Ministrowie spraw zagranicznych i obrony Hiszpanii ujawnili, że władze w Madrycie posiadają dowody rosyjskiego zaangażowania w promowanie katalońskiego separatyzmu i destabilizowanie sytuacji w Hiszpanii.
Oświadczenia hiszpańskich ministrów padły w Brukseli podczas szczytu ministrów spraw zagranicznych i obrony państw Unii Europejskiej.
Jak wynika z oświadczeń przedstawicieli Madrytu, większość aktywności prowadzonej za pośrednictwem internetu, zmierzającej do manipulowania opinią publiczną w sprawach hiszpańsko-katalońskich i w ten sposób destabilizowania sytuacji w kraju miało swoje źródło w Rosji, w mniejszym stopniu na Białorusi czy w Wenezueli. Jak wyraziła się Maria Dolores de Cospedal (na zdjęciu), minister obrony Hiszpanii, „większość z tego wyszła z rosyjskiego terytorium”.
-To są grupy, zarówno prywatne, jak i publiczne, które próbują wpłynąć na sytuację i destabilizować Europę – sprecyzowała i ostrzegła też inne kraje minister.
Z kolei minister spraw zagranicznych Hiszpanii Alfonso Dastis podkreślił w rozmowie z dziennikarzami w Brukseli, że Hiszpania posiada dowody na poparcie swoich oskarżeń. Powiedział, że służby hiszpańskie doprowadziły do skasowania wielu fałszywych kont na największych portalach społecznościowych, z których połowa miała swoje źródło w Rosji, a ok. 30 proc. w Wenezueli. Te konta, najprawdopodobniej boty, skutecznie propagowały treści, często nieprawdziwe, wspierające dążenia separatystyczne w Katalonii. Dastis wymienił też z nazwiska założyciela Wikileaks Juliana Assange’a, który rzeczywiście publikował i do dziś publikuje antyhiszpańskie treści na swoim profilu, które znajdują duży zasięg w internecie.
Oświadczenia hiszpańskich ministrów to potwierdzenie nieoficjalnych, krążących już od kilku tygodni informacji na temat rosyjskiego wsparcia dla katalońskiego separatyzmu. Można o tej sprawie przeczytać więcej tutaj lub tutaj.
Oprac. MaH, express.co.uk
Creative Commons Attribution 2.0 Generic
2 komentarzy
apud
14 listopada 2017 o 08:55Ten Putin jest wszechmogacy. Najpierw zmusil Wielka Brytanie do wyjscia z UE, potem wybral swojego czlowieka na prezydenta USA, zdestabilizowal caly zachod zapraszajac uchodzcow, teraz wzial sie za Katalonie … Ja chyba zaczne sie modlic do niego.
Paweł Bohdanowicz
14 listopada 2017 o 12:01Wszechmogący to on nie jest. Jednak jako jeden z niewielu polityków rozumie, co to jest wojna informacyjna. Jako jeden z niewielu rozumie, co to jest agentura wpływu, jak ją budować i jak wykorzystać.