
Wołodymyr Zełenski i Donald Trumo. Fot: president.gov.ua
W europejskich stolicach narasta niepokój przed zaplanowanym na poniedziałek, 18 sierpnia, spotkaniem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Białym Domu. Jak pisze The New York Times, rozmowy mogą mieć kluczowe znaczenie dla przyszłości wojny i pokoju w Europie.
Według dziennika, tempo, w jakim zorganizowano to spotkanie, jest bezprecedensowe – ostatni raz podobny pośpiech miał miejsce tuż przed rozpoczęciem wojny w Iraku.
„To wygląda jak próba ratunkowa. Nie było żadnych konsultacji, żadnych ustaleń. Po prostu: lećcie do Waszyngtonu, bo coś się dzieje” – mówi anonimowo jeden z wysokich rangą europejskich dyplomatów.
Największe obawy sojuszników dotyczą powtórki z lutego, kiedy Donald Trump podczas publicznego wystąpienia ostro skrytykował Zełenskiego i stwierdził, że „Ukraina nie ma żadnych kart przetargowych” w wojnie z Rosją. Wówczas wypowiedź ta wywołała falę niezadowolenia w Europie i zachwiała zaufaniem do polityki Waszyngtonu wobec Kijowa.
Tym razem europejscy przywódcy obawiają się, że Trump może wykorzystać rozmowy z Zełenskim do promowania własnego „planu pokojowego”, który – ich zdaniem – może być korzystny przede wszystkim dla Kremla. Trump miał już zrezygnować z dotychczasowego amerykańskiego warunku natychmiastowego zawieszenia ognia jako podstawy jakichkolwiek negocjacji.
Dodatkowy niepokój wywołują ostatnie wypowiedzi Trumpa, który stwierdził, że Zełenski „może natychmiast zakończyć wojnę”, sugerując jednocześnie możliwość rezygnacji z Krymu oraz ambicji Ukrainy dotyczących członkostwa w NATO.
Pomimo tych obaw, Waszyngton podkreśla, że inicjatywa rozmów wyszła od strony amerykańskiej, a nie ukraińskiej. Sekretarz stanu USA Marco Rubio w programie Face the Nation na antenie CBS zaprzeczył, że europejscy liderzy pojawią się w Waszyngtonie jako „ochroniarze Zełenskiego”.
„To efekt wspólnych konsultacji. Nie ma mowy o jednostronnej presji. Sojusznicy działają razem” – zaznaczył Rubio.
Według The New York Times, oprócz kwestii granic i ewentualnych ustępstw terytorialnych, rozmowy w Białym Domu mają dotyczyć także gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Wśród możliwych scenariuszy rozważany jest nawet pomysł rozmieszczenia międzynarodowego kontyngentu pokojowego.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył do Waszyngtonu, gdzie 18 sierpnia ma się spotkać z prezydentem USA Donaldem Trumpem.
Oprócz ukraińskiego przywódcy, na rozmowy z Trumpem przybędą także przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, sekretarz generalny NATO Mark Rutte, prezydent Finlandii Alexander Stubb, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, premier Włoch Giorgia Maloni, prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer.
Dziennik „Washington Post” donosi, że Biały Dom nie spodziewa się, iż rozmowy między Donaldem Trumpem a Wołodymyrem Zełenskim doprowadzą natychmiast do szczytu z udziałem Władimira Putina.
Spotkanie trzech na trzech między prezydentem USA Donaldem Trumpem a rosyjskim dyktatorem Władimirem Putinem na Alasce trwało prawie trzy godziny i zakończyło się około godziny 1:00 czasu kijowskiego 16 sierpnia. W wyniku rozmów strony nie były w stanie uzgodnić żadnych oficjalnych decyzji dotyczących zaprzestania działań wojennych na Ukrainie.
ba za nytimes.com/nv.ua
2 komentarzy
TL
18 sierpnia 2025 o 08:20trampek zdradzil demokracje
jest na smyczy zbrodniarza wojennego z kremla
i to widać i czuć
nikt tak nie hańbi Ameryki jak ten zakłamany kretacz
LT
18 sierpnia 2025 o 08:59Zelenski nie zgodzi sie na rozbior Ukrainy,a wiec wojna bedzie trwala nadal.
I moze dobrze ,ze nikogo z Polakow tam nie bedzie
A ten ktory chcial tam pojechac,moze w koncu zrozumie,ze jako polityk jest skonczony.
Tu zadna sila zadna moc niczego nie zmieni
Amen