W 2018 roku Lubelski Oddział Towarzystwa Przyjaciół Grodna i Wilna zainicjował działania zmierzające do przywrócenia kulturze polskiej dorobku zapomnianego wileńskiego kompozytora Giedymina Prospera Rodkiewicza. W czasach współczesnych twórczość kompozytorska G. P. Rodkiewicza jest w ogóle nieznana, nie ma żadnych opracowań na jego temat, ani profesjonalnych wydawnictw płytowych.
Zbiór nut kompozytora został ocalony z pożogi wojennej i wysiedlenia Polaków z Wileńszczyzny po II wojnie światowej przez córki kompozytora, Karolinę Golimont i Teresę Orzepowską oraz wnuczkę Marię Rodziewicz, które jadąc jednym transportem kolejowym, przywiozły go z Wilna do Lublina w 1945 roku. Obecnym praprawnukom z Warszawy i Lublina, po wieloletnich staraniach udało się zainteresować dorobkiem G. P. Rodkiewicza środowiska muzyczne. W ubiegłym roku w Lublinie w Trybunale Koronnym z inicjatywy Oddziału odbyły się dwa koncerty utworów fortepianowych skomponowanych przez G. P. Rodkiewicza, pierwszy z okazji Dnia Unii Lubelskiej 30 czerwca i drugi w dniu 24 listopada podczas obchodu XV Zaduszek Kresowych, organizowanych przez lubelskie środowisko kresowe. Wykonawcą obu koncertów był pianista, laureat międzynarodowych konkursów pianistycznych, nauczyciel akademicki, badacz twórczości Rodkiewicza, dr Włodzimierz Lebiecki, urodzony w Grodnie, od kilku lat zamieszkały w Warszawie. Należy też wspomnieć o zorganizowanym przez Muzeum Pałacu Króla Jana III Sobieskiego i Ambasadę Białorusi w Polsce, koncercie poświęconym twórczości G. P. Rodkiewicza w wykonaniu również W. Lebieckiego, który odbył się 21 stycznia 2018 r. w pałacu wilanowskim w Warszawie. W odkrywanie postaci G. Rodkiewicza włączyło się też Radio Lublin, emitując w ramach programu „Studio Wschodnie”, prowadzonego przez redaktora Tomasza Nieśpiała specjalną audycję poświęconą biografii kompozytora.
Rodkiewicze, herbu Pobóg wywodzą się z powiatu oszmiańskiego (obecnie Białoruś), tam też znajdowały się ich rodowe majątki ziemskie w Juraciszkach i w Tokarzyszkach. Giedymin Prosper urodził się 23 czerwca 1834 roku się we dworze w Juraciszkach i został ochrzczony w kościele parafialnym w Trabach, jego ojciec Kazimierz Rodkiewicz był asesorem grodowym sądu wileńskiego. W 1858 roku w katedrze św. Jana w Warszawie zawarł związek małżeński z Teresą z Koziełł – Poklewskich. Z tego małżeństwa urodziło się sześcioro dzieci (dwóch synów i cztery córki). Jego życie zapewne toczyło się pomiędzy zarządzaniem rodzinnymi majątkami a Wilnem, gdzie nabył kamienicę przy ul. Królewskiej 7, nieopodal katedry św. Stanisława. Zmarł 3 października 1891 roku w Wilnie, jego grób znajduje się przy alei głównej na cmentarzu na Rossie, nieopodal kaplicy. Nie wiele zachowało się informacji źródłowych o jego działalności muzycznej, na razie udało się odnaleźć tylko wzmiankę opublikowaną w piśmie politycznym, społecznym, społecznym i literackim, wydawanym w języku polskim – tygodniku „Kraj” z 22 września 1888 roku, w rubryce „Rozmaitości”, gdzie były zamieszczane korespondencje z różnych miast zaboru rosyjskiego, w notatce o artystycznym życiu Wilna, autor używający pseudonimu „Letuwisław” wymienił wśród „uzdolnionych wileńskich kompozytorów na fortepian” Giedymina Rodkiewicza. Jego dotychczas znana spuścizna muzyczna obejmuje blisko 40 utworów fortepianowych drukowanych i pozostałych w rękopisach, świadczących o świetnej edukacji i wirtuozowskim poziomie pianistycznym. Również kwestia edukacji muzycznej kompozytora nie została jeszcze zbadana, nie wiadomo czy ukończył konserwatorium w Paryżu, czy w Wiedniu, a może nauki pobierał indywidualnie w Wilnie u pedagogów muzycznych, co było w zasięgu jego możliwości finansowych jako osoby majętnej. W twórczości Rodkiewicza dominują modne w XIX-wiecznych salonach utwory: galop, polka, mazur, walc, tańce chińskie, arabskie, fantazje, mające charakter radosny, afirmujący życie, ale też w jego spuściźnie zachowały się nokturny i wspomnienia m. in. dedykowane przedwcześnie zmarłej w wieku 42 lat żonie Teresie. Adresatami utworów były osoby z najbliższego otoczenia rodzinnego i towarzyskiego kompozytora: Koziełł – Poklewscy, Jodko, Karabanowicz, Pawłowicz. G. Rodkiewicz kompozycje wydawał własnym sumptem w drukarni muzycznej Rudolfa Friedleina (1811-1873) z Warszawy oraz w oficynach wydawniczych: Zawadzkich w Wilnie i Olgebrandta z Warszawy. Oprawę plastyczną wydanych nut stanowiły litografie znanego warszawskiego zakładu Juliusza Volkmara Flecka (1813-1888). Obecnie w niektórych bibliotekach muzycznych w Polsce znajdują się pojedyncze drukowane egzemplarze jego utworów.
Eksperci muzyczni oceniają twórczość G. Rodkiewicza jako niezwykle cenne świadectwo polskiej kultury muzycznej na Wileńszczyźnie w XIX wieku, zaliczają go do kontynuatorów tradycji muzycznych Fryderyka Chopina i Franciszka Liszta, wysoko oceniają poziom warsztatu kompozytorskiego. Karol Rzepecki z Instytutu Muzykologii KUL w Lublinie ocenia dorobek kompozytorski jako charakteryzujący się bogactwem różnorodności obejmujący miniatury narodowe – tańce stylizowane jak również dzieła o charakterze wirtuozowskim będące przejawem aspiracji zmierzających do sprostania trendom wyznaczonym przez najwybitniejszych twórców ówczesnej Europy. Z kolei Janusz Grzelązka, znany pianista i pedagog muzyczny, który jako pierwszy w Finlandii dokonał nagrań kilku utworów Rodkiewicza podkreśla znaczenie tematyki tańców chińskich niespotykanych w twórczości kompozytorskiej dziewiętnastowiecznej Europy, przyznając mu rolę prekursora w tej dziedzinie, jednocześnie docenia wagę twórczości kompozytora jako spadkobiercy tradycji kulturalnej narodów tworzących Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Ostatnio okazało się, też twórczość G. P. Rodkiewicza dotarła, także do Wielkiej Brytanii, na początku 2019 roku angielski pianista Phillip Sear nagrał tańce chińskie i opublikował je na kanale Youtube. Staraniem Oddziału wydana została płyta koncertowa z utworami G. P. Rodkiewicza wykonanymi przez W. Lebieckiego podczas zaduszkowych uroczystości. Wkrótce trafi ona do bibliotek muzycznych w Polsce.
Wydaje się, że jesteśmy dopiero na początku drogi do pełnego odkrycia twórczości i biografii G. P. Rodkiewicza, potrzebne są dalsze poszukiwania archiwalne, kwerendy biblioteczne, by odtworzyć całą jego spuściznę muzyczną w formie profesjonalnego nagrania płytowego. To jest nasze zobowiązanie wobec naszych przodków, Ziemi Wileńskiej, którzy przez wieki tworzyli kulturę narodową, a ich trud przez pokrętne losy historii, niezasłużenie uległ zapomnieniu.
Tomasz Rodziewicz
Artykuł pochodzi z „Gońca Kresowego” nr 2/2019 (88). Publikujemy za zgodą Autora
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!