Opozycyjny Zjednoczony Ruch Narodowy Micheila Saakaszwilego cieszy się większym poparciem niż obóz rządzący. Opozycja zarzuca drużynie Bidziny Iwaniszwilego zamach na niezależne media, prześladowanie politycznych adwersarzy oraz plany przekazania gruzińskiego rynku gazu rosyjskiemu Gazpromowi. „Gruzińskie Marzenie” ma powody, żeby z niepokojem patrzeć w przyszłość – pisze Wojciech Wojtasiewicz w analizie „Gruziński chaos”.
Największym poparciem cieszy się główna partia opozycyjna Zjednoczony Ruch Narodowy, którą popiera niezmiennie 15 procent Gruzinów. Dopiero na drugim miejscu jest rządzące Gruzińskie Marzenie-Demokratyczna Gruzja z poparciem na poziomie 14 procent (spadek aż o 10 punktów).
Kolejne miejsca zajmują Nasza Gruzja-Wolni Demokraci Irakliego Alasanii oraz Sojusz Patriotów Gruzji Dawida Tarkana-Mourawiego – po 5 procent. Niewielkim poparciem cieszą się Partia Pracy Szalwy Natelaszwielego (4 procent) oraz Ruch Demokratyczny-Zjednoczona Gruzja Nino Burdżanadze (3 procent). Pozostałe ugrupowania wchodzące w skład koalicji rządzącej (Partia Republikańska, Partia Konserwatywna, Rada Narodowa i Przemysł Uratuje Gruzję) popiera łącznie mniej niż dwa procent społeczeństwa.
Rezultaty przyszłorocznych wyborów pozostają ogromną niewiadomą. Wydaje się, że następny gruziński parlament będzie bardzo rozdrobniony, a siłom politycznym, które w nim zasiądą, będzie trudno sformować sensowną większość. Z pewnością do urn pójdzie znacznie mniej wyborców niż w poprzednich wyborach. Swoją chęć udziału w głosowaniu wyraziło 49 procent respondentów(poprzednio 56 procent) . (POLECAMY CAŁĄ ANALIZĘ)
Kresy24.pl/new.org.pl
1 komentarz
olek
22 listopada 2015 o 16:21wróci ,ale aby wypełnić wakat w ZK