocześnić państwo, stworzyć zaczątki nowoczesnej administracji, umocnić pozycję miast, odbudować armię, ale przede wszystkim ograniczyć (…) władzę oligarchów, którzy w istocie stali ponad państwem, których interesy Rzeczypospolitej niewiele interesowały, którzy chcieli państwa słabego, skurczonego, bezradnego tak, aby nigdy i w niczym im nie zagrażało…” – przypomnijmy słowa śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego z 2008 roku wygłoszone w rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Jakże znów są dzisiaj aktualne!
„Panie Marszałku, Panowie Marszałkowie, Panie i Panowie Ministrowie, Panowie Oficerowie, Żołnierze Wojska Polskiego, Szanowni zebrani tu mieszkańcy Warszawy i całej Polski. Obchodzimy dziś kolejną rocznicę Konstytucji Majowej – pierwszej w Europie, bo o kilka miesięcy wyprzedziła ona konstytucję rewolucyjnej Francji, drugą po Stanach Zjednoczonych na świecie. Dzieło Sejmu Wielkiego było ukoronowaniem dziesiątków lat reform udanych i nieudanych, można mówić, że zapoczątkowanych w latach 40- tych wieku XVIII, można mówić, że początkiem były reformy Sejmu Konwokacyjnego po śmierci Augusta III Mocnego, były reformy lat 70- tych, była nieudana próba wprowadzenia tzw. Kodeksu Zamoyskiego, były liczne ustawy Sejmu, który zebrał się w roku 1788 – ich ukoronowaniem była Konstytucja 3 Maja, którą uzupełniono we wrześniu, przywracając polsko – litewski dualizm, to bardzo ważne. Po krótkim, zaledwie czteromiesięcznym zastanowieniu uznano, że Rzeczpospolita zgodnie ze swoją tradycją powinna być Rzeczpospolitą Obojga Narodów.
Jakie były cele ówczesnych reform? Unowocześnić państwo, stworzyć zaczątki nowoczesnej administracji, umocnić pozycję miast, odbudować armię, ale przede wszystkim ograniczyć władzę tych, którzy począwszy od drugiej połowy XVII wieku zdobyli w naszym kraju olbrzymią przewagą, ograniczyć władzę oligarchów, którzy w istocie stali ponad państwem, których interesy Rzeczypospolitej niewiele interesowały, którzy chcieli państwa słabego, skurczonego, bezradnego tak, aby nigdy i w niczym im nie zagrażało. Ci ludzie właśnie tuż po uchwaleniu Konstytucji opuścili kraj, złożywszy przedtem odpowiednie protesty i udali się do Petersburga, stamtąd też przyszła interwencja. 18 maja 1792 roku dwie armie rosyjskie wkroczyły odpowiednio na Litwę i do Korony. Rozpoczęła się wojna, w której nasza świeżo odbudowana armia wykazała niemało bohaterstwa, ale wojna szybko się skończyła, po dwóch zaledwie miesiącach król przystąpił do Targowicy.
Jakie były motywy tych, którzy w małym przygranicznym miasteczku, pod dyktando obcego mocarstwa zawiązali konfederację? Chciałbym przypomnieć, że owi konfederaci twierdzili, że działają w imię demokracji, w imię obrony demokratycznego ustroju, że obiecano im nienaruszalność Rzeczypospolitej. W istocie dla zachowania swojej przewagi w państwie, z chciwości, bo wielu z nich brało pieniądze z obcych dworów, w końcu z fascynacji siłą obcego i wrogiego imperium, postąpili tak jak postąpili.
Oczywiście oszukano ich. Rok później nastąpił drugi rozbiór Polski, po trzech latach trzeci. Nasze państwo przestało istnieć. Ale Konstytucja 3 Maja mimo wszystko pozostaje dziełem wielkim. Była bowiem uwieńczeniem naszej narodowej myśli – myśli polskiego oświecenia. Była dowodem wewnętrznej siły naszego narodu. Była dowodem na to, że w trudnej sytuacji znaleźli się tacy – i to liczni, w końcu mający przewagę – którzy chcieli nasz kraj zmienić, zreformować, wzmocnić nasze państwo, które dla oligarchów było przeszkodą, dla pozostałej części szlacheckiego i z czasem szlachecko – mieszczańskiego narodu było w sposób oczywisty najwyższą wartością.
Warto tu dzisiaj przypomnieć, że owo wkroczenie obcej armii do Polski to był formalnie akt pomocy obrońcom demokracji. Dlaczego dziś warto to przypomnieć? Bo nie u nas, ale daleko od nas znów mamy do czynienia z sytuacją, w której obce siły wkraczające na teren suwerennego państwa są rzekomo siłami pokojowymi, a ich zadaniem jest bronić wolności narodowych i suwerenności. Znów mamy do czynienia z sytuacją, w której solidarność Polski i Litwy, solidarność Polski i innych narodów bałtyckich i solidarność Polski z narodami, które leżą na południowy wschód od Polski jest wielką wartością. I nie jest to tylko wartość związana z tym, że żyjemy w Europie, gdzie często, bardzo często, może nawet zbyt często mówi się o wartościach. Jeżeli te wartości nie są czczą gadaniną to musimy być solidarni jako kraj, który ma za sobą określone doświadczenie, ale w tym sprawa naszych działań, naszej solidarności, naszej determinacji nie wyczerpuje się. Działając w ten sposób działamy zgodnie ze wskazówkami wielkiego Jerzego Giedroycia: “im więcej będziemy mieli przyjaciół na Wschodzie, tym większe będzie nasze znaczenie na Zachodzie”. Dzisiaj Zachód oznacza Unię Europejską. Dzisiaj Zachód oznacza Pakt Północnoatlantycki. I tam właśnie możemy znaczyć tylko razem z tymi narodami, z których losami powiązała nas historia.
Konstytucja 3 Maja tworzyła z państwa polskiego państwo jednolite, ale już po czterech miesiącach wrócono do zasad polsko-litewskiej Unii. Polsko-litewskiej, która w istocie obejmowała wtedy więcej narodów. Pamiętajmy o tym w tym dniu wielkiego święta polskich patriotów, wielkiego święta polskiej myśli konstytucyjnej.”
Kresy24.pl
11 komentarzy
tagore
3 maja 2017 o 15:05A na Ukrainie o tej konstytucji cisza i to jest najtrafniejsze epitafium na mogile pogrzebanych polskich nadziei o współpracy i potencjalnym sojuszu.
Okłamywanie siebie samego to rzecz szkodliwa dla „zdrowia” ,ale wprowadzanie w błąd społeczeństwa co do prawdziwej natury rzeczy w pewnym momencie staje się przestępstwem.
rafi
3 maja 2017 o 15:54Polska powinna trzymać ze słowianami , co są nam bliżsi kulturowo a nie z jankeskimi bałaganiarzami wykorzystujących inne kraje !
jw23
4 maja 2017 o 16:09Tak się akurat składa, że kulturę amerykańską budowali m.in. słowiańscy emigranci.
Do dziś w USA żyje ok. 10 mln Polaków, a ok 600 tys. z nich używa na co dzień języka Polskiego. To zdaje się więcej niż w jakimkolwiek innym kraju słowiańskim.
Ula
4 maja 2017 o 08:27Szkoda, ze Autor tego artykulu nie widzi ( tak jak politycy obecni i byli- z malymi wyjatkami) nie widza, albo nie chca widziec, gdzie kraje na wschod od Polski, te Polske maja. Zaznaczam, ze zachodnie kraje maja Polske jeszcze glebiej. A co do polityki wschodniej, tam bycie grzecznym nie wystarczy, trzeba pokazac sile ( nie militarna – dyplomatyczna) ale sile, nie udawanie, ze deszcz pada, jak nam i naszym rodakom tam mieszkajacym w twarz pluja. Podstawowe prawa Polakow nie sa tam przestrzegane. A Autor pisze o sile Polski.
Drogi Autorze, Polacy maja wiecej praw w (dyktatorsiej podobno) Bialorusi, niz w (europejskiej podobno) Litwie. O Ukrainie juz nie wspomne, bo tam od ponad 70 lat ( w tym prawie 30 wolnej” Ukrainy) nie mozna doczekac sie zgody na odnalezienie i pochowanie kosci zamordowanych. Ale pomniki mordercow powstaja jak grzyby po deszczu.
Juliusz
4 maja 2017 o 10:01I co w tym tekście jest odkrywczego? Słaby prezydent i cienka przemowa.
W.Litwin
5 maja 2017 o 17:09Kto jest tym przyjacielem? Białoruś? Ukraina? Litwa?
„Położyliśmy” tam ochronę naszych rodaków, wsparcie ich w imię chorego strategicznego partnerstwa
Гена
6 maja 2017 o 10:15A czemu Polska rozpadła się ? Chyba byla za doskonałą ta konstytucja …
tagore
6 maja 2017 o 15:55Na zdradę nie ma lekarstwa.
SyøTroll
8 maja 2017 o 10:17Rozpadła się bo zbyt długo była słaba, do głosu doszli oligarchowie, zaś są siedzi obawiali się rewolucyjnego zamieszania, jak we Francji. Każdy ciągnął w swoja stronę.
Na zdradę nie ma lekarstwa, fakt. Na „polski mechanizm demokratyczny” czyli nocne głosowania po zakończeniu oficjalnym obrad także. Dla spiskowców wszelkiej maści, zdradą było i jest nieuczestniczenie w spisku.
Japa
8 maja 2017 o 17:49Targowica, wkroczenie obcych wojsk odbyło się w imię obrony demokracji???? Jeżeli tak, to jak ja mam rozumieć wkroczenie kontyngentu USraela do Polski? Jak mam rozumieć bazę w Redzikowie i tę wielką stację nasłuchową na wschodniej rubieży? Znaczy, ta armia wkroczyła w imię obrony kaczyzmu, który do demokracji ma się jak pięść do nosa.
Oj głupi ten polski naród, głupi.
krzysztof
18 maja 2017 o 21:20Na wschodzie to my mamy interesy,zarówno Białoruś jak i
Ukraina realizują własne cele.Na chwilę obecną nie ma co
marzyć o truj morzu.To utopia,a dozbrajanie bander stanu
to samobójstwo !!!!!!!!!!