Dyrektor kremlowskiego think tanku – Rosyjskiego Instytutu Studiów Strategicznych (RISS), generał Leonid Reszetnikow, ten sam, który stwierdził kilka dni temu, że Białoruś nie może istnieć jako niezależny byt, za pośrednictwem wideobloga zwrócił się z przesłaniem do Białorusinów.
„Białoruś i Rosja – to wspólne terytorium, ponieważ mamy „Państwo Związkowe” a nie „Państwa związkowe”- oświadczył prokremlowski generał. – Jesteśmy jednym narodem, a dzielenie nas – to przestępstwo. Zastanówcie się raz jeszcze towarzysze i panowie, nie przeginajcie pałki. Tak jak przegięli ją na Ukrainie, – grozi Reszetnikow.
– Wy nie chcecie być dumni z Dostojewskiego, Puszkina, nie chcecie być dumni z Tołstoja, Mendelejewa, bohaterów z 1812 roku, pierwszej wojny światowej, georgijewskich rycerzy? – padają patetyczne pytania.
– Nie chcecie być dumni z osiągnięć naszego przemysłu? To z czego chcecie być dumni? Z polskiej szlachty i książąt litewskich?” – pyta ironicznie.
„Jak może was irytować gdy mówię, że Białoruś i Ukraina są częścią wielkiej Rosji, tysiącletniej Rosji? – kontynuuje głos Kremla. – Jak można temu zaprzeczać, zapomniec o wspólnej historii, wspólnych biedach, wspólnych bohaterach?”.
„Zbyt daleko posunęliście się w swoim otumanieniu Białorusini. Każdy normalny człowiek w Rosji myśli tak samo jak ja. A wy chcecie podziałów, odejścia. Takie panują u was tendencje, takie samo założenie było na Ukrainie, i wylało się nienawiścią do Rosjan….”- powiedział Reszetnikow.
czytaj również: Doradca Putina: Białoruś nie może istnieć jako niepodległe Państwo
https://youtu.be/CNqbji5W_ZA
Kresy24.pl
22 komentarzy
Maveric
27 grudnia 2016 o 15:59Chyba się Białorusinom zapaliła czerwona lampka 🙂 Poczuli zły
dotyk , miłość na siłę , nawet nie z rozsądku – ruskie to potrafią uwodzić 🙂
miki
27 grudnia 2016 o 16:50Istotnie o wspólnych biedach zapomnieć nie można, nie da się 🙂
Jarema
27 grudnia 2016 o 17:09Łukaszenko zaczyna chyba mieć gorąco. Inna sprawa, że rosyjski pan generał pokazuje „miłość” – kochanie nas?/musicie nas kochać ha ha! Ciekawe jak na takie zaproszenie/groźbę zareagują Białorusini.
ttt
27 grudnia 2016 o 18:58Tysiącletnia Rosja ? Toż rosja jest sukcesorką księstwa moskiewskiego a nie nowogrodzkiego czy tymbardziej rusi kijowskiej…..
Chyba Łukaszence się czerwona lampka zaświeciła zbyt późno bo Białorusi będzie bardzo trudno zachować niepodległość.
Ps. A ta ruska gnida zapomina że Ciołkowski czy Sikorski byli etnicznie znacznie bardziej Polakami niż rosjanami w zasadzie rosyjskich genów to oni nie mieli to tak odnośnie wspaniałości tego rosyjskiego przemysłu zresztą w kompleksach naukowych ZSRR podobno łatwiej było się dogadać w jidisz niż po rosyjsku a na dowód tego [popatrzcie na przemysł obronny Izraela gdzie po 89 odbył się duży transfer „rosyjskich” mózgów ;]
Pafnucy
29 grudnia 2016 o 13:30Rosja to sukcesorka Rusi Nowogrodzkiej, Kijowskiej i Moskiewskiej. Twórcami byli warescy Rurykowicze. Najpierw utworzyli Nowogród i republikę. Potem Ruś Kijowską, która się rozpadła. Następnie jedno z księstw (moskiewskie) zjednoczyło w większości ziemie dawnej Rusi (dziedzictwo Rurykowiczów) dając podwaliny pod Rosję. Zmieniały się tylko ośrodki władzy a dynastia pozostawała niezmienna. Cele też. Można oczywiście się okłamywać pisać coś innego. Współczesna „u kraina” robi to doskonale. Żeby sobie polepszyć nastrój i podnieść samoocenę „u kraina” sukcesorka Siczy Zaporowskiej i Księstwa Ruskiego powstałego po Unii Hadziackiej wmawia sobie że jest Rusią Kijowską. Jak trzeba mieć argumenty przeciwko polskości Kresów wmawia sobie że jest Rusią Halicko – Wołyńską. Jak trzeba to swoimi korzeniami „u kraina” sięga starożytności.
Luk
29 grudnia 2016 o 20:13Rosja to agresorka a nie sukcesorka Rusi Nowogrodzkiej. Przypominam, że Republika Nowogrodzka po rozbiciu Rusi Kijowskiej nie chciała przyłączenia do rozrastającego się i agresywnego Księstwa Moskiewskiego. Republika Nowogrodzka i Republika Pskowska zwracały się do Jagiellonów o pomoc i protekcję przeciw agresywnej Moskwie. Niestety Jagiellonowie nie udzielili tym państwom dostatecznej pomocy i w końcu Nowogród i Psków zostały podbite przez Moskwę.
Co więcej Moskwa nawet po podboju zazdrościła Nowogrodowi dawnej wolności. Nowogród który w przeciwieństwie do Moskwy nie doznał knuta mongolskiego panowania był w oczach psychopatów z Moskwy (urojonym) zagrożeniem.
Za czasów Iwana Groźnego Moskwa wymordowała wszystkich mieszkańców Nowogrodu a dziś bezczelni Rosjanie próbują stroić się na sukcesorów tego wspaniałego i wolnego niegdyś miasta.
Polak z Białorusi
27 grudnia 2016 o 20:20Zastanówcie się raz jeszcze towarzysze i panowie, nie przeginajcie pałki. Tak jak przegięli ją na Ukrainie, – grozi Reszetnikow….czyli , przyjdziemy z pokojem, lecz z takim pokojem, od którego nie zostanie się kamienia na kamieniu. Właśnie tak mówią teraz ukraińcy…….
gegroza
27 grudnia 2016 o 21:01kawał złamańca
mich
27 grudnia 2016 o 22:17widac są naciski zeby białorus stała sie rosją
Luk
27 grudnia 2016 o 23:02Ależ ten kacapski wrzód z Moskwy jest bezczelny! Akurat Białoruś przez setki lat była częścią Wielkiego Księstwa Litewskiego i Rzeczypospolitej. Język ruski (nie mylić z rosyjskim) był też urzędowym językiem w Wielkim Księstwie.
Statuty litewskie – kodyfikacja prawa cywilnego i karnego WKL z XVI wieku też zostały spisane w języku ruskim (starobiałoruskim).
Bezczelny Kacap powiedział też o jakiejś tysiącletniej Rosji. I znowu kłamstwo! Rosja wywodzi się z Księstwa Moskiewskiego – peryferyjnego księstwa powstałego po rozbiciu dzielnicowym Rusi KIJOWSKIEJ. Kiedy na terenach dzisiejszej Białorusi istniało Księstwo Połockie czy Turowsko-Pińskie, takiego miasta jak Moskwa nie było jeszcze na mapach.
Warto przypomnieć, że prawie do końca XV wieku Księstwo Moskiewskie było zależne od Tatarów. Władcy Moskwy przejęli od nich azjatycki styl rządzenia i do dziś w takim stylu rządzą swymi poddanymi. To załganie jakie przedstawia Kacap w cytowanego think tanku to też pokłosie azjatyckiego panowania i skutek wychowania w kłamstwie i przewrotności.
polak a nie riusski troll
28 grudnia 2016 o 02:51kacapia to carstwo strachu i czekistów a główną bronią kłamstwo i prowokacja, chociaż niektórzy utrzymują że to górna wolta z rakietami lub stacja z gazem i czołgami…car bomba, car puszka, car kokoł…
Piłsudski utrzymywał że będziemy bezpieczni jeśli kacapia się rozpadnie lub będziemy od nich silniejsi…nigdy nie dogadamy się z kacapkami… nigdy nie dotrzymują umów…
SyøTroll
28 grudnia 2016 o 13:28No, z „polskiej” litewskiej szlachty i książąt litewskich to akurat faktycznie mogli by być dumni, by to do pewnego stopnia ich zbliżyło do nas. My byśmy musieli jedynie zrezygnować z nazywania kresów Rzeczypospolitej „polskimi” bo były nie tylko polskie, tak samo jak Rzeczpospolita nie była wyłącznie Polską.
„Nie riusski”, Piłsudski był przede wszystkim żołnierzem i tak rozumował – albo my ich, albo oni nas, a to ostatnie nas było nie do przyjęcia …
Pafnucy
29 grudnia 2016 o 14:09Przecież Ruś Moskiewską stworzyli Rurykowicze wywodzący się z Kijowa. Po zniszczeniu Kijowa przez Tatarów przenieśli ośrodek władzy do Włodzimierza a następnie do Moskwy skąd podjęli próby zjednoczenia ziem ruskich po rozbiciu dzielnicowym. Przecież Jurij Dołgoruki był założycielem Moskwy i wielkim księciem kijowskim. Jego ojciec Włodzimierz Monomach był wielkim księciem Rusi Kijowskiej a jego pradziadek to Jarosław Mądry (ten słynny „ukrainiec”). Jak ktoś liczy historię Rosji od czasu Księstwa Moskiewskiego jest niedouczonym gimbusem. Oczywiście że Księstwo Moskiewskie było zależne od Mongołów i Tatarów. Dzięki organizacji armii i państwa na wzór Mongolski dokonali zjednoczenia większości ziem ruskich i dokonali podboju części Azji. W tym czasie inne księstwa popadały w zależność od Węgier, Polski i Litwy dzięki czemu zaczęła się kształtować ich odrębność. Dzięki Polsce i Litwie mamy dziś Białoruś i Ukrainę. Rosja jest sukcesorką Nowogrodu, Kijowa, Włodzimierza nad Klaźmą i Moskwy. Wtedy nie było żadnej Białorusi czy „u krainy”. Przestań się bawić w „u kraińca” i pisać na nowo historię, której i tak nie zmienisz.
Luk
29 grudnia 2016 o 19:38Rurykowicze nie przenosili żadnej stolicy Rusi z Kijowa do Moskwy. Ruś rozpadła się na kilkadziesiąt księstw i księstewek i w tych księstwach władali potomkowie Ruryka. Jedna z bocznych linii Rurykowiczów (Rurykowicze włodzimierscy) objęła władzę w peryferyjnym księstwie dawnej Rusi – w Księstwie Moskiewskim powstałym dopiero w 1263 roku. Najstarsze zapisy dotyczące Moskwy pochodzą z XII wieku – była to wtedy osada-gród będąca niczym w porównaniu z wielkim jak na ówczesne czasy Kijowem.
To niewielkie księstwo zaczęło się rozrastać poprzez podbój innych księstw Rusi aż natrafiło na silnego przeciwnika dla swojej ekspansji – Wielkie Księstwo Litewskie a później Rzeczpospolitą. Na wschodzie Moskwa nie miała prawie żadnej bariery i z tego powodu Moskwa podbiła tak dalekie terytoria na wschodzie aż do Oceanu Spokojnego.
Jest oczywistym, że historię Rosji należy liczyć od powstania Księstwa Moskiewskiego bo większość praw do dawnej Rusi KIJOWSKIEJ posiada państwo obejmujące obecnie jej dawne ziemie o centralnym dla Rusi znaczeniu – czyli Ukraina. Nawet Białoruś ma więcej od Moskwy argumentów by czuć się spadkobiercą Rusi.
Moskwa nie dość, że powstała później od Kijowa to w czasach istnienia nierozbitej Rusi nie miała prawie żadnego znaczenia. Była zadupiem położonym na kresach Rusi. Takim dzisiejszym Terespolem w porównaniu do na przykład dzisiejszego Krakowa.
Moskwa jako odrębny polityczny byt powstał dopiero w XIII wieku i co ważne cała kultura i organizacja tego bytu była totalnie przesiąknięta wpływami Mongołów.
Mówienie, że Moskwa to spadkobierca Rusi to tak jak mówienie, że Cesarstwo Nicei czy Cesarstwo Trapezuntu to spadkobierca Cesarstwa Rzymskiego – ten sam rodzaj groteski i takie samo próżne siłowanie się z oczywistymi faktami.
Ale naginanie faktów i stosowanie gigantycznych skrótów w historii to domena Rosjan i rusofilów. Ale w końcu mongolskie dziedzictwo i azjatyckie załganie do czegoś zobowiązuje…
Jerzyk
28 grudnia 2016 o 05:44Gdybym był Białorusinem, to z czego byłbym dumny?
1) z króla Mendoga, który rezydował w Nowogródku – ok. 1250 r.
2) ze zwycięskich walk z Tatarami w XIV w.
3) z udziału wojsk WKL w bitwie pod Grunwaldem
4) z Uniwersytetu Wileńskiego z 1579 r. (w Moskwie – 1755, w Warszawie – 1816)
5) z hetmanów: Chodkiewicza, Ostrogskiego, …
6) z husarii (WKL miało swoje chorągwie)
Czego bym się wstydził?
1) „spóźnienia” wojsk WKL pod Wiedeń w 1863 r. – https://www.youtube.com/watch?v=75zmIj_4LFQ
—
więcej innym razem
Jarema
28 grudnia 2016 o 10:37Wojska litewskie uciekły z Bitwy pod Grunwaldem, gdy Krzyżacy rozbili polskie prawo skrzydło wojsk Witolda. Na placu boju pozostały tylko półki smoleńskie, który przy ogromnych stratach własnych zaryglowały lukę w polskim prawym skrzydle. Potem to rycerze Korony dokończyli dzieła, a Litwiny zawrócili z ucieczki rabować tabor. Odwrót/ucieczka Litwy z bitwy to powszechnie znany fakt, choć nieobecny w społecznej świadomości. W filmowych Krzyżakach A. Forda nie ma o tym słowa.
SyøTroll
28 grudnia 2016 o 14:05Ja bym jeszcze dorzucił konflikty między Królestwem Polskim a WKL, z czasów ich niezależności.
Jarema, a jakie szanse miała lekka jazda litewska w starciu z ciężką zakonną i zachodnioeuropejską ? Oczywiście to jest retoryczne pytanie, nie musisz odpowiadać; jazda lekka i ciężka działały zupełnie inaczej. Wygrała koalicja Polsko-Litewsko-Ruska nad Zakonno-Zachodnioeuropejską. Wtedy się udało. Przy czym nie ma pewności po której stronie (być może po obu) walczyło Mazowsze, anektowane przez Polskę sto, lat później.
A „półki” smoleńskie jak to „półki” zostały porąbane, przepraszam ale biło mnie to po oczach.
Mysz
28 grudnia 2016 o 08:50nie,no akurat białorusini to bratni polski naród a nie ruski,odleciał koleś konkretnie.
SyøTroll
28 grudnia 2016 o 13:37Nie Mysza, to jak najbardziej ruski naród, a nie polski czyli lechicki, ale bratni z początków I Rzeczypospolitej. Później się jakoś skłóciliśmy, gdy część z nich się spolszczyła, a ich ziemie zaczęto uznawać za „polskie”.
Jerzyk
29 grudnia 2016 o 14:39@SyøTrol, raczej ryzykowne jest mówienie o „ruskim narodzie”. Te same nazwiska, co na Białorusi znajdziesz w Chorwacji, a to chyba nie jest „ruski naród”. Po prostu mamy wspólne korzenie słowiańskie i tyle. Każdy naród ma swoją własną drogę rozwoju. Polacy zakochali się w Rzymie i zlatynizowali. Rosjanie zakochali się w Bizancjum. A Białorusini zakochali się w sobie samych – tez fajnie 😉
Jan
29 grudnia 2016 o 22:21Tawarisz Reszetnikow, naprawdę nie istnieje inny świat niż „Ruski Mir” ? Czy to całe Państwo Związkowe to nie było czasem zawarte dobrowolnie ? No to i dobrowolnie z niego Białorusy wystąpią. Ciekawe jakby Polska wyglądała gdyby 27 lat temu postawiła na wasze Państwo Związkowe. A tak, na szczęście odjechaliśmy od Was że cho, cho i jeszcze więcej. Rosja jest oparta na ropie i gazie, których Europa nie potrzebuje a nie na nowoczesnych technologiach. Polska demokracja, mimo różnych dewiacja jest gdzie ? A wy gdzie ? Panie, tawarisz Rzeszetnikow dobrze jest to mówić co Pan, się siedzi na garnuszku Putina, ale zobaczcie jak żyją miliony ludzi w Rosji … bieda. Wypinacie piersi, budujecie na potęgę armię i jakim kosztem ? Tawarisz zobacz ile % dochodu narodowego wydają USA na zbrojenia a ile Rassija. Te liczby mówią za siebie.
Jan
29 grudnia 2016 o 22:25@ Jerzyk „1) „spóźnienia” wojsk WKL pod Wiedeń w 1863 r. – ”
WIEDEŃ: 1 6 8 3.