Kilka lat temu powiedział wprost, że jest lojalny wobec Putina, nie Rosji. Nic w tym dziwnego, bo całą karierę zawdzięcza obecnemu gospodarzowi Kremla. Łączy ich wyjątkowa więź, dzięki której Ramzan Kadyrow, bo o nim mowa, nie tylko stał się udzielnym władcą Czeczenii, ale też jednym z kluczowych graczy na szczytach władzy Rosji. Ma tak silną pozycję, że uprawia własną dyplomację, a do federalnych siłowików, którym przyszłoby do głowy działać bez jego wiedzy w Czeczenii, każe strzelać.
Rządy absolutne w Czeczenii Ramzan Kadyrow sprawuje z nadania Kremla od 2007 roku. Sześć lat później mówił: „Tak długo, jak jestem popierany przez Putina, mogę wszystko”. Trudno o lepsze zdefiniowanie relacji między obu politykami. Putin przyznał Kadyrowowi daleko idące pełnomocnictwa i polecił pompować w Czeczenię duże pieniądze. W zamian ma wiernego wasala gotowego przysłać w razie konieczności kilkadziesiąt tysięcy zbrojnych, od dawna wykonującego „brudną robotę” za rosyjskie służby – czyli mordowanie ludzi uznanych przez Kreml za wrogów, czy to w Rosji (Niemcow, Politkowska i inni), czy za granicą (byli czeczeńscy bojownicy mordowani w Stambule, Wiedniu, Berlinie i innych punktach Europy). Kilka lat temu temu rosyjska opozycja opublikowała sążnisty raport o Ramzanie Kadyrowie i jego republice (autorem był wiceszef opozycyjnej partii PARNAS Ilja Jaszyn). Wniosek? Kadyrow na swoim podwórku rządzi sam, niezależnie od Moskwy. Ale z Moskwy dostaje wciąż ogromne subsydia. Relacje jednego z wielu podmiotów Federacji Rosyjskiej z centralną władzą sprowadzają się dziś do personalnego związku politycznego Putina z Kadyrowem. Pytanie, co będzie, jeśli Putina zabraknie? Jeśli wrogowie Kadyrowa, a jest ich w Moskwie wielu, i są potężni (choćby Igor Sieczin, FSB czy GRU), spróbują usunąć go ze stanowiska?
Kadyrowowie i islam
Już na początku II wojny czeczeńskiej (1999-2000) część czeczeńskich polityków i komendantów przeszła na stronę Rosji. Najważniejszym z nich był ówczesny mufti Czeczenii, Achmad Kadyrow. To z nim rosyjski lider zawarł nieformalny pakt: Kadyrow miał spacyfikować Czeczenię i wprowadzić tam spokój (wszelkimi metodami), a w zamian dostał gwarancje władzy i finansowania przez Moskwę. Wojna szybko skończyła się zwycięstwem Rosjan. Achmad Kadyrow najpierw został szefem administracji, a w 2003 roku prezydentem Czeczenii. Właściwie oznaczało to coś w rodzaju oddania mu tej republiki przez Kreml w lenno. Nie wszystkim to się w Moskwie spodobało. Z gry wypadli bowiem zarówno Czeczeni zawsze wierni Rosji i walczący u jej boku z Iczkerią jak i rosyjscy zwolennicy twardej okupacji krnąbrnej republiki, którzy także musieli pogodzić się z porażką. Prawdopodobnie to właśnie ci drudzy – zapewne siłowicy – stali za zamachem bombowym na stadionie w Groznym w maju 2004 roku, w którym zginął Achmad Kadyrow. Ale to nie zmieniło polityki Putina wobec Czeczenii. Po krótkim okresie interregnum, gdy republiką zarządzał Czeczen przywieziony w teczce z Moskwy, Ału Ałchanow, na swego nowego wasala w Groznym Putin namaścił 28-letniego wówczas Kadyrowa juniora – również mającego za sobą doświadczenia walki z Rosjanami. Szybko okazało się, że Ramzan jest nie mniej sprytny od ojca, a z pewnością bardziej brutalny. Przede wszystkim zaś, absolutnie lojalny wobec Putina. Wobec Putina, nie Rosji. To pod panowaniem Ramzana Kadyrowa Czeczenia stała się swego rodzaju islamską enklawą w ramach Federacji Rosyjskiej, pod wieloma względami bliższą krajom Bliskiego Wschodu (z którymi Ramzan utrzymuje ożywione relacje) niż postsowieckiej rzeczywistości.
Korzystając ze specjalnych relacji z Putinem, Kadyrow zbudował w Czeczenii własne, absolutnie rządzone, państwo islamskie. „Odosobniony czeczeński kalifat żyje według własnych tradycji i praw, przy czym jednocześnie otrzymuje miliardowe subsydia z rosyjskiego budżetu” – pisał na początku 2016 roku Ilja Jaszyn. Przeszło cztery lata później ten „kalifat” jest jeszcze silniejszy, bardziej odrębny, i …islamski. Kadyrowowi (i Putinowi) nie przeszkadza fakt, że Federacja Rosyjska to świeckie państwo, a radykalni islamiści są uważani za wroga. Już dziesięć lat temu Ramzan ogłosił, że w Czeczenii „szariat stoi ponad prawem Rosji”. Poligamia jest de facto dozwolona – swego czasu Kadyrow pozwolił 46-letniemu urzędnikowi poślubić 17-latkę, choć ten miał już jedną żonę. Ramzan wybrał się nawet na ich ślub, a parę dni później jeden z jego najbardziej zaufanych ludzi, wówczas szef prezydenckiej administracji, Magomed Daudow w wywiadzie dla jednego z największych portali rosyjskich zaproponował legalizację poligamii w całej Rosji. To w kadyrowowskiej Czeczenii wprowadzono nakrycia głów dla kobiet. Islam, i to w tej konserwatywnej formie, Ramzan wybrał za sposób na wzmocnienie swej władzy i jej legitymizację w oczach muzułmanów zarówno w Rosji, jak i na świecie. W Czeczenii są już meczety imienia ojca Kadyrowa, jego matki, brata, dziadka i innych bliskich. W sierpniu 2019 roku to w mieście Szali otwarto największy meczet w Europie. Budowla może pomieścić 30 000 osób, a teren wokół niego dwa razy tyle.
Czeczenizacja Czeczenii
Jak wiadomo, wśród kaukaskich górali najważniejsze są jednak więzi krwi. Ważniejsze od powiązań politycznych. Przynależność do klanu ważniejsza jest też od religii. Swego czasu dziennikarze z BBC przeanalizowali strukturę władzę w Czeczenii pod kątem personalnym. Okazało się, że co trzeci członek elity władzy to krewny prezydenta, co piąty pochodzi z jego rodzinnej wsi, zaś co dziesiąty to przyjaciel lub krewny przyjaciela. Kadyrow będąc wiernym Putinowi, jednocześnie przez lata budował faktyczną odrębność Czeczenii od władz federalnych (tzw. czeczenizacja), a zarazem pozbywał się wszelkich politycznych konkurentów. Szczególnie krwawy przebieg miała rozprawa z braćmi Jamadajewami, którzy stali na czele batalionów specnazu GRU w Czeczenii. Dżabraiła zabiła bomba w Czeczenii (2003), Rusłana zastrzelono w Moskwie (2008), Sulim został raniony i zmarł w szpitalu w Dubaju (2009). W Czeczenii nie ma opozycji i nie ma innych partii niż kremlowska Jedna Rosja (opcja rządząca w dowolnych wyborach zdobywa blisko 100 proc.). Ramzan Kadyrow panuje niczym średniowieczny muzułmański władca absolutny. Jego krewni obsadzili kluczowe stanowiska w administracji. Prawą ręką jest deputowany rosyjskiej Dumy Adam Delimchanow – Kadyrow czasem wspomina, że widzi w nim swego potencjalnego następcę. Delimchanow odpowiada za politykę wobec czeczeńskiej diaspory w Europie. Prawdopodobnie nadzoruje też operacje kilerów mordujących za granicą przeciwników Kadyrowa i Putina. Delimchanow jest poszukiwany listem gończym w związku z zamachem na jednego z braci Jamadajewów w Dubaju. Drugi potężny przyboczny Ramzana to wspomniany już wcześniej Magomed Daudow. To on miał stać za brutalnymi prześladowaniami czeczeńskich homoseksualistów w 2017 roku – przy tej okazji dopiero Zachód przypomniał sobie o krwawym watażce z Północnego Kaukazu…
Na zdjęciu od lewej: Daudow, Putin i Kadyrow, fot. Muslim Bejcew, Wikimedia Commons, CC
Głównym atutem Kadyrowa są jego zasoby siłowe, z których chętnie korzysta Kreml, zarówno poza granicami Rosji (np. na Ukrainie), jak i w kraju. Czeczenia jest jedynym regionem Federacji Rosyjskiej, w którym funkcjonuje de facto wielka prywatna armia – nawet 30 000 kadyrowców. Znacząca część z nich formalnie służy w specnazie MSW (jednostka specjalna Terek) albo Rosgwardii. Formalnie podlegają dowództwu w Moskwie, faktycznie stacjonując w Czeczenii są lojalni tylko wobec Kadyrowa. Bezpośrednim wsparciem i protekcją Ramzana cieszy się wiele czeczeńskich grup przestępczych, które są groźnym elementem podziemia kryminalnego nie tylko w Rosji i republikach postsowieckich, ale też w krajach UE z silną diasporą czeczeńską, np. w Niemczech. Według raportu Jaszyna, w Moskwie, Petersburgu i innych miastach działają tzw. filie ochrony osobistej Kadyrowa, których funkcjonariusze zajmują się porwaniami, zabójstwami i wymuszeniami. Kadyrowcy mordują też krytyków Putina i Kadyrowa – w Rosji i za granicą. Z ich rąk zginęli byli ochroniarze Kadyrowów, Umar Israiłow (Wiedeń, 2009), Mowładi Bajsarow (Moskwa, 2006), bracia Jamadajewowie (klan rywalizujący z Kadyrowami), Anna Politkowska oraz działaczka na rzecz praw człowieka Natalia Estemirowa. Z rąk komanda kadyrowców zginął też w 2015 roku Borys Niemcow.
Kadyrow od lat jest też nieoficjalnym szefem dyplomacji Putina w świecie arabskim. W wielu krajach Bliskiego Wschodu działają czeczeńskie centra informacji kulturalnej – często mające tam więcej do powiedzenia niż oficjalne ambasady Rosji. Szczególnie bliskie więzi łączą Kadyrowa z Katarem i Jordanią. W tym drugim przypadku początków można szukać jeszcze w latach 1990-1991, gdy ojciec obecnego przywódcy Czeczenii studiował w Jordanii prawo islamskie. Kreml niewątpliwie wykorzystuje Czeczenię i Kadyrowa jako wizytówkę przyjaznej islamowi Rosji w świecie muzułmańskim. Zaś czeczeńscy żołnierze czy policjanci przydają się, gdy na przykład trzeba wysłać swych ludzi do sunnickiej Syrii. Zagraniczna aktywność Kadyrowa opiera się na trzech filarach. Po pierwsze, to dobre osobiste relacje z politykami na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. Po drugie, znaczne militarne zasoby których można używać w różnych konfliktach nie narażając reputacji Rosji. Po trzecie, wpływy w czeczeńskiej emigracji i czeczeńskich grupach przestępczych w UE, na Bałkanach i na Bliskim Wschodzie. Wspomniane trzy kategorie zasobów Kadyrow wykorzystuje w swoim własnym interesie lub realizując potrzeby Putina. Przy czym najczęściej jedno jest tożsame z drugim.
Moskwa: źródło pieniędzy i wrogów
– Chcecie, żebym powtórzył, iż pieniądze daje mi Allah? – zapytał dziennikarzy z francuskiego kanału M6. To był kwiecień 2014 roku, a Francuzi przygotowywali film dokumentalny pt. „Kulisy niewiarygodnej dyktatury”. Kadyrow nawiązał do swego wystąpienia w 2011 roku, gdy świętowano w Groznym Dzień Miasta i jego 35. urodziny. W pierwszych pięciu latach jego rządów stolica republiki powstała z wojennych ruin. Pojawiły się ulice Putina i Kadyrowa, meczet im. Achmada Kadyrowa, 145-metrowy wieżowiec biznesowy Grozny-City, a także szkoły, szpitale, drogi. Na pytanie dziennikarza, skąd na to wszystko były pieniądze, Kadyrow odrzekł: „Allah daje. Nie wiem. Skądś się pieniądze biorą”. Biorą się z Moskwy. Czeczenia od wielu lat jest jednym z największych beneficjentów dotacji z budżetu federalnego Rosji i tylko dzięki nim funkcjonuje. Pieniądze z Moskwy stanowią nawet 80 proc. budżetu republiki. Tylko w latach 2001-2014 do Groznego wpłynęło w charakterze subsydiów, subwencji i dotacji w sumie ponad 6,1 mld dolarów. Nawet problemy gospodarcze w ostatnich latach nie wpłynęły na skalę wsparcia finansowego dla Kadyrowa. W 2019 roku Czeczenia dostała z Moskwy ponad 400 mln dolarów dotacji, a przecież jest jeszcze pośrednie subsydiowanie.
Oczywiście większość tych środków idzie do kiesy Kadyrowa, który już sam korumpuje całą Czeczenię. Wydatki na jednego urzędnika są tu dwa razy wyższe niż na urzędnika w samej Rosji. Gigantyczne środki Ramzan gromadzi w Fundacji im. Achmada Kadyrowa. Według raportu Jaszyna, „praktycznie każdy mieszkaniec Czeczenii zmuszony jest do przekazywania fundacji części swojej comiesięcznej premii”. Formalnie stoi na czele Fundacji matka Ramzana. Nie wiadomo, ile pieniędzy tam zebrano. Oficjalnie Fundacja ma finansować realizację projektów socjalnych. Jak jest w praktyce? 100 tys. euro z konta fundacji poszło na zegarek, który Kadyrow podarował swemu styliście. Zaś ulubiona prezenterka telewizyjna dostała porsche cayenne za 250 000 euro. 1 mln euro poszło dla Diego Maradony za udział w meczu z Kadyrowem, 2 mln euro dla Mike’a Tysona, który przyleciał do Czeczenii tylko po to, żeby zaliczyć pokazową walkę bokserską z Ramzanem, 1 mln euro dla aktorki Hillary Swank, która zaśpiewała dyktatorowi na urodziny.
Kadyrow wie, że za swoją niezależność w Czeczenii i za setki milionów dolarów, które dostaje z kieszeni rosyjskich podatników, jest w Moskwie – delikatnie mówiąc – nielubiany. Ma oczywiście przyjaciół. Jednym z nich był wieloletni wpływowy doradca Putina, Władisław Surkow. Ale ten na pół-Rosjanin, na pół-Czeczen, odszedł już na polityczną emeryturę. Teraz najważniejszym sojusznikiem Kadyrowa jest gen. Wiktor Zołotow, głównodowodzący Gwardii Narodowej. To ogromna kilkusettysięczna formacja zbrojna zbudowana w oparciu o dawne wojska wewnętrzne i policyjny specnaz. Uważa się, że Putin stworzył w ten sposób swego rodzaju gwardię pretorianów, która ma go obronić przed rewolucją. Niewątpliwie Zołotow (jego były ochroniarz) i Kadyrow to teraz dwaj najpewniejsi poplecznicy, na dodatek dysponujący ogromną siłą. W 2009 roku Kadyrow otrzymał stopień generała-majora policji. Jako 33-latek był wtedy najmłodszym generałem w Rosji. W lipcu 2020 roku Ramzan pochwalił się, że został przeniesiony z MSW, które nadzoruje policję, do Gwardii Narodowej. A więc swego przyjaciela Zołotowa.
Dużo więcej ma Kadyrow w Moskwie wrogów. Wśród nich są szef Dumy Wiaczesław Wołodin, szef FSB Aleksandr Bortnikow oraz szef koncernu Rosnieft’ Igor Sieczin. Dla tego ostatniego policzkiem była decyzja Kremla, żeby oddać Kadyrowowi czeczeńskie aktywa Rosnieftu. Próba uderzenia w Kadyrowa ze strony FSB miała miejsce przy okazji dochodzenia ws. zabójstwa Niemcowa. Szybko jednak Putin wydał jasny rozkaz: Ramzan jest nietykalny. W efekcie poszukiwanie zabójców zakończyło się na poziomie bezpośrednich zamachowców i ich przełożonego (wszyscy z jednostki wojsk wewnętrznych podporządkowanej de facto Kadyrowowi). Człowiek mogący ich powiązać z głównymi zleceniodawcami w Groznym zginął w akcji służb. Inny, oficjalnie poszukiwany oficer, spokojnie żyje sobie w Czeczenii. Za Kadyrowem nie przepadają nie tylko pewni wpływowi ludzie w Moskwie. Czeczeński prezydent budził długo duży respekt gronie liderów kaukaskich republik. Ale teraz jest też strach. Bo Ramzan poczuł głód ziemi. Postanowił poszerzyć granice Czeczenii kosztem sąsiednich Inguszetii i Dagestanu. Na wpół tajna umowa graniczna z przywódcą Inguszetii (2018) oznaczająca przejęcie przez Czeczenię 26 000 ha inguskiego terytorium wywołała w Inguszetii niemal rewolucję. Ustąpić musiał prezydent, a protesty do dziś pacyfikują federalne posiłki. Czeczenia, dawniej największe ognisko oporu, jest dziś niemal oazą spokoju na tle sąsiednich regionów kaukaskich. Budzi to niezadowolenie innych liderów regionu. Podczas gdy oni próbują znaleźć sobie protektorów wśród wysokich urzędników na Kremlu, na Kadyrowa pracuje cała administracja prezydencka. Bo taka jest wola Putina.
Tyle że Kadyrow nie jest już tylko wiernym wasalem uzależnionym od kaprysów Putina. Także Putin uzależnił się od Kadyrowa, który nie tylko zdjął z głowy prezydentowi Rosji problem czeczeński, ale może być też gwarantem istnienia reżimu. Putin boi się bardzo społecznego wybuchu, zwłaszcza po tym, co się stało na Białorusi. Achmed Zakajew mówił, powołując się na źródła w federalnych strukturach siłowych, że gdy w grudniu 2011 przez Rosję przetaczały się wielkie antyputinowskie demonstracje, Putin zwrócił się do Kadyrowa o pomoc w „zneutralizowaniu” opozycji. Miał wtedy spędzić dwa dni na rozmowach w Czeczenii – podobno wystraszony żądał przerzucenia do Moskwy kadyrowców. Od tamtej pory Ramzan przekonuje Putina, że Czeczeni są najlepszą siłową gwarancją jego rządów. To na pewno kolejny argument przekonujący obecnego przywódcę Rosji do zachowania status quo w Czeczenii. Jest pewne, że dopóki na Kremlu rządzi Putin, Kadyrow może czuć się pewnie. Co innego, gdy dojdzie do zmiany. W Groznym nie mają wątpliwości, że z nowym przywódcą Rosji może być trudno ułożyć relacje na tak korzystnej dla Czeczenii stopie, jak dziś. Następca Putina może próbować odsunąć Kadyrowa od władzy. Ale wtedy na pewno wybuchnie krwawa wojna na Kaukazie. Kadyrowcy władzy dobrowolnie nie oddadzą – z tak zbrukanymi krwią rodaków (i nie tylko) rękami nie będą mogli liczyć na litość.
Grzegorz Kuczyński
Analityk i dziennikarz, pisze o Rosji i obszarze postsowieckim, specjalizuje się w tematyce służb specjalnych. Absolwent historii (Uniwersytet w Białymstoku) i specjalistycznych studiów wschodnich (Uniwersytet Warszawski). Ekspert Warsaw Institute, autor książek “Jak zabijają Rosjanie Ofiary rosyjskich służb od Trockiego do Litwinienki” i “Tron we krwi. Sekrety polityki Kremla”.
fot. skfo.gov.ru
1 komentarz
Rosja,więzienie narodów
19 września 2020 o 04:51bandyci i mordercy,cóż nowego w tym temacie?
i taaak,jak ma tylko mniej skośne oczy to od razu „Słowianin” z Kamczatki,normalnie brak słów…