W Internecie pojawiło się zdjęcie satelitarne pokazujące możliwe skutki ataku drona, który miał miejsce w nocy z 9 marca na zakład naprawy samolotów im. Bierijewa w Taganrogu, gdzie niewykluczone, że Rosjanie naprawiali samolot A-50.
Zdjęcie opublikował izraelsko-ukraiński analityk wojskowy Yigal Levin, który zaznaczył, że zdjęcie jest niskiej jakości.
„Badacze OSINT [wykorzystujący źródła z otwartego dostępu – red.] ustalili, że uderzenie przeprowadzono w hangar, w którym zwykle naprawiany jest samolot (czwarte zdjęcie to przedwojenny widok tego hangaru). Najprawdopodobniej celem był samolot A-50, o wznowieniu produkcji którego ostatnio mówili rosyjscy propagandyści” – napisał.
W swoich raportach analitycy OSINT wskazali, że samolot A-50 był widziany na poprzednich zdjęciach satelitarnych lotniska pod koniec lutego. Po ataku dronu/dronów, który miał miejsce 9 marca, miejsce postojowe w pobliżu zaatakowanego hangaru jest puste.
Możliwe, że gdyby drony uderzyły w dach budynku ich ładunki wystarczyłyby do uszkodzenia, a nawet zniszczenia sprzętu i samolotów znajdujących się w środku, ale na razie nie ma na to potwierdzenia.
Z kolei ukraiński analityk wojskowy Ołeksandr Kowałenko, komentując efekty wczorajszego ataku dronów na wspomniany zakład w Taganrogu, stwierdził, że umieszony w hangarze samolot A-50 doznał uszkodzenia kadłuba.
„A-50, który znajdował się w Taganrogu, został kiedyś uszkodzony na Białorusi. Pamiętamy tę historię, kiedy na terytorium Białorusi stacjonowały te samoloty rozpoznania i obserwacji radarowej dalekiego zasięgu, a u jednego nich została uszkodzona przez dron antena radarowa” – powiedział.
Według niego uszkodzony samolot został wysłany do Rosji, gdzie musiał przejść szereg napraw. Tyle że obecnie Rosja nie ma możliwości do samodzielnej naprawy takich uszkodzeń.
„Przez długi czas ten konkretny samolot A-50 znajdował się na otwartej przestrzeni, a nie w hangarze. W wyniku co najmniej trzech ataków dronów, które miały miejsce na terenie kompleksu w Taganrogu, jeden z tych samolotów doznał uszkodzenia kadłuba. Ale nie na sam system radarowy, dlatego przynajmniej jeden A-50 będzie miał trudniejsze warunki do naprawy” – zauważa ekspert.
Wyjaśnił, że Rosja posiada dziewięć samolotów A-50, z czego jeden od dwóch lat jest poddawany ciągłej modernizacji, a nawet uważa się, że w warunkach współczesnych sankcji dokończenie tej modernizacji jest w ogóle niemożliwe. Ponadto dwa samoloty przechodziły remonty silników i zespołów napędowych.
„Tak, rzeczywiście, dzisiaj Rosjanie mają do dyspozycji ograniczoną liczbę A-50. To maksymalnie około 3-4 maszyn, których mogą użyć. Niedawno ogłosili, że jeden z A-50 został przywrócony do użytku, ale trzeba pamiętać, że poinformowali o tym po zniszczeniu dwóch, więc najprawdopodobniej jest to propaganda” – wyjaśnił.
Według niego brak samolotów A-50 w przestrzeni powietrznej zmniejsza ryzyko ataków rakietowych na cele w głębi Ukrainy.
„Im mniej mają samolotów A-50, tym mniejszą mają zdolność przeprowadzania ataków rakietowych na terytorium Ukrainy” – dodał ekspert.
Opr. TB, t.me/yigal_levin
1 komentarz
Jagoda
10 marca 2024 o 19:00Co za bzdurny artykuł, a zwłaszcza zawarte w nim wnioski ! Przecież moSSkale mają setki jak nie tysiące satelitów na orbicie dzięki którym mają rozpoznanie nie tylko UPAiny ale całego globu.