Sankcje Unii Europejskiej wobec białoruskich urzędników odpowiedzialnych za pacyfikacje protestów Białorusinów wobec sfałszowanych wyborów prezydenckich mogą nie zostać wprowadzone. Poinformował o tym korespondent Radia Swoboda Rikard Jozwiak na Twitterze.
„Jest pewna obawa, że Grecja i/lub Cypr mogą nie dać ostatecznego „zielonego światła” sankcjom wobec Białorusi, dopóki UE nie da „zielonego światła” sankcjom wobec Turcji” – napisał.
Przywódcy państw członkowskich Unii Europejskiej 19 sierpnia zgodzili się na nałożenie sankcji na Białoruś w odpowiedzi na fałszowanie wyników wyborów prezydenckich i użycie przemocy wobec demonstrantów. „
Jednogłośnie poparli prace UE nad sankcjami wobec osób odpowiedzialnych za to, co się dzieje. Będą to sankcje ukierunkowane na konkretne osoby, bez uszczerbku dla narodu białoruskiego. Komisja Europejska jest gotowa to poprzeć, a lista osób objętych sankcjami powinna zostać przyjęta jak najszybciej”, – podkreśliła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Przypomnijmy, sankcje wobec Białorusi w wąskiej wersji zostaną zastosowane tylko wobec niektórych funkcjonariuszy białoruskiej Centralnej Komisji Wyborczej i sił bezpieczeństwa. W szerszej wersji mowa o nałożeniu sankcji na urzędników państwowych, w szczególności na ministra spraw wewnętrznych Białorusi.
Sankcje obejmą zakaz podróżowania i zamrożenie aktywów w UE.
W czasie, kiedy UE rozważa te opcje, Polska wezwała do wsparcia protestujących, w tym za pośrednictwem mediacji między Łukaszenką a społeczeństwem. Warszawa sygnalizuje, że Rosja może wykorzystać wyczerpanie Białorusi, podobnie jak to uczyniła podczas Euromajdanu w Kijowie w latach 2013-2014, i nie powtórzyła scenariusza aneksji terytorium lub wprowadzenia wojsk w celu destabilizacji państwa. Rozmówcy Reutersa wskazuję, że nadal bardziej prawdopodobny jest wąski zakres sankcji.
Do tej pory restrykcyjne środki UE wobec Białorusi obejmują embargo na dostawy broni, a także zakaz eksportu sprzętu, który może być wykorzystany do represji wewnętrznych.
Opr. TB, https://twitter.com/RikardJozwiak/
fot. https://pixabay.com/
1 komentarz
heh
21 sierpnia 2020 o 10:56Uwazam ze w przypadku gdy kraj UE blokuje dzialania wspolnoty szantazem, w takim przypadku powinna byc z automatu blokowana pomoc finansowa z Unii dla takiego kraju. Wykorzystywanie blokowania sankcji dla zalatwienia swoich potrzeb jest tak chamskie ze az ciezko to opisac. Nawiasem mowiac Grecja to w ogole nie powinna sie wypoiwadac biorac pod uwage co zrobila wczesniej z gospodarka i ile krajow musialo ja ratowac. NA dobra sprawe to Grecja powinna byc objeta sankcjami za klamstwa gospodarcze.