Pomimo deklaracji Aleksandra Łukaszenki o wstrzymaniu działań wojennych na czas negocjacji ws. zakończenia agresji rosyjskiej na Ukrainę, delegacja z Kijowa wolał nie ryzykować i udała się na spotkanie z przedstawicielami Kremla przez Polskę, informuje Rzeczpospolita, powołujc się na jednego z organizatorów rozmów po stronie białoruskiej – Jurija Woskriesieńskiego.
Rozmowy są przeniesione na jutro, ponieważ ukraińska delegacja jedzie poprzez Polskę, ukraińska delegacja obawiała się jechać drogą bezpośrednią, by nie trafić pod ostrzał, powiedział w niedzielę Rzeczpospolitej związany z reżimem Aleksandra Łukaszenki Woskrieseński.
Delegacje Rosji i Moskwy rozpoczęły 28 lutego rozmowy na granicy ukraińsko-białoruskiej. Dla bezpieczeństwa członków delegacji nie podano dokładnej lokalizacji. Wiadomo, że to na Białorusi, nad rzeką Prypeć.
Ukraina domaga się natychmiastowego zawieszenia ognia i wycofania wojsk okupacyjnych z Ukrainy.
W ukraińskiej delegacji są minister obrony, wiceminister spraw zagranicznych, przedstawiciele Kancelarii Prezydenta i 4 prawników.
W moskiewskiej są ambasador rosji w Mińsku, wiceminister obrony, deputowany i doradca Putina, były minister kultury rosji Władimir Miedinski.
Przed rozpoczęciem negocjacji do stron przemówił jako gospodarz wydarzenia szef białoruskiego MSZ Władimir Makiej. Zagwarantował bezpieczeństwo uczestnikom, zaoferował swoją pomoc i oświadczył, że wszyscy Białorusini modlą się o rezultat negocjacji. Jak poinformował kanał NEXTA, w tej chwili ogłoszono przerwę w negocjacjach.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!