Książka „wpadła w moje ręce spod choinki”. Jej autor Martin Winstone jest pracownikiem Holocaust Educational Trust i dlatego od razu można się domyśleć meritum.
Tematyka nawiązuje do opracowania Timothy Snydera pt. Skrwawione ziemie…
Agresja dwóch sąsiadów II RP – faszystowskich Niemiec i komunistycznego ZSRR przyniosła obywatelom Polski niespotykaną w dotychczasowej historii skalę zbrodni.
Książka Martina Winstone uszczegóławia zbrodnie, ale na określonym terytorium i jednego okupanta.
Już 28 września 1939 r. okupanci podpisali sojuszniczy traktat, w którym zatwierdzili strefy podbitych ziem oraz zawarli współpracę – Gestapo i NKWD o zwalczaniu polskiej inteligencji i polskiego ruchu oporu.
Jak napisała we wspomnieniach Janina Zdasień – b. mieszkanka kresowego miasteczka Wołożyn w woj. Nowogródzkim, w październiku 1939 r., pojawili się w miasteczku dwaj oficerowie niemieccy w „pięknych, dopasowanych mundurach”. Można zapytać w jakim celu.
Zaraz po wkroczeniu na Kresy Sowietów we wrześniu 1939 r., zabezpieczali oni w pierwszej kolejności wszelkie dokumenty polskiej administracji państwowej. Można postawić to samo pytanie.
W książce Martina Winstone nie ma tych implikacji. Nie ma ich również w odniesieniu do szeroko rozumianego polskiego ruchu oporu we wrześniu 1939 i jego kontynuacji, może warto było wspomnieć np. o „Hubalu”, o „Wachlarzu”, o walce z sowietami na Kresach. Autor napisał jednak, że w GG pierwsze jednostki partyzanckie „zaczęli tworzyć pod koniec 1941 r. radzieccy jeńcy wojenni zbiegli z obozów” s. 293
O niektórych kwestiach napisał enigmatycznie, np. :
– dlaczego Żydzi wg raportu Jana Kozielewskiego „Karskiego” mogli prezentować wrogą postawę wobec państwa polskiego ? s. 147, i że odmawianie pomocy przez Polaków wiązało się z „rzekomym serdecznym przyjęciem na Kresach Armii Czerwonej w 1939 r. s. 254.
W 1939 r., na Polskich Kresach było różnie, ale jak napisała we „Wspomnieniach” Janina Zdasień, Żyd Rogowin uratował księdza Antoniego Udalskiego od ukamieniowania i pomagał rodzinie Bazylego Bujalskiego.
Inne kontrowersyjne opisy dotyczą relatywizacji ludobójstwa na Wołyniu – „wojna domowa” s. 279
Autor sugeruje symetrię relacji polsko – ukraińskich, których nie mogło być z uwagi na fakt innego umocowania sympatii i wartości – Polacy byli w koalicji antyhitlerowskiej…!
Książka z pewnością wyjaśnia genezę niemieckiego ludobójstwa w GG. Ludobójstwo było jednak we wszystkich regionach II Rzeczypospolitej i wyłączenie tego faktu tylko ją zubaża.
Na pewno po przeczytaniu zrozumiemy niemieckie akcje: AB, „Reinhardt”, Zamojszczyzny oraz poznamy ich „bohaterów” – Hansa Franka, Globocnika, Dirlewangera, von dem Bacha Zelewskiego i wielu innych.
Autor widzi różnice w Powstaniu w Gettcie Warszawskim i Powstaniu Warszawskim, ale „Polacy i Żydzi mieli odmienne strategie działania” s. 299
Zainteresowany tematyką polski czytelnik może odnieść się do książki krytycznie, ale czy odniesie się krytycznie czytelnik Zachodni ?
Książkę przełożył z angielskiego Tomasz Fiedorek. Dom Wydawniczy REBIS. Wydanie I. Poznań 2015. Tytuł oryginału The Dark Heart of Hitler,s Europe.
Stanisław Karlik
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!