Śniatyn, niespełna dziesięciotysięczne powiatowe miasteczko, do roku 1939 prawdziwie kresowe, bo leżące przy samej granicy II Rzeczypospolitej, wydawałoby się nieciekawe i nudne. Nic bardziej mylnego. Zarówno w przeszłości, jak i dziś zaskakuje urodą i atrakcjami. Jest miejscem pochówku błogosławionej Kościoła katolickiego s. Marty Wieckiej.
Dumą Śniatyna była wieża ratuszowa z 1861 roku, która przez wiele dziesięcioleci stanowiła najwyższy obiekt architektoniczny w promieniu 300 kilometrów. Jest z nią związana pewna anegdota. To niegdyś graniczne miasteczko (w województwie stanisławowskim, na styku Galicji Wschodniej i Bukowiny) tuż przed II wojną światową jako jedyne w Polsce miało zarząd miejski składający się z komunistów. Wywoływało to zrozumiałe oburzenie miejscowych, którzy jednak szanowali demokratyczne decyzje współmieszkańców.
Skonfliktowany z ówczesnym burmistrzem proboszcz postanowił odebrać radzie miejskiej atut w postaci najwyższej wieży. Przy swoim kościele rozpoczął budowę świątynnej, która miała być wyższa od tej miejskiej. I tak by się zapewne stało, gdyby nie wybuch II wojny światowej, który przekreślił te plany.
Miasteczko od zawsze było miejscem zamieszkania wyznawców kilku religii. O prymat walczyli tu Żydzi, Ormianie, grekokatolicy i katolicy rzymscy, którzy obecni byli od chwili nadania mu praw miejskich w roku 1411. Wielokrotnie najeżdżali je Mołdawianie, Tatarzy i Turkowie. Jednak największego spustoszenia dokonała zaraza w 1570 roku, która spowodowała śmierć niemal wszystkich mieszkańców. Śniatyn przez wiele lat podnosił się z doznanych klęsk.
Historia nie oszczędzała go ani w przeszłych stuleciach, ani w czasach bardziej współczesnych. To stąd w roku 1939 ruszył koleją transport 75 ton złota z banków w Warszawie, Zamościu, Brześciu i Siedlec. Uratowany przed Niemcami i Sowietami polski skarb przez Rumunię, Turcję i Syrię trafił do Francji, gdzie został przekazany rządowi RP na uchodźstwie. Krótko później – po wkroczeniu w nocy z 17 na 18 września 1939 roku Armii Czerwonej – spotkał je tragiczny los. Część mieszkańców została zesłana na Syberię. Kolejną grupę wywieziono bydlęcymi wagonami na Wschód w roku 1940.
Rok 1942 okazał się równie dramatyczny. Tym razem Niemcy wywieźli do obozu koncentracyjnego na Majdanku (KL Lublin) spora grupę mieszkańców, głównie polską inteligencję. W tym samym roku gestapo wspierane przez ukraińską policję zlikwidowało getto w Śniatynie, mordując ok. 5 tys. Żydów.
Po II wojnie światowej miasto zostało wcielone do Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich. Mieszkańców o polskim rodowodzie wyrzucono z ich domów i zmuszono do przeprowadzki do Polski w nowych, powojennych granicach. Zakazano praktyk religijnych we wszystkich śniatyńskich kościołach, bez względu na wyznanie.
Przez dziesięciolecia duchową świątynią gromadzącą ludzi na modlitwie był grób siostry Marty Wieckiej (1874-1904), zakonnicy ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo (szarytki), która umarła śmiercią heroiczną. Świadoma niebezpieczeństwa przejęła obowiązki młodego pracownika szpitala, ojca rodziny, którego zastąpiła przy dezynfekcji pomieszczenia po osobie chorej na tyfus. W rezultacie sama zachorowała i niedługo potem zmarła. Od chwili śmierci w Śniatynie i okolicach panowało przekonanie o jej świętości. Na grób s. Marty Wieckiej na miejscowym cmentarzu przychodzili wszyscy, niezależnie od wyznania i narodowości. W 1997 roku ruszył jej proces kanonizacyjny. Beatyfikacja odbyła się we Lwowie 24 maja 2008 roku.
Siostra Marta Wiecka za życia była osobą obdarzaną wielką sympatią i szacunkiem. Jej działalność i stosunek do ludzi owocował nawróceniami. Odnotowano nawet przypadki przechodzenia na wiarę rzymskokatolicką miejscowych Żydów.
Po roku 1991, kiedy Ukraina odzyskała niepodległość a świątynie zwrócono wiernym, grób s. Marty Wieckiej pozostał miejscem – i tak jest do dzisiaj – do którego ściągają pielgrzymi różnych wyznań.
Tekst i zdj. ATK
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!