Jak pisze Dorota Kania w dzisiejszym wydaniu Gazety Polskiej, JE ambasador RP na Litwie Jarosław Czubiński to człowiek z bogatą przeszłością w służbie „ludowej ojczyzny”, m.in. jako PRL-owski dyplomata. Dzisiaj składał kwiaty na grobie Sergiusza Kościałkowskiego – ostatniego wileńskiego żołnierza antykomunistycznego podziemia.
Tak naprawdę należałoby mówić o świętokradztwie. Po 28 latach od transformacji ustrojowej, komunistyczny działacz oddaje hołd polskim żołnierzom mordowanym przez komunistyczny reżim. Wydarzenie to nie różni się zasadniczo w swej bluźnierczej wymowie od złożenia przez Kwaśniewskiego kwiatów na grobach w Charkowie. Jak czytamy w papierowej edycji Gazety Polskiej:
Jarosław Czubiński, prawnik z aplikacją sędziowską i radcowską, w PRL-u należał do TPPR (Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej) i PZPR do końca jej rozwiązania. W 1984 został skierowany na studia doktoranckie Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGIMO), a w 1986 odbył też służbę w Centrum Szkolenia Oficerów Politycznych – Szkole Oficerów Rezerwy w Łodzi.
Dalej jest równie „ciekawie”:
Po odbyciu przeszkolenia Jarosław Czubiński w 1987 r. został skierowany na roczny staż do ambasady PRL w Moskwie. Jak czytamy w dokumentach IPN, skierowanie Czubińskiego w 1990 r. do pracy w konsulacie RP w Mińsku było konsultowane z Marianem Kastelikiem z Zarządu II Sztabu Generalnego – Czubiński figurował w aktach wojskowej bezpieki od 1985 r.
To jednak nie wszystko. Postać Czubińskiego pojawia się również w kontekście katastrofy smoleńskiej. Wiosną 2010 r. jako szef MSZ-owskiego Departamentu Konsularnego i Polonii Czubiński, w porozumieniu z ówczesnym ambasadorem RP w Wilnie Januszem Skolimowskim podejmował zabiegi, mające na celu przyjazd Lecha Kaczyńskiego do litewskiej stolicy.
Łudzono polskiego prezydenta, że jego wyprawa do Wilna przekona litewski parlament do przegłosowania korzystnej dla naszych rodaków ustawy w sprawie pisowni nazwisk. Mówimy o „łudzeniu”, ponieważ, jak wspomina ówczesny doradca Lecha Kaczyńskiego Michał Dworczyk, wiadomo było jeszcze przed głosowaniem, że Litwini tej ustawy nie poprą. Skutek był natomiast taki, że aby zdążyć na 10 kwietnia do Smoleńska, przebywający dwa dni wcześniej w Wilnie prezydent musiał zrezygnować z podróży pociągiem i wsiąść do tupolewa.
Potrzeba jeszcze czasu, aby dokładnie określić rolę Jarosława Czubińskiego w katastrofie smoleńskiej. Warto natomiast już dzisiaj postawić retoryczne pytanie, czy taki człowiek ma prawo reprezentować majestat Najjaśniejszej – zdekomunizowanej podobno! – Rzeczypospolitej? I, co gorsza – powtórzmy to raz jeszcze – oddawać cześć bohaterom torturowanym i mordowanym przez komunistyczny aparat represji.
Kończymy bardzo zdecydowanym apelem do architektów naszej polityki zagranicznej: „dobra zmiana” MUSI objąć również polską służbę dyplomatyczną. Po wywaleniu Schnepfa i Arabskiego czas na Czubińskiego!
Kresy24.pl
27 komentarzy
Paweł Bohdanowicz
1 marca 2017 o 11:41Mam w swych skromnych zbiorach Tajną Instrukcję Czubińskiego (ojca). To co prawda tylko stara kopia kserograficzna z lat 80-tych, ale jednak miła pamiątka 🙂
Tacy ludzie, jak ci, którzy kiedyś tę instrukcję wykradli i rozpowszechnili, na synekury w MSZ raczej liczyć nie mogą.
PANIE JAROSŁAWIE! POZDROWI PAN OJCA! 😀 😀 😀
(i Ministra Waszczykowskiego)
Paweł Bohdanowicz
1 marca 2017 o 12:09UPS 🙁
Kresy24 napisały kiedyś, że Jarosław jest synem Lucjana, ale zdaje się, że w rzeczywistości jest bratankiem.
W takim razie niech pozdrowi stryjaszka.
Michał Kalinowski
2 marca 2017 o 01:46Nie wiem kto gorszą rolę odegrał, czy dyplomata Czubiński? Czy może nie do pozazdroszczenia jest rola reżymowego prokuratora, który w procesach politycznych oskarżał opozycjonistów? PiS-owski poseł Stanisław Piotrowicz to taki prokurator! No i jeszcze jedno, kto w imieniu suwerena zrzekł się suwerenności przy okazji Traktatu Lizbońskiego. Kto rozporządzeniem prokuratora generalnego w 2001 r. przerwał ekshumacje w Jedwabnem i uniemożliwił zbadanie sprawy rzekomego pogromu i rabunku dokonanego przez Polaków na żydowskich ofiarach? Po owocach ich poznacie!
Paweł Bohdanowicz
2 marca 2017 o 08:58Kogo skazano z oskarżenia Piotrowicza? Proszę o konkretną odpowiedź. Nie ogólniki à la TVN.
Zapdos
1 marca 2017 o 11:55Już nie bądźcie tacy nad-pryncypialni. To chyba świadczy o sukcesie patriotyzmu, że ten „janczar” składa hołd takim ludziom, nie?
pol
1 marca 2017 o 12:52Czubiński musi odejść .
SyøTroll
1 marca 2017 o 12:05„Ewangelizująca” całą Polskę, sekta czcicieli „żołnierzy niezłomnych” (Nadpolaków) ma problem z akceptacją nawrócenia „janczara” Polski Ludowej (Podpolaka) ? Może ktoś powinien się zastanowić czy bardziej zależy na nawróceniach, czy jedynie na odwecie, w ramach kontynuacji wojny polsko-polskiej.
Paweł Bohdanowicz
1 marca 2017 o 12:13Tak. Odebranie synekury byłoby niezasłużoną karą.
BO PRZECIEŻ SIĘ MU NALEŻY Z URODZENIA 😀
Jak można odbierać komuś coś, co odziedziczył po przodkach?
SyøTroll
2 marca 2017 o 08:35Nie no oczywiście że wasza wendetta jest o wiele bardziej „sprawiedliwa”. Do którego pokolenia macie zamiar się mścić ? Do trzeciego czy setnego ?
Paweł Bohdanowicz
2 marca 2017 o 20:44Odebranie resortowemu dziecku synekurki to zemsta?
Resortowe dziecko raczyło się urodzić i dlatego należy mu się posada?
O JAKIEJ ZEMŚCIE PAN MÓWI, PANIE RESORTOWY?
Niech Pan sobie wyobrazi, Panie Troll, że są w Polsce ludzie, którzy na wszystko musieli zapracować sami i jeszcze ciągnąć za sobą pasożytów z Pańskiej kasty.
Jan53
1 marca 2017 o 12:11Skoro tak wszyscy wszystko wiedza to czemu pani Kania nie zapyta się pana Waszczykowskiego w/w sprawie?Przeciez niedługo minie 2 lata jak PiS jest u władzy.Widac ze ta „Dobra Zmiana” czasem bywa slepa – a może chce być slepa?
Pani Kania była tez we Wilnie(?)razem z naczelnym GP p.Sakiewiczem a tam na spotkaniu z p.Okinczycem(tuba litvuskiej antypolskiej propagandy)goraco była „zmartwiona” postawa naszych rodakow wobec „milych litvusuv”.Ciekawe ze na takie spotkanie nie zaproszono p.Tomaszewskiego?
A co do pana ambasadora – przecież był chyba tez konsulem we Lwowie gdzie zjechalo sporo „działaczy” z tej placówki podejrzanych o korupcje w sprawie wiz i Kart Polaka.Kiedys było o tym glosno a potem ucichlo.
Agnieszka Śliwa
1 marca 2017 o 12:29A jak taki „znany opozycjonista” jak poseł Stanisław Piotrowicz składał kwiaty pod pomnikiem ofiar komunizmu to już pewnie Gazecie Polskiej nie przeszkadza.
olo
1 marca 2017 o 12:47Nie dalej niż kilka dni temu, były prokurator z okresu PRL, aktualnie poseł PiS, składał wieńce w imieniu PiS przy pomniku ofiar komunizmu. Jakoś to nikogo nie drażniło…
mod
1 marca 2017 o 13:16Dziwny artykuł nie wiem oczywiście z jakich pobudek on złożył kwiaty ale moim zdaniem nie może być to krytykowane ale nie do mnie należy ocena. Powinni ją wystawić Ci co doznali od niego krzywdy.
jopsa
1 marca 2017 o 16:37Były komunistyczny prokurator Piotrowicz z PiS-u składa kwiaty pod pomnikiem ofiar komunizmu – HAŃBA !!!
Mariusz
1 marca 2017 o 20:25Jak widać są równi i równiejsi…
amtrak1971
1 marca 2017 o 16:55,,,, ciekawe ,,,zawsze mowie i powtarzam czerwone pajaki powinny odejsc , czy to soltys czy ludzie w rzadzie RP ,,,byles czerwonym zostaniesz czerwonym , a gdzie mlodzi ? ,,duzo zla zrobila kacapska czerwona cholota ,, gonic bandziorow ,, niech spiepszaja do kacapow ,, ,, jezeli jestes byles komuchem tzn. ze nie jestes prwdziwym Polakiem a kacapem na uslugach moskwy.
skwara
1 marca 2017 o 18:17To co ten komunista z krzywym ryjem robi na stanowisku ambasadora, panie ministrze Waszczykowski?!
basia
1 marca 2017 o 19:51A zaraz po Czubińskim, a może nawet przed, powinien polecieć probanderowski Piekło.
Mariusz
1 marca 2017 o 20:24Bardzo głupi artykuł, ponieważ ambasador już wyjeżdża z Litwy za miesiąc, bo kończy mu się kadencja. Natomiast bardzo szkodliwa i wręcz niedopuszczalna jest teza artykułu mówiąca, że my sami Polacy jesteśmy winni, że „dobrzy” Litwini 8 kwietnia 2010 roku nie przyjęli ustawy o oryginalnej pisowni nazwisk. Zresztą ci „dobrzy” Litwini nie zrobili tego do dziś, mimo sławetnych obietnic. W dodatku nadal dyskryminują Polaków na Litwie, nie oddają ziemi i zamykają szkoły. Powstaje retoryczne pytanie, na kogo pracuje Gazeta Polska? Na pewno nie dla polskości i nie dla Polaków.
Zenek
1 marca 2017 o 20:42O sobie może i powie, że nie komunista, hmm… może i nie komunista, ale karierowicz jak najbardziej.
W.Litwin
2 marca 2017 o 11:26Lepszy taki komuch, który przez swoje działania próbuje „zniwelować” swoją czerwona przeszłość, niż taki, który idzie w zaparte i chwali dawny system.
Poza tym ten akurat nie nazywa ich bandytami jak wielu „solidarnościowych” wyzwolicieli…
Absolutnie nie zapominam o przeszłości ambasadora. Ale jak wiecie, każdy ma prawo do naprawienia zła, które wyrządził.
Często domagamy się aby „komuchy” przeprosiły za swoją działalność, aby oddały hołd ofiarom. A kiedy jesteśmy tego świadkiem szukamy innego argumentu…
Ciekawe czy mnie znowu ocenzurujecie…
Anna
2 marca 2017 o 14:59To chyba dowód, że PiS-owska „dobra zmiana” uznała swoją całkowitą klęskę i tak oto wstydliwie kapituluje przed Litwinami.
Dlatego teraz szukają „wrogów” wewnętrznych. Łatwiej nakrzyczeć na swojego dyplomatę przed emeryturą, który zaczynał w poprzednim ustroju, niż cokolwiek ugrać z dzisiejszą „litewską potęgą”, która bezwstydnie dyskryminuje naszych Rodaków na Wileńszczyźnie, a z władz III RP najzwyczajniej kpi.
Smutne to…
Kowalski
2 marca 2017 o 16:05Jerzy Targalski za członkostwo w PZPR też będzie krytykowany przez Kresy24?
W.Litwin
4 marca 2017 o 15:47Czym się różni od np. Jana Piekło, który neguje ludobójstwo UPA???
garbus
7 marca 2017 o 19:33Kochani , nie jestem komuchem , jestem bardziej prawym niż lewakiem ,ale nie trzeba grzebać się w historii aż 30 lat dawniej , ja 30 lat temu służyłem w sowieckim wojsku , dzisiaj jestem ułanem Kawalerii Ochotniczej , to co teraz i mnie trzeba linczować , takie były czasy
M.G.
7 marca 2017 o 21:49Tym paszkwilem zohydziliście Święto Żołnierzy Niezłomnych.
A w dyplomacji to potrzeba wyczucia, a ten hałas wokół ambasadora to jakaś kpina, podważenie autorytetu Rzeczypospolitej. A dla lietuvisóv smaczny kąsek…