Rząd w Kijowie wprowadził zakaz handlu z Krymem – poinformował premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk. Wcześniej wstrzymanie połączeń towarowych z Krymem – drogowych i kolejowych w obie strony – zlecił premierowi Arsenijowi Jaceniukowi prezydent Ukrainy Petro Poroszenko.
Była to reakcja prezydenta na żądania tatarskich aktywistów, którzy po stronie ukraińskiej prowadzą blokadę ruchu towarowego z Ukrainy na Krym w proteście przeciwko łamaniu praw człowieka na okupowanym przez Rosję półwyspie. Po tatarskim proteście przed parlamentem w Kijowie Poroszenko obiecał w końcu Tatarom, że spełni ich postulaty.
W wysłanym do Jaceniuka piśmie Poroszenko nakazał mu więc powołanie komisji, która przeanalizuje techniczne i finansowe kwestie związane z planowanym wstrzymaniem połączeń handlowych z Krymem – informuje służba prasowa prezydenta.
W odpowiedzi rząd czasowo wstrzymał cały handel z Krymem, ale wspomniana komisja ma przygotować spis towarów i usług, które można jednak będzie potem na Krym dostarczać, gdyż jest to korzystne dla ukraińskiej gospodarki.
Przypomnijmy, że wcześniej premier Jaceniuk zapowiadał, iż jeśli Rosja wprowadzi sankcje handlowe przeciwko Ukrainie, ta również odpowie na nie sankcjami. Jak wiadomo, Moskwa ogłosiła ostatnio embargo na import ukraińskiej żywności. Obecnie mamy więc sankcje odwetowe ze strony Kijowa.
Dość zabawny w tej sytuacji jest fakt, że zdecydowana większość towarów dostarczanych dotychczas z Ukrainy na Krym to właśnie żywność. Teraz nie pojedzie tam ona aż z trzech powodów: embarga importowego Moskwy, embarga eksportowego Kijowa i blokady ustanowionej na granicy przez Tatarów Krymskich.
Na ile realna będzie zapowiadana przez ukraińskie władze handlowa blokada Krymu zadecyduje jednak ostatecznie to, co umieszczą one na wspomnianej liście towarów „dozwolonych” do sprzedaży. Może się bowiem okazać, że sankcje sankcjami, a zarabiać na czymś trzeba.
Z kolei Moskwa również może – w stosunku do Krymu – przymknąć oko na swoje własne sankcje, biorąc pod uwagę ostry deficyt żywności na półwyspie, który teraz cierpi jeszcze dodatkowo w wyniku przerwania dostaw prądu z Ukrainy.
Kresy24.pl
17 komentarzy
Gienek
23 listopada 2015 o 18:14Świetna okazja do brania łapówek. Towary będą transportowane tylko nielegalnie, a osoby kontrolujące będą brać gigantyczne łapówki i w szybki sposób dorobią się gigantycznych fortun. Dla zwykłych ludzi oznacza to wzrost cen i spadek poziomu życia.
observer48
23 listopada 2015 o 20:02„Dla zwykłych ludzi oznacza to wzrost cen i spadek poziomu życia.”
Na Krymie. Będą mieli więcej powodów, aby chwalić „ruski miir”.
micg
24 listopada 2015 o 08:22zgadza sie oni to lubią im bardziej dostają po gębie tym bardziej to chwalą
SyøTroll
23 listopada 2015 o 20:09Po prostu świetnie, po raz kolejny władze kijowskie udowadniają że nie uważają Krymu za ukraiński, a Krymczan za Ukraińców, wbrew oficjalnym zapewnieniom. ciekawe na jakiej podstawie Ukraina pragnie zatem odzyskać Krym, skoro każe jego mieszkańców za rosyjską „okupację”.
kacapkiller
23 listopada 2015 o 21:47Powinna karmić ruską armię okupującą ich ziemię? Ciekawa koncepcja. Na kremlu ci to wymyślili czy sam pokombinowałeś? Na okupowanych ziemiach o wyżywienie martwi się okupant – tak stanowi prawo wojenne. Jak ruskich biedaków nie stać, to niech nie prowadzą wojen zaborczych.
SyøTroll
24 listopada 2015 o 12:29Aktualne ukraińskie władze stosują dokładnie ten sam schemat, który zastosował Azerbejdżan, w stosunku do mieszkańców Górskiego Karabadchu vel Arcachu. Próbują przeciągnąć na swoją stronę Krymczan poprzez okazywanie im wrogości. Jakie to „europejskie” …
ltp
23 listopada 2015 o 22:01A może chcą pokazać waciakom, że bez pomocy Ukrainy nie s w stanie zapewnić mieszkańcom Krymu godziwych warunków egzystencji
lew
24 listopada 2015 o 06:15„pomocy Ukrainy”, nie ośmieszaj sie.
cherrish
24 listopada 2015 o 06:25Kto to są waciaki?
Karol
23 listopada 2015 o 22:20Bardzo dobre posunięcie Ukrainy , inaczej się nie da i choć pośrednio
uderza to też w samych mieszkańców to najbardziej bije w rosyjskiego
okupanta, nie można walczyć o zwrot Krymu i jednocześnie ułatwiać
Rosjanom w zarządzaniu nim – w końcu Ukraina to zrozumiała , od początku aneksji powinna była to zrobić !
lew
24 listopada 2015 o 06:13Walczyć o zwrot Krymu mogą Ukropy w swojej chorej wyobrazni. Odzyskany przez Rosję Krym na zawsze bedzie rosyjski. Już niedługo bo w 2016 Rosjanie się uniezależnią od niepoważnego(czyli Ukrainy) dostawcy energii elektrycznej na Krym koncząc budowę linii przesyłowych przez ciesninę kerczeńską, i to będzie po żywności drugi ważny czynnik uniezaleznienia się i Ukraina straci kolejne miliardy na handlu zagranicznym
cherrish
24 listopada 2015 o 06:27Kto walczy o zwrot Krymu? Chyba tylko członkowie Związku, bo wszystkie poważne analizy wskazują, że władze Ukrainy nie mają na to żadnego pomysłu i chęci.
SyøTroll
24 listopada 2015 o 12:51Karolku, Lwie !
Zanim Krym zintegruje się z resztą FR, minie kilka lat, natomiast zanim UE zintegruje Ukrainę, być może we współpracy z FR naście. Dopiero wtedy Ukraina będzie mogła stać się częścią UE. Problem leży w standardach, ponieważ obecna Ukraina nie spełnia nawet obniżonych standardów rosyjskich, o europejskich nie mówiąc. ;(
Barnaba
24 listopada 2015 o 01:06Aż śmiać się chce że Ruscy na takich durni wyszli. Chcąc wojować z Ukrainą gospodarczo powinni przewidywać ich posunięcia. A oni myśleli że co? Że Ukraińcy będą ich głaskać jak oni embargo wprowadzą? Nawet wtedy gdy zajmowali Krym to powinni od razu myśleć jakie to niesie konsekwencje i jakie mogą być hipotetyczne rozwoje sytuacji. A oni najpierw zajęli Krym, minęło wiele miesięcy i teraz wielce zdziwieni. Typowy naród wschodu: najpierw coś zrobią a potem myślą że jakoś to będzie. Do tej pory uważałem że Ukraińcy biją rekordy nonsensów w tym konflikcie, ale teraz widać że trafił swój na swego chyba…
Matrix
24 listopada 2015 o 07:36są pewne granice do których może posunąć się cywilizowany rząd w cywilizowanym świecie, w XXI w. Ale chyba nie dotyczy to, niektórych tzn. cywilizacji. Cywilizacji spod znaku siekiery i piły. A odcięcie prądu całemu regionowi, w okresie rozpoczynającej się zimy, ujemnych temperatur, to barbarzyństwo.
SyøTroll
24 listopada 2015 o 12:53Oni tylko w ten sposób chcą Krymczan przekonać o przyjaźni i braterstwie.
tarnat
24 listopada 2015 o 14:57A jak Rosja odcinała Ukrainie gaz w zimie to nie było barbarzyństwo.