NATO opracowuje plan zapewnienia Ukrainie pięcioletniego pakietu pomocy wojskowej o wartości do 100 mld dolarów. W ten sposób Sojusz stara się chronić Ukrainę przed „wiatrem zmian politycznych”, który może doprowadzić do drugiej prezydentury Trumpa. Pisze o tym „Financial Times”.
Propozycję powołania tzw. Misji dla Ukrainy przedstawi sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Ministrowie spraw zagranicznych państw Sojuszu będą dyskutować na ten temat 3 kwietnia.
Jeśli plan zostanie zatwierdzony, Sojusz przejmie także kontrolę nad grupą wsparcia zbrojeniowego pod przewodnictwem USA w ramach Ramstein. Pozwoli to NATO po raz pierwszy od inwazji Rosji na pełną skalę w 2022 roku zarządzać dostawami uzbrojenia na Ukrainę.
Sekretarz generalny, który ustąpi ze stanowiska jesienią tego roku, zamierza osiągnąć porozumienie przed lipcowym szczytem przywódców NATO w Waszyngtonie.
„To będzie przekroczenie Rubikonu. NATO odegra rolę w koordynowaniu śmiercionośnej pomocy dla Ukrainy. Widzę wyłaniający się konsensus i myślę, że będzie on osiągnięty, zanim wsiądziemy do samolotu do Waszyngtonu” – powiedział jeden rozmówcy gazety.
FT zauważa, że propozycja utworzenia misji pojawia się w momencie, gdy administracja Bidena próbuje nakłonić Kongres do zatwierdzenia ponadpartyjnego pakietu wsparcia wojskowego dla Ukrainy o wartości 60 mld dolarów. Otwarcie sprzeciwił się mu lider Repubikanów Donald Trump, który zamierza kandydować w listopadowych wyborach prezydenckich. Wielu sojuszników postrzega impas jako zapowiedź tego, jak zmieni się polityka USA wobec Ukrainy w przypadku zwycięstwa Trumpa.
Dyplomaci twierdzą, że udział USA w programie wartym 100 mld dolarów będzie znacznie mniejszy niż ponadpartyjny pakiet pomocowy, którego zatwierdzenie zostało opóźnione. Obecnie trwają dyskusje na temat struktury finansowania tego funduszu, a niektórzy nalegają na taki sam przydział środków, jaki jest stosowany do finansowania budżetu ogólnego NATO. Stany Zjednoczone musiałyby przekazać nieco ponad 16 mld dolarów.
„Ministrowie spraw zagranicznych omówią najlepszy sposób zorganizowania wsparcia NATO dla Ukrainy, aby uczynić ją silniejszą, bardziej przewidywalną i odporną” – powiedział rzecznik NATO, dodając, że oczekuje się, że dyskusje będą kontynuowane przed lipcowym szczytem.
Fundusz będzie potrzebował wsparcia wszystkich 32 członków sojuszu.
Oczekuje się pewnego oporu ze strony państw sprzeciwiających się dostarczaniu broni Ukrainie, np. Węgier. Przeciwko temu mogą wypowiadać się także te kraje, które obawiają się, że będzie to oznaczać bezpośredni udział NATO w wojnie, gdyż rosyjski dyktator Władimir Putin często próbuje przedstawiać inwazję na Ukrainę jako konfrontację Rosji z Sojuszem.
„Kontynuujemy współpracę z naszymi przyjaciółmi w Europie i Kanadzie, aby zapewnić dalszy napływ wsparcia [na Ukrainę]. Na tym skupia się kwatera główna NATO. Nie widzę, żeby ktoś zdejmował nogę z gazu. Widzę, jak kraje każdego tygodnia zgłaszają się nowe idee. Oczekuję, że będzie to głównym tematem spotkania ministerialnego, które rozpoczyna się jutro” – powiedziała ambasador USA przy NATO Julianne Smith.
Sekretarz stanu Stanów Zjednoczonych Antony Blinken powiedział, że Ukraina ostatecznie stanie się członkiem NATO. Kwestia polega na stworzeniu „dobrego i jasnego” planu działania prowadzącego do osiągnięcia tego celu.
Podkreślił też, że Stany Zjednoczone nie wspierają ukraińskich ataków na terytorium Rosji. Blinken dodał, że Stany Zjednoczone pomagają Ukrainie bronić się od pierwszego dnia wojny, ale nie wspierają ataków na cele poza granicami kraju.
Opr. TB, www.ft.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!